reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porady na CITO!

reklama
Dziewczny pomocy, przeżywamy najgorszą noc naszego życia:-(
Ok 2 w nocy, po drugim ciumkaniu, już przez sen Julek zakasłał i zwymiotował całą zawartość brzuszka, nie były to żadne chlustające wymioty, coś pod ciśnieniem ulewania (czyli żadnym) za to w ilości olbrzymiej. Przebraliśmy się, obmyliśmy, zaczął płakać z głodu. Pocycaliśmy kilka minut i zasnął. Ja czuwałam. Nie minęła godzina i znowu to samo, kaszelek i chlust znowu całe mleczko się wylało z brzuszka:-(
Teraz znowu pocycaliśmy i znowu zasnął. Modle się, żeby sytuacja się nie powtórzyła po raz kolejny:-( teraz położyłam go na klinie.
Dodam, że gorączki nie ma, biegunki też nie, marudny ani rozdrażniony też nie jest, nawet się śmiał w międzyczasie:-) do dziś w swoim życiu zwymiotował raz.
Nie jadłam dziś nic nowego, zjadłam wieczorem kabanosy, które jadłam juz wcześniej ale w mniejszej ilości (bez konserwantów i dziwnych dodatków).
Orientujecie się co to może być? Czym spowodowane? kiedy udać sie po pomoc?
 
Batusia, obserwuj.
Odbilo mu się po jedzeniu?
Spi na plecach czy brzuchu?
Może nie był głodny tylko chciał się tulic? Zly sen??
To może być jednorazowe, ale może ma refluks? Jeszcze raz: obserwuj i jeśli się będzie powtarzać koniecznie do lekarza.
 
Trzecie wymioty za nami, znowu po godzinie od ciunkania. Zacznamy panikować.
Julek od początku śpi na pleckach a karmimy się na poduszce klin (mam duży biust i to dla nas najwygodniejsza pozycja).
Odbiliśmy ale to raczej nie przyczyna w naszej sytuacji.

Mnie też zaczyba kręcić w brzuszku, jak zawsze mam problemy z pójściem do kibelka tak byłam już dwa razy. Nie wiem czy to stres czy coś faktycznie zjadłam co zaszkodziło Julkowi.

Już pakuje torbe do szpitala, bo jeśli zwymiotuje kolejny raz to jedziemy. Żeby się nie odwodnił:-(
Podałam mu przegotowanej wody na łyżeczce, ale jak zwymiotuje to nie ma znaczenia:-(
 
Batusia, mialam juz to samo z Laura. Tyle, ze ona wymiotowala zaraz po zjedzeniu.
Rada lekarza: podawac krople dicoflor (my mialysmy uzywac tutejszych) i cyca czesciej, zeby sie nie odwodnila, ale nie podawac go do pelnego najedzenia. Jak np Laura jadla zawsze 7min, tak przystawiac ja na 2-3 min. Nam pomoglo, lekarz mowil ze dzieci tak maja, jakis tam wirus je atakuje co wlasnie sa wymioty bez goraczki, biegunki.. I dopoki nie ma tych dwoch rzeczy to nie sa w stanie mi pomoc. To moj przyklad, nam pomoglo, ale same wiecie jak tu lecza.
 
Batusiu i jak u Was? Moim zdaniem, może to od gardła? Ja czasem jak miałam suchy kaszel, to też aż mnie na wymioty brało.
 
Od poprzedniego razu na szczęście się uspokoiło. Już trzy razy ciumkał i nic się nie ulało. W międzyczasie śpi i się uśmiecha, mój aniołek:-)

Obstawiam, że to jednak wina mleczka. Jak juz alergen się wyciumkał i zwrócił to wszystko jest po staremu. Teściowa też nas uspokaja, że tak długo jak nie są to chlustające wymioty, nie ma biegunki i gorączki to nie ma co panikować.

Dziś woda, herbatka bocianek, rosołek i chrupkie pieczywo, świątecznie, nie ma co:-D

Mama_bobasa a Twoja córcia wymiotowała pod ciśnieniem czy to było raczej obfitsze ulewanie? bo im więcej czytam o wymiotach u niemowląt tym bardziej myślę, że to było ulewanie właśnie. Zero wysiłku, torsji, ciśnienia a po wszystkim dzidziuś jak gdyby nigdy nic zadowolony.
Jagódka - Julek nie kaszle, gardełko jak zajrzałam czyste. Za tym trzecim razem nawet nie zakasłał, po prostu mu się wylało...

Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Straszne takie ulewanie:-( rozumiem troszke przy odbiciu bo czasem mu się zdarzało, ale takie ilości to jeszcze nigdy. Na szczęście już spokój. Ciekawa jestem co je spowodowało.
Aha i odkryłam na prześcieradle, że ten trzeci raz ulał w takim żółtym, prawie kanarkowym kolorze. Pierwsze dwa bylo białe mleczko. Mam nadzieje, że to nic złego?
 
Do góry