reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poradnik Mamuśki

PADAM NA TWARZ!!!!

U nas kolki ciag dalszy. Mlody wczoraj slicznie zasnal w kolysce po kapieli o 22:00 a o 1:00 w nocy sie zaczelo. Wil sie i krecil i jeczal przez sen. Bidulek dzielny jest i nie placze ale od napinania sie juz mu sie pajaczki na twarzy porobily. Nie mialam serca go trzymac w kolysce wiec przespal ze mna noc w lozku. Meczy sie do teraz!!! Zauwazylam, ze jak lezy na boczku czuje moj oddech na twarzy i masuje mu plecki to sie uspokaja. Baczkow jak na lekarstwo dzisiaj i juz nie wiem jak mu pomoc. :-:)-:)-(

Infacol nic nie pomogl. Dzisiaj wkracza Colief, co oznacza, ze do mojej traumy karmienia piersia musze jeszcze odciagac mleko, bo to trzeba mieszac z mlekiem przed kazdym karmieniem. Strasznie upierdliwe ale sprobuje wszystkiego! Dzisiaj w 5 min odciagnelam 30ml recznym laktatorem i az mi samo cieklo, na brak pokarmu wiec nie moge narzekac. Ale czuje sie juz zupelnie "niekobieco" jeszcze z ta pompka przy cyckach! No i z tego wszystkiego pozarlam sie z M. i nawrzeszczalam na niego...

Widze, ze duzy plus karmienia piersia to oszczednosc kasy;-)
 
reklama
Dziewczyny, podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie walk z moim małym terrorystą. Generalnie dziecko jest bardzo aktywne, żeby nie powiedzieć że nerwowe i żyć nie dawało. Miałam z nim taki problem, że np. nie spał właściwie przez 3 doby. Od soboty za namową znajomych wdrażam tzw Łatwy Plan z książki Język Niemowląt, ale tylko w zakresie schematu aktywności dziecka tj. - karmienie, aktywność, spanie. Na tą chwilę nie zachowuję rekomendowanych tam przedziałów czasowych, mały zasypia w moim łóżku a nie swoim przytulany przeze mnie (czym podobno kręcę sobie bat na d..) ale dziecko zaczęło spać, wyciszyło się i dziś przespało w nocy pomiędzy 24 a 7 rano w jedną przerwą na krótkie karmienie. Dziś np. właśnie odbywa 3 drzemkę od rana. Nie wiem czy się to utrzyma, na tą chwilę widzę jednak postęp, wcześniej było to już właściwie nie do wytrzymania. Dajcie znać czy stosowałyście tę metodę, moi znajomi mają 10 mies dziecko wychowane wg tego rytmu, twierdzą że co prawda pozbawia spontaniczności ale gwarantuje trochę spokoju. Mam nadzieję że moje dziecko to "kupi", w moim przypadku "spontan" doprowadził mnie już właściwie do obłędu.

PS. No i po 3 tyg walk z kolkami muszę przyznać, że sab simplex to jest jednak to....
 
Ostatnia edycja:
Malgo000, doskonale Cię rozumiem, jak przebywający za granicą rodzice pytali co kupić mi w prezencie, to życzenie było tylko jedno - sab simplex w ilościach hurtowych (zazwyczaj prosiłam o winko :))
 
Ja czegoś nie rozumiem....albo jestem niezorientowana.......
Skoro wszystkie produkty typu : espumisan, bobotic, sab simplex, infacol mają tę samą substancję czynną simeticon to jaki jest sens "zabijać" się o krople z niemiec i za większą kasę ???? Ten sab simplex dopuszcza chyba tylko dużo większe dawkowanie niż np. espumisan ale przecież można podawać bobotic czy espumisan tak jak sab simplex przed każdym karmieniem.....
Sorrki ale ja nie mogę zrozumieć tego cudownego działania właśnie sab simplex......może szkopuł leży w dawce a nie w konkretnym produkcie ????
 
Byłam z tymi krostami u prywatnej lekarki, dla niej to nie jest skaza białkowa...... tylko potówki.
Kazała przemywać Octeniseptem i smarować Bephantenem.

Na nasze mega ulewanie kazała dawać mleko np. Bebilon AR. (strasznie drogie).

Ciekawe która lekarka ma rację co do naszyck krostek. Mam nadzieję, że prywatna lekarka.....Skaza to nic przyjemnego kiedy karmi się piersią.....

Malgo000 ja ciągle wydzieram się na mojego R, więc się nie przejmuj, nic im nie będzie..... To przecież my zmagamy się prawie same z tym wszystkim.
Ja można powiedzieć walczę od tygodnia o utrzymanie mojej laktacji. W nocy mam pokarm i jest ok, natomiast w dzień często muszę sięgać po MM, bo cycka nie starcza.
Spijam hektolitry herbatek na laktacje, efekt jest nijaki, no chyba, że bez nich byłoby gorzej.

Pozdrawiam.
 
Ostatnia edycja:
dupa tam a nie potówki- sorry !
Potówki się nie robią {tylko !) na twarzy i są podbiegnięte wodą i nie są takie twarde !
Moja położna się dziś śmiała w głos jak usłyszała o potówkach.. bo lekarz u którego byłam w niedzielę, też takie coś wymyślił i dziś jej rano opowiedziałam.
W szpitalu się pytałam neonatologa, to jest typowy trądzik niemowlęcy Trądzik niemowlęcy – Wikipedia, wolna encyklopedia.
Sam zniknie.
nie wyobrażam sobie traktować delikatnej skóry na buźce octeniseptem aczkolwiek zrobisz jak uważasz :)
 
Nikos mi położna mówiła, żeby tę laktacyjną herbatke pić 1 na dobę a potem 2-3 razy melisę.

U nas chyba pierwszy skok rozwojowy :baffled: Tak jak ty w nocy mam sporo pokarmu, bo mały dłużej śpi ale w dzień od kilku dni spija po 2 cycochy co 2,5 h :no:, wierzga się, jak mu słabo leci i zaczyna mi brakować. Teraz na przykład wypił 2 piersi a zaraz kąpiel i co ja mam mu dać po ??? Albo dopije resztki i zaśnie albo będę musiała "odkurzyć " MM.....

Nie wiem co to za krostki ale octenisept na twarz ? Ja bym się bała......
 
Marcelinaa, z tym mlekiem to faktycznie dużo Ci schodzi, ale się nie śmieję, bo mój ma tydzień a wpieprzył przed chwilą jakieś 80ml :| i chwilę wcześniej cycuchy.

Nikos, twarz niemowlaka octaniseptem ?:O Co za pomysł?
A o herbatkach, to słyszałam(w szpitalu), że to bardziej działa na psychikę.. takie placebo.

JJ, sab simplex jest też w Czechach i kosztuje 15 zł. Więc niekoniecznie się przepłaca.
I druga sprawa, nie zrozum mnie źle, ale z tego co pamiętam to pisałaś, że każda jest w stanie wykarmić swoje dziecko, a teraz mówisz, że być może będziesz musiała sięgnąć po mm, bo nie wystarcza...
Dlatego bardzo nie lubię takich górnolotnych opinii, że mleko matki jest zajebiste, że zawsze uda się mieć tyle pokarmu żeby wykarmić dziecko.. bo jak się okazuje często gęsto - o kant dupy takie stwierdzenia.
 
reklama
mucha ....i nadal tak twierdzę, że każda wykarmi swoje dziecko........bałam się, ze może MM uruchomię a jednak nie !!!! Mały po kąpieli własnie zasnął bez cycania, znaczy najadł się przed kąpielą i mu wystarczyło i jak się zbudzi to już naprodukuję mleka.
I wcale to nie jest stwierdzenie "o kant d*****" tylko kwestia wytrwałości. Bo mogę się pomęczyć 1-2 dni w razie braku (czytaj przystawiać nawet co godzinę) a mleko by się doprodukowało. A MM mogę dać zawsze.
Ja nikomu nie zarzucam, ze karmi MM. Ale jeśli nie jest to wybór od razu a po nie udanej laktacji - to zawsze wynika to z braku wytrwałości, cierpliwości lub błędów w samym procesie karmienia. Dużo mama się zniechęca, bo początkowo maluch je co 1,5-2h a proces karmienia trwa i 40 minut. Więc w sumie po ok. godzinie dziecko wydaje się być głodne....i mama załamuje ręce, bo pewnie się nie najada i podaje MM. Dużą rolę odgrywa tez nastawienie psychiczne czy bardzo chce się karmić czy nie koniecznie......podobno to też ma wpływ na laktację.

Ogólnie zdaję sobie sprawę, że jestem w mniejszości.....na naszej grupie jest tylko kilka mam cycających. I ciekawe ile dotrwamy.......
 
Ostatnia edycja:
Do góry