reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród już niedługo.........

no niby są słodkie - ale chyba w narzeczeństwie,bo po zaobrączkowaniu to chyba mniej słodkie się stają - zwłaszcza jak beczą bez powodu ;)
 
reklama
U mnie to jeszcze siopstra oferuje swą pomoc przy dzidzi. Przy Krzysiu sporo mi pomogła (niekoniecznie zajmowaniem się dzieckiem ale gotowaniem obiadków, praniem , sprzątaniem - kochana ta moja siostrzyczka :))
 
Mnie przez dwa tygo dnie będzie pomagac moja mama,potem tesciowa.Mąż też bierze dwa tygodnie urlopu,ale niewiem cy dużo pomoze.
 
a ja będę raczej sama.. z dwójką .. znaczy w każdy dzień co bedzie mógł to maz będzie mi pomagał i pewnie będize pracowałl na noce aby mi w ciągu dnia jak najwiecej pomóc, ale w poniedziałki i piątki ma pracę, której nie możę zostawić nawet raz (niestety ma dużą konkurencję, a to jest wazny dla nas dochód) a siostra sama też dopiero co urodziła..
coraz poważniej zastanawiam sie nad sprowadzeniem tu teściowej, ale ja sie z nią zupełnie nie potrafię dogadać.. no ale jakoś chyba dam sobie radę :D
 
I ja sie zaczynam coraz bardziej bac porodu... :( Dokladnie Cie rozumiem Renee ;) Zaczyna wlasnie do mnie docierac, ze wlasciwie to moze nastapic juz lada dzien! Od dwoch dni gdy tylko wyjde na spacer lub wiecej chodze w domu to czuje dosc silny nacisk na krocze, a w nocy czuje jakby klucie szpilka w krzyzu. Moja tesciowa wczoraj stwierdzila, ze chyba brzusio zaczyna mi sie obnizac(ja z mezem tam tego nie widze, a ona nie moze sie doczekac naszego dzidziusia)a to ponoc oznacza porod za okolo 2-3tyg! Zaczyna ogarniac mnie wielki strach! Przed bolem, bezsilnoscia i wszystkim tym o czym pisala Renee ;)

Jedyne co mnie pociesza, to fakt, ze moja mama zamierza pokonac dzielace nas 400km, aby pierwsze dni po porodzie byc u nas i nam pomoc(tesciowa stwierdzila, ze jak bede potrzebowac jej pomocy to mam dzwonic, to wtedy przyjada(maja do nas 25km)-ale ja wole nie korzystac, bo to ja trzeba w wielu rzeczach wyreczac, wiec co za pomoc bym miala?). A moj maz ma urlop dopiero od 15wrzesnia, i wtedy mi pomorze-dobre i to ;D
 
hmm ja tam wole sama sie zajac dzieckiem niz prosic tesciową ktorą lubie na odleglosc; maz bierze 2 tygodnie wolnego wiec zamierzam go wykorzystac :D

chyba do kazdej z nas dociera ze to juz niedlugo :D


ktora pierwsza to stawia litraaa MLEKA :d
 
reklama
Mija, ja tez wlasnie wole pomoc wlasnej mamy, dlatego cieszy mnie fakt, ze chce do nas przyjechac. Jakby nie mogla jednak sie u nas zjawic(to sie okaze w odpowiednim momencie), to wole sobie sama radzic niz miec tsciowa obok dluzej niz 2 godzinki ;D
 
Do góry