reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poradnik Mamuśki

Moniek mój Igorek też od urodzenia dużo ulewa, teraz trochę mniej, są takie dni że ulewa parę razy a na drugi dzień ani razu, ale też cały czas przybiera na wadze, teraz może będzie miał około 8kg bo ostatnio ważyliśmy się w połowie października i było 7,300kg. Może wcześniaki więcej ulewają?(w którym tygodniu ciąży urodziłaś?) Mój lekarz powiedział, że takie ulewanie może być do 5 miesiąca i dobrze że przybiera na wadze. Niekiedy ulewa mu się troszkę w środku tzn. nie wypływa mu z buzi tylko do nosa bo później charczy tak jak by miał katar. O takim ulewaniu powiedział mi lekarz bo jak charczał pierwszy raz to myślałam, że ma katarek i poleciałam od razu do doktora.

karolaola mój Igorek sztywnieje jak schodzę z nim po schodach i jak go podrzucam do góry, ale to tylko tak troszeczkę bo bordowy się nie robi
 
reklama
To ulewanie może być związane z wiotkością przełyku...co by się zgadzało z tym że u wcześniaków jest bardziej prawdopodobne.

Mój się nie zanosił ani razu i bardzo współczuję Ci Gosiek bo to chyba mały horror jak co chwilę mu się to zdarza. Skonsultowałabym to z lekarzem.

Jeśli chodzi o sztywnienie, to czasami jak schodzę ze schodów to czuję takie naprężenie synka, nie wiem czy to to, o czym piszesz Karola, ale nie robi się bordowy...nazwałabym to raczej prężeniem się. Może nie noś go tyłem do siebie, bo to dla naszych bąków chyba wciąż nie za dobra pozycja. Trudno wtedy zapewnić dziecku wychylenie do tyłu, którego wymaga wciąż słaby kręgosłup naszych malców.

A my dziś mieliśmy powtórkę z wczoraj spanie od 20.30, pobudka o 3 i 5.30, wstanie o 8.30 i taki głód z rana, że znów butlę musiałam podać :baffled: Zastanawiam się tylko czy to dobry pomysł, bo jak tak codziennie będę butlę podawać to się moje piersi nie przestawią. Przetrzymałam go dziś 40 min. żeby coś naprodukowały, pociągnął po tym czasie z obu piersi i dalej marudził po czym wciągnął 100ml :szok: Co mi radzicie?
 
hej,

ja wczoraj smuciłam o pobudkach a dziś w nocy synek zabłysnął :tak:. Karmienie ok. 20, potem dopitka drugiego cycka ok. 21,30 i spanko do 1.00. Karmienie i pobudka 6.00 :szok:.....ło matko 5 h snu dla mamy.....:rofl2:
No ale ponieważ nic w przyrodzie nie ginie heheh następne karmienie już 7,15. Gdzieś trzeba tę lukę nadrobić ;-)
Ale wcale nie wiem czy to takie dobre te przerwy długie, bo na następne planowe karmienie czyli ok. 9.30 piersi 'słabe' były, jakby się rozregulowały od 1 razu :no:.

Gosiek, sylvi takie sztywnienie to oznaka przeważnie, że maluchy nie radzą sobie z własnym ciałem w danej pozycji i blokują je. Poobserwujcie jakby się nasilało to nie zaszkodzi zapytać pediatry ewentualnie neurologa/rehabilitanta. Bo maluch napina mięśnie i utrwala sobie takie wzmożone napięcie.
Ja po schodach niosę Radka na rękach, na leżąco tak, że ma kręgosłup wygięty w kołyskę - coś ala jakby siedział w foteliku samochodowym......
 
Gosiek - moja też się zanosi. pierwszy byliśmy tego świadkiem w szpitalu i położna nam właśnie powiedziała o tym dmuchaniu w buzię bo dziecko wtedy łapie oddech. Fakt jest to koszmarne ale jakoś u nas ostatnio rzadziej.
moniek - u mojej siostry synek ma refluks i dlatego tak dużo ulewa. ostatnio pediatra skierowała ją nawet do gastrologa w trybie pilnym bo mało przybrał przez to (mają porobić jakieś badania: morfo itd była prywatnie bo termin na przyszły rok dopiero) ale u niego prawdopodobnie wynika to z Wzmożonego Napięcia Mięśniowego. Najważniejsze że mały u Ciebie przybiera ładnie, heheh nawet baaardzo ładnie :p
MOja nie ulewa raczej, czasem tylko się zdarzy, natomiast wymiotuje dość często bo wkłada paluchy do buzi za daleko i nie mogę z oka jej spuścić ostatnio jak nie śpi i juz nawet smoczek nie pomaga bo go wyciąga sobie i pakuje plauchy albo i całą rączkę do buzi.
Karolaola- ja na Twoim miejscu skonsultowałabym to z pediatrą i poprosiła o ocenę napięcia mięśniowego przy najbliższej okazji (ja po moim siostrzeńcu jestem na to dość wyczulona) ale już teraz zadzwoniłabym i umówiła termin do neuro (w razie czego odwołasz jak nie będzie konieczności a długo się czeka niestety)
Tonya - a może włąśnie próbuj go przetrzymać troszkę? i przystawiać nawet do pustej piersi (tylko że moja by się wtedy darła więc nie wiem czy to w ogóle realne do wykonania u takich już dużych bąbelków jak nasze), 15 min przed każdym karmieniem wypij szklankę wody/jakiegoś płynu, nawet co godzinę próbuj go pzrystawić - tak ja robiłam a w międzyczasie masowałam brodawki trochę żeby pobudzić je/ciepłą wodą obmywałam bo to też pobudza. Pij ziółka mlekopędne, które też wspomagają trawienie u maluchów. Ja robię sobie od czasu do czasu mieszankę z melisy, kopru włoskiego i rumianku - pamiętaj żeby nie za często koper pić bo rozleniwia jelitka. Z ziół/przypraw majeranek i chyba tymianek też mają podobne działanie.

co do karmi to ja bym jednak nie piła tak często nawet nie ze względu na śladową ale jednak zawartość alkoholu ale dlatego że zawiera gaz i może powodować bóle brzuszka malców. Ja popijam okazjonalnie jak mam ochotę ale w karmi głównie chodzi o słód jęczmienny a ten zawiera też kawa inka, którą popijam.
 
JJ no moje piersi też się coś rozregulowały i rano nie mam czym go nasycić...Pewnie coraz częściej będziemy mogły w nocy trochę pospać, oby tylko piersi się przestawiły

Flower dłużej niż 40 min. nie udało mi się go przetrzymać...głodu nie oszukam...a inkę też piję i to częściej niż herbatę. Dzięki za rady...będziemy działać i się przyglądać co i jak. Dobre chociaż to, że w ciągu dnia i wieczorem pokarmu nie brakuje, ale mały od dwóch dni zdecydowanie częściej je.
 
Witam, mój mały dosypia jeszcze po spacerku. Trochę martwi mnie to ulewanie ale może przejdzie. Staram sie go zawsze nosić w pozycji pionowej jak najdłużej po jedzeniu. Ale nie task łatwo udzwignąc 8 kg he he. Mój też sie napina jak schodze ze schodem( podparty pleckami o moje brzuszko). Nie podobało mi się to i jak schodze biore go na ręce jak do odnicia i sie nie napisa. Na dworku zimno zimno. Ile trwają wasze spacerki i jak ubieracie dzieciaczki. Macie akie specjalne śpiworki do wóżka czy jakiś ciepły kocyk? Ja małego wciskam w kombinezon ( ledwo sie mieści ;-) ) i przykrywam kocem+klapa od wózka. W szoku jestem jak to zimne powietrze wpłynęło na długośc jego snu. Aha mały aniósł mi sie dzisiaj jak dawałam mu marchewkę z ziemniaczkami. Chyba był głodny a jedzenie łyżeczką jest dla niego dosc trudne. Wziełam go na ręce a mąż robił butlę z pręzdkością światła -SZOK. Jak mały zassał tak mu przeszło, ale wypróbuje to dmuchanie następnym razem. Mały spi w nocy bez przerwy 10h i dlatego pewnie tak rosnie jka na drożdzach. No to sie rozpisałam :-). Pozdrowionka
 
A więc byłam dzisiaj na szczepieniu i pytałam się o to nieszczęsne zanoszenie , i pediatra powiedziała , że do neurologa skierowanie mi da , ale ponoć może być to genetyczne (ja się zanosiłam) . Na tą płaską główkę mam mu zwiększyć z 1 na 2 kapsułki wit.D . No nic zobaczymy .

Ale dzisiaj się zimno zrobiło :-)
 
sylvi mój właśnie sztywnieje tak strasznie, że czym prędzej muszę mu pozycję zmienić

Tonya u nas jest to dużo mocniejsze niż prężenie. A jeśli chodzi o te noszenie tyłem to wskazanie neurologa, bo byłam z nim gdy niepokoiło mnie układanie główki w jedną stronę. Nie było to na szczęście nic poważnego- już jest ok, ale p. neurolog zwróciła uwagę u nas na inny problem. Właśnie napinanie mięśni, zaciśnięte piąstki. Ogólnie nie kwalifikuje się to do rehabilitacji, ale powiedziała, że gdybyśmy przyszli za 2 miesiące to z pewnością ze WNM.I że jest to wina noszenia małego pionowo co też czyniłam i zabroniła tego, a zaleciła właśnie takiego opartego pleckami do brzucha mojego, nawet do odbicia, rozprostowywanie piąstek i powinno być dobrze, ale wtedy ten problem sztywnienia wystąpił może raz i zupełnie mi to wyleciało z głowy, a teraz to jest co najmniej raz dziennie. Dziś np. wyłączyli nam prąd i jak wchodziłam z nim do ciemnego pokoju to w momencie zesztywniał- jakby się bał.

Mi piersi na noc nie wyrobiły- mały ciągnął i ciągnął. W końcu zmęczony padł. Jutro muszę kupić bebilon.

JJ mojemu to się nawet w foteliku zdarzyło. Niepokoję się coraz bardziej.
Rozregulowały, bo dostały sygnał, że mleko będzie potrzebne za 5h. U mnie to się sprawdza zawsze. Jak długa przerwa tak kolejna dostawa dopiero po czasie równym tej przerwie.
Zamotałam?:confused:

flower
mamy iść pod koniec stycznia, ale chyba umówię się szybciej.

W Rossmannie jest promocja na słoiczki gerber 3+1gratis chciałam kupić, ale nie wiedziałam co:szok: bo niby jabłko sama mogę zrobić, banana też itd. itd.

moniek
mój i w pionie sztywniał.
My i 3h potrafimy spacerować, ale zdarza się że po 40 min się obudzi i płacz, np. dziś i wtedy do domu. A później sajgon, bo nie wyspany, im bliżej wieczora tym trudniej mu się zdrzemnąć i boję się zimy, bo w domu mi się nie wysypia- dziś drzemki kolejno 20, 20, 30, 50na dworze Ubieram misiowaty kombinezon i kocyk na to. Ale na zimę czeka już gruby kombinezon+ śpiwór z wózka. Tylko wtedy to już spacerówka nas czeka, bo w gondoli to ma miejsca jeszcze na niecałą swoją główkę.

A jak duże jest ciemiączko u Waszych maluchów, bo u nas prawie takie jak po urodzeniu.
 
Karola myslę, że jak cię coś niepokoi to jeszcze raz do neurologa - nie zaszkodzi :tak: A jak on sztywnieje np. w foteliku? Wypręża się taki usztywniony z prostymi raczkami i nóżkami? Bo może dusi pierdka? Takie prężenie np. na ciemny pokój to może być niedojrzałość układu nerwowego, normalne u naszych maluchów.
 
reklama
JJ on w takiej pozycji jak siedzi zaczyna sztywnieć, przeważnie rączki da tak do góry koło twarzy jak ma je np. spuszczone , ale nie wygina ciałka tylko tak jakby go ktoś zamieniał w skałę.
 
Do góry