agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Renee,oczywiscie,ze Ci odpowiem,bo moze Ty mi pomozesz go zrozumiec,gdyz mi samej sie to nie udalo... Wiec,on powiedzial,ze w czasie ciazy bedzie mi wysylal pieniadze na co tylko potrzebuje,no i ze kupi lozeczko itd... Pozniej poprosilam go o kwote 20zl,bo mi byla potrzebna na badania,a niestety nie mialam pieniazkow,gdyz ostatnie grosze wydalam na Feminatal... No i co uslyszalam? Ze najpierw sobie wymyslilam jakies lozeczko,pozniej ze nagle mi potrzebne pieniadze na badanie,no i ze ja nic nie robie,tylko pieniadze umiem wyciagac... Ze tylko i wylacznie dlatego nie usunelam ciazy,bo chcialam na tym hm... zarobic. No wiec poprostu swietne myslenie. I ze spieprzylam i jemu i sobie zycie... Szkoda,ze nie sluchal,gdy mu mowilam ciagle,iz dla mnie to jest poczatek nowego,pieknego zycia,a nie jakiegos spieprzonego... Mial do mnie pretensje,ze ja go nie potrafie zrozumiec,no i ze ciaza to wylacznie moja wina. Szkoda tylko,ze on nie rozumial jednej rzeczy... Ze ja nie potrafilabym usunac mojej Fasoleczki...
Z tego,co jeszcze uslyszalam,to on chce poznac swoje dziecko w 18 urodziny... Przyjechac,wypic kielonka i wyjechac. Poprostu jest smieszny. ;D Nic a nic go nie obchodzi. Bylam przeciez w szpitalu,to nawet glupiego smsa nie napisal,jak sie czuje,co mi jest i w ogole... Przeciez ma moj nr telefonu i rozne inne kontakty ze mna,ale My juz go nie interesujemy. Heh,wiesz co on mi na poczatku ciazy wygadywal? Ze to nie jest dla niego dziecko,tylko kanalia... Ze jakby je mial pod reka,to by rozpieprzyl o sciane... Jeszcze,jakby mnie wyzywal,to ok,znioslabym to... Ale to,ze tak nazwal Zuzanke? Nie wiem,czy wie,ze bedzie Coreczka... Jesli wie,to nie ode mnie,bo ze mna nie rozmawia od konca kwietnia (chyba czekal,ze mu na poczatku maja zloze zyczenia urodzinowe,ale ja tego nie zrobilam i pewnie sie obrazil ;D ),tylko ktos mu mogl powiedziec,ze to bedzie Zuzia...
Z tego,co jeszcze uslyszalam,to on chce poznac swoje dziecko w 18 urodziny... Przyjechac,wypic kielonka i wyjechac. Poprostu jest smieszny. ;D Nic a nic go nie obchodzi. Bylam przeciez w szpitalu,to nawet glupiego smsa nie napisal,jak sie czuje,co mi jest i w ogole... Przeciez ma moj nr telefonu i rozne inne kontakty ze mna,ale My juz go nie interesujemy. Heh,wiesz co on mi na poczatku ciazy wygadywal? Ze to nie jest dla niego dziecko,tylko kanalia... Ze jakby je mial pod reka,to by rozpieprzyl o sciane... Jeszcze,jakby mnie wyzywal,to ok,znioslabym to... Ale to,ze tak nazwal Zuzanke? Nie wiem,czy wie,ze bedzie Coreczka... Jesli wie,to nie ode mnie,bo ze mna nie rozmawia od konca kwietnia (chyba czekal,ze mu na poczatku maja zloze zyczenia urodzinowe,ale ja tego nie zrobilam i pewnie sie obrazil ;D ),tylko ktos mu mogl powiedziec,ze to bedzie Zuzia...