reklama
Widzę że wszystkie mamy podobnie...My z kolei chcemy rodzić w Krakowie, a teraz mieszkamy 60 km od Krakowa. Postanowilsmy dwa tygodnie przed terminem zalogować sie w Krakowie i czekac - ale kto wie kiedy dzidzia będzie chciała się urodzić. Natomiast nie przewiduje porodu w Oświęcimiu albo gdzieś tu! Nie chcę
Ja do najbliższego szpitala mam ok 20 km i ten szpital wybrałam Auto mamy, ale gdyby męża nie było na miejscu (czego się strasznie obawiam - bo wciąż gdzieś jeździ ) to mam w Legionowie brata, teścia, wujka itp - także zawsze ktoś mnie uratuje z opresji. Boje się tego, czego też oczekuje, tzn że akcja postępowac będzie bardzo szybko i ..... czy będzie czas na prysznic, golenie, buziaczek dla córci i takie tam. Abstrakcją by było rozpoczecie porodu w aucie - tak daleko moja wyobraźnia nie sięga. a może i sięga
JustineMyMind
Mama Laureńki
nie martw sie Madzia, czytałam o kobiecie, która- dosłownie- urodziła w tramwaju (to była jej szósta ciąża a kobieta pochodziła z Sudanu ale mieszka w Polsce) - jej córcia dostała od MPK dożywotni darmowy biletJa do najbliższego szpitala mam ok 20 km i ten szpital wybrałam Auto mamy, ale gdyby męża nie było na miejscu (czego się strasznie obawiam - bo wciąż gdzieś jeździ ) to mam w Legionowie brata, teścia, wujka itp - także zawsze ktoś mnie uratuje z opresji. Boje się tego, czego też oczekuje, tzn że akcja postępowac będzie bardzo szybko i ..... czy będzie czas na prysznic, golenie, buziaczek dla córci i takie tam. Abstrakcją by było rozpoczecie porodu w aucie - tak daleko moja wyobraźnia nie sięga. a może i sięga
ale takie sytuacje zdarzają sie nie często więc nie martw sie na zapas;-)
Ja mieszkam baardzo blisko szpitala - mam do niego 5 minut piechotą ale obawy mam podobne do Twoich. Z jednej strony chce żeby poród trwał krótko, z drugiej boje sie że nie zdążę ze wszystkim
Ale my jesteśmy panikary
A
Agutek
Gość
Ale my jesteśmy panikary
No zaczyna nas na porządnie brać
Mój mąż, po mojej akcji kibelkowej i bólach brzucha z tym związanych, w drodze powrotnej z pracy poszedł do bankomatu i wybrał już kasiorkę na poród rodzinny i ewentualnie taxi. Chyba się też lekko zestresował :-)
malaga, to co ty pierwsza idziesz do odstrzału? ;-) oczywiście jeśli żadna nie zacznie szybciej rodzić to data twojej cesarki jest pierwsza
malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
No zobaczymy W piątek, po usg lekarz ma podjąć decyzję co do ostatecznego terminu cesarki Zobaczymy, czy zostaniemy przy 23.IImalaga, to co ty pierwsza idziesz do odstrzału? ;-) oczywiście jeśli żadna nie zacznie szybciej rodzić to data twojej cesarki jest pierwsza
A
Agutek
Gość
Dzisiaj rozmawialiśmy sobie z mężem troszkę o porodzie. O tym, że tak naprawdę teraz lada dzień może pojawić się w naszym życiu nowy człowieczek i że tak naprawdę poród ciągle wydaje nam się jakąś abstrakcją, która nas nie dotyczy Jakoś tak nie dociera do nas, że to faktycznie już ten czas, że nagle jednego dnia pojedziemy do szpitala i będziemy mieć dzidziusia, a dwa dni później przywieziemy go do domu :-)
Jeju dopiero co robiłam test ciążowy, a tu czas porodu nadchodzi. Jakoś strasznie szybko to zleciało, choć z drugiej strony mam wrażenie, że chodzę w ciąży całe życie
Jakoś tak nas wzięło na takie przemyślenia i uwierzymy w to wszystko chyba dopiero jak weźmiemy na ręce ten nasz mały, kochany skarb :-) Bo na razie to takie nieosiągalne się wydaje
Chyba zaczynam już pleść jakieś farmazony co?
Jeju dopiero co robiłam test ciążowy, a tu czas porodu nadchodzi. Jakoś strasznie szybko to zleciało, choć z drugiej strony mam wrażenie, że chodzę w ciąży całe życie
Jakoś tak nas wzięło na takie przemyślenia i uwierzymy w to wszystko chyba dopiero jak weźmiemy na ręce ten nasz mały, kochany skarb :-) Bo na razie to takie nieosiągalne się wydaje
Chyba zaczynam już pleść jakieś farmazony co?
reklama
M
Melanie
Gość
nadszedł czas refleksji:-)
to przeważnie następuje na końcu, nie ?
np na koniec roku robi sie podsumowanie jaki był....
wiec chyba już koniec Waszej ciąży ;-)
to przeważnie następuje na końcu, nie ?
np na koniec roku robi sie podsumowanie jaki był....
wiec chyba już koniec Waszej ciąży ;-)
Podziel się: