reklama
wcale Cicha nie jest fajnie...Mi jednak nie pomogło wieczorne wmawianie sobie, że cesarka jest OK.., gdy przez 9 miesiecy człowiek psychicznie nastawiał i przygotowywał się do porodu naturalnego..., bo znowu obudziłam się, po koszmarnym śnie zapłakana..
Intuicja od poczatku tego tyg podpowiadała mi, że chyba bedzie cc...budziłam się...bo w śnie dokładnie widziałam jak to wszystko wyląda...denerwpwałam..i mam
jak wczesniej pisałam - nie bałam się porodu...oczekiwałam go jako wielkiego dnia..- wielkiego wspolnego przywitania Małej na świecie...do wczoraj..
Pewnie niejddna czytajac to smieje się..., ale mi wcale nie jest do śmiechu...wręcz przeciwnie...
Najważniejsze by moja Klaudyś była zdrowiutka!!!!!!
Intuicja od poczatku tego tyg podpowiadała mi, że chyba bedzie cc...budziłam się...bo w śnie dokładnie widziałam jak to wszystko wyląda...denerwpwałam..i mam
jak wczesniej pisałam - nie bałam się porodu...oczekiwałam go jako wielkiego dnia..- wielkiego wspolnego przywitania Małej na świecie...do wczoraj..
Pewnie niejddna czytajac to smieje się..., ale mi wcale nie jest do śmiechu...wręcz przeciwnie...
Najważniejsze by moja Klaudyś była zdrowiutka!!!!!!
Agatatje
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 159
ojej Rusalko, wiem jak sie czujesz, bo mi nawet przez mysl nie przeszlo, ze moglabym miec cesarke!Cala ciaze powoli przyzwyczajalam sie i uczylam wszystkiego o porodzie, a tu nagle taki psikus, ze probowac mozna, ale grozba CC wisi nade mna wyjatkowo wyraznie ://// i ja tam sie z ciebie nie smieje wcale!
no ale coz, dzieciaki przyjda na swiat jak ONE sobie wybiora ;D
no ale coz, dzieciaki przyjda na swiat jak ONE sobie wybiora ;D
Agatatje masz szczęście że masz tam fachowca który chce spróbować "normalnego porodu", u nas byś od razu była cięta - pierworódki z ułozeniem posladkowym od razu do cięcia - chociaż w tej sytuacji pewnie jest to uzasadnione. Znam przypadek gdzie ułożony pośladkowo ale z trzeciej ciąży został zostawiony tak, żeby się urodził i...poród był koszmarny a dziecko ledwo przeżyło. .fajny z niego teraz chłopak ale co on przeszedł jako dziecko - jakie choroby i jak do dzis się to za nim ciągnie chociaż ma 17 lat to szkoda gadać. Chociaż pierwsze dziecko tej osoby też urodziło się pośladkowo ale było malutkie i poszło dobrze.
Ale ja nie chcę straszyć - bo to było prawie 18 lat temu i lekarze po prostu olali rodzącą zostawiając ją i stwierdzając że jakoś urodzi skoro wieloródka...mogłaby nawet skarżyć tych lekarzy ale jakoś dziwnie się w tym szpitalu złożyło, że wszelka dokumentacja (usg sprzed porodu że jest ułożony posladkowo) zaginęła!!!
nie chcę straszyć bo myślę myślę że my dzisiaj tak nie pozwolimy - za duża świadomość i coś się jednak w służbie zdrowia zmieniło. Tym pozytywnym akcentem zakończę opowieść
Ale ja nie chcę straszyć - bo to było prawie 18 lat temu i lekarze po prostu olali rodzącą zostawiając ją i stwierdzając że jakoś urodzi skoro wieloródka...mogłaby nawet skarżyć tych lekarzy ale jakoś dziwnie się w tym szpitalu złożyło, że wszelka dokumentacja (usg sprzed porodu że jest ułożony posladkowo) zaginęła!!!
nie chcę straszyć bo myślę myślę że my dzisiaj tak nie pozwolimy - za duża świadomość i coś się jednak w służbie zdrowia zmieniło. Tym pozytywnym akcentem zakończę opowieść
Agaciulka28
Mama czerwcowa `06
Rusałko, kochanie, nie martw się, zajrzyj w mój wątek "cesarka na życzenie czy poród naturalny" tam dziewczyny opisują i na pewno będzie ci duuuużo lepiej
A przy cc też możesz być z mężem, może przecinać pępowine i możecie razem powitać dzieciątko na świecie
Będzie oki, a ja zaraz po cc napisze ci jak było, chociaż już wiem, że bedę bardzo zadowolona
Mam nadzieje, że poprawiłam ci troszke humor i poczytaj ten wątek o cesarkach
A przy cc też możesz być z mężem, może przecinać pępowine i możecie razem powitać dzieciątko na świecie
Będzie oki, a ja zaraz po cc napisze ci jak było, chociaż już wiem, że bedę bardzo zadowolona
Mam nadzieje, że poprawiłam ci troszke humor i poczytaj ten wątek o cesarkach
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
Rusałko nikt na pewno się nie smieje, a chyba wręcz przeciwnie, bo mi nawet smutno się zrobiło, jak przeczytalam, że bedziesz miała cc. Sama oczekuje piatkowej wizyte u lekarza, bo wstepnie się dowiem, czy są szanse na poród naturalny, mala ostatnio była spora i jeżeli zachowała tempo wztostu to mogą być problemy bo mam waską miednice, a tez zdecydowanie chciałabym poród naturalny- oczywiście najważniejsze jest, żeby dzidzia była zdrowa.
A tak w ogóle to obilo mi sie o uszy, że w życiu mozna mieć tylko 3 cesarki? Czy słyszalyście coś o tym dziewczyny?
A tak w ogóle to obilo mi sie o uszy, że w życiu mozna mieć tylko 3 cesarki? Czy słyszalyście coś o tym dziewczyny?
Dziękuję Wam dziewczeta..nawet nie wiecie jak potraficie podnieść na duchu- Agaciulko podaj mi link do tej stronki- na bank tam wejde i poczytam, poniewaz jestem zielona..Lekarz mi zaproponował wstępnie zastrzyk w kręgosłup(ja tak mówie na niego- chociaz on od razu sprostował, ze to nie w kręgoslup go podają ..no, ale 31 maja już mam z nim ustalić szczegóły. Za wszelkie info na ten temat w zwiaku z tym, ze jestem zielona..i mam 3 tyg by uzbierac info i wybrać razem z lekarzem dla siebie najjlepszy wariant..za kazda wskazówke będe bardzo wdzieczna.
Co do porodu pśladkowego- pisałam juz wczesniej jakie jest moje zdanie na ten temat...Nastawiłam się tak, ze jak Mała sie nie obroci głowką w dól- to cc- bo lekarz w mojej klinice wytłumaczył jak bardzo ryzykowny jest poród pośladkowy..
Pytalam sie takze go wczoraj, czy nie mozna popróbowac Małą przekrecic- to powiedział, ze można by było próbowac, ale..- po pierwsze mozna uszkodzić łożycko, a po drugie owinać dzidziusia pępowiną..po trzecie w zwiazku z tym, ze pierworódka ma wszytko - malo elastyczne- twarde- i zazwyczaj mało podatne na wszelkie manipulacje- to oni tego takze sie nie podejmują, bo mogłoby wyniknąc z tego wiecej szkód..
a rodzę tu http://www.femina.lubin.pl/ , moją ciążę prowadzi dyrektor dr Robert Nowacki
Co do porodu pśladkowego- pisałam juz wczesniej jakie jest moje zdanie na ten temat...Nastawiłam się tak, ze jak Mała sie nie obroci głowką w dól- to cc- bo lekarz w mojej klinice wytłumaczył jak bardzo ryzykowny jest poród pośladkowy..
Pytalam sie takze go wczoraj, czy nie mozna popróbowac Małą przekrecic- to powiedział, ze można by było próbowac, ale..- po pierwsze mozna uszkodzić łożycko, a po drugie owinać dzidziusia pępowiną..po trzecie w zwiazku z tym, ze pierworódka ma wszytko - malo elastyczne- twarde- i zazwyczaj mało podatne na wszelkie manipulacje- to oni tego takze sie nie podejmują, bo mogłoby wyniknąc z tego wiecej szkód..
a rodzę tu http://www.femina.lubin.pl/ , moją ciążę prowadzi dyrektor dr Robert Nowacki
aniasorsha
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Rusałko, nie smuć sie i trzymaj dzielnie. Wszystko na pewno pójdzie dobrze. A może jeszcze Klaudyś zrobi Ci niespodzinkę przed samym porodem? Mojej znajomej Maluch sie obrócił przed samym porodem! A też już miała termin cesarki. A ty nagle zaczęły się skórcze, pojechała do szpitala, zrobili jej USG, a Maleństwo pięknie na główce stoi
A ja wczoraj byłam oglądać szpital, w którym będe rodzić i jestem bardzo zadowolona. Wszystkie porody rodzinne, bardzo miłe położne, czyściutko, łazienka na porodówce wielka i nowa - wanna taka, że zmieściłabym sie w niej ja w ciąży, mój mężuś i położna na raz I oczywiście prysznic. Porody rodzinne bezpłatne, korzystanie do woli z kąpieli też, piłka, worek sako... Na sali poporodowej jest się 2 godziny i razem z mężem i Maluchem. Zabierają go tylko na 5-10 minut na obtarcie i zmierzenie, a wtedy jest z nim tatuś, a mamę ewentualnie zszywają. Malucha po porodzie sie nie kąpie (3-4 dni), żeby nie zmywać mazi płodowej, czy czegoś tam, bo podobno tak jest lepiej dla skóry dziecka - nie ma takiego szoku. Potem idzie sie już na salę - wszystkie sale są dwuosobowe, ale kładą pojedynczo, a druga wtedy, gdu juz wszystkie sale zajęte. Wszystko czyściutkie i może nie w porcelanie i jedwabiach, ale wygląda to przyjemnie. Tatus może przychodzic w każdym momencie - nie ma określonych godzin wizyt. Karmi sie tylko piersią, chyba, że są przeciwskazania medyczne do karmienia naturalnego. Nawet, jeśli maluch musi siedzieć w inkubatorze, to inkubator stoi przy łóżku mamy i karmi sie go piersia wyciągając na chwilkę.
Hmmm... nie wiem, czy czegos nie pominęłam... Ale w każdym razie podobało mi się, Krzyśkowi też, więc Oli też się na pewno spodoba Tak więc teraz to nic, tylko rodzić
Ciekawe, kiedy mnie dopadnie...
A ja wczoraj byłam oglądać szpital, w którym będe rodzić i jestem bardzo zadowolona. Wszystkie porody rodzinne, bardzo miłe położne, czyściutko, łazienka na porodówce wielka i nowa - wanna taka, że zmieściłabym sie w niej ja w ciąży, mój mężuś i położna na raz I oczywiście prysznic. Porody rodzinne bezpłatne, korzystanie do woli z kąpieli też, piłka, worek sako... Na sali poporodowej jest się 2 godziny i razem z mężem i Maluchem. Zabierają go tylko na 5-10 minut na obtarcie i zmierzenie, a wtedy jest z nim tatuś, a mamę ewentualnie zszywają. Malucha po porodzie sie nie kąpie (3-4 dni), żeby nie zmywać mazi płodowej, czy czegoś tam, bo podobno tak jest lepiej dla skóry dziecka - nie ma takiego szoku. Potem idzie sie już na salę - wszystkie sale są dwuosobowe, ale kładą pojedynczo, a druga wtedy, gdu juz wszystkie sale zajęte. Wszystko czyściutkie i może nie w porcelanie i jedwabiach, ale wygląda to przyjemnie. Tatus może przychodzic w każdym momencie - nie ma określonych godzin wizyt. Karmi sie tylko piersią, chyba, że są przeciwskazania medyczne do karmienia naturalnego. Nawet, jeśli maluch musi siedzieć w inkubatorze, to inkubator stoi przy łóżku mamy i karmi sie go piersia wyciągając na chwilkę.
Hmmm... nie wiem, czy czegos nie pominęłam... Ale w każdym razie podobało mi się, Krzyśkowi też, więc Oli też się na pewno spodoba Tak więc teraz to nic, tylko rodzić
Ciekawe, kiedy mnie dopadnie...
reklama
Ojej Rusalko..przykro mi....az mi sie plakac zachcialo....Wiem, przygotowywalas sie i nastawienie psychiczne a tutaj cc...
Moze jednak jest szansa ze mala sie obroci. Moja kolezanka tez juz miala wyznaczony termin cc i malutka obrocila sie na 3 dni przed, mowi ze to bylo taki silny ruch ze nie wiedziala co sie dzieje w brzuchu...a tu malutka zrobila jej niespodzianke.
moj maz tak samo sie obrocil na prae dni przed porodem. Takze wszytko jest mozliwe.
Powodzenia Rusalko 7 czerwa, trzymja sie cieplo, jestesmy z Toba)))))
Mateuszek na razie w polozeniu miednicowym, chociaz czasem mi sie zdje ze sie przekreca na posladkowy...i czekam niecierpliwie do przyszlego czwartku zeby ginekolog potwierdzil pozycje, bo to juz 34 tydzien sie zaczal.
Moze jednak jest szansa ze mala sie obroci. Moja kolezanka tez juz miala wyznaczony termin cc i malutka obrocila sie na 3 dni przed, mowi ze to bylo taki silny ruch ze nie wiedziala co sie dzieje w brzuchu...a tu malutka zrobila jej niespodzianke.
moj maz tak samo sie obrocil na prae dni przed porodem. Takze wszytko jest mozliwe.
Powodzenia Rusalko 7 czerwa, trzymja sie cieplo, jestesmy z Toba)))))
Mateuszek na razie w polozeniu miednicowym, chociaz czasem mi sie zdje ze sie przekreca na posladkowy...i czekam niecierpliwie do przyszlego czwartku zeby ginekolog potwierdzil pozycje, bo to juz 34 tydzien sie zaczal.
Podziel się: