reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pora na wizytę u doktora;-)

Ja tylk na chwile bo dzisiaj zdycham :-(
Obudziłam sie przed 4 rano i nie mogłam sie ruszyc. Nie wiedzialam wogóle jak mam sie obrocic, nie mowiac o wstaniu z łózka. MAtko - jak bolało!!!
Wyłam z bólu ale po kilkunastu minutach udało mi sie zwlec z łózka...
Tyle ze nawet nie mogłam zrobic kroku - ból okropny, zadnej mozliwosci ruchu, a w domu sama.
W koncu mało sie nie posikałam - po nastepnym kwadransie doszurałam sie po kilka centymetrow do łazienki - Jezu to był jakis koszmar!
Wrocilam, polozylam sie, ale koszmar nie mijał - bolało non stop nawet jak sie nie ruszałam:no: A jak tylko probowalam ruszyc nogami nawet o cm to ból przeszywał mi krocze i dół brzucha...
Ryczałam jak wariatka bo byłam zupełnie bezsilna - nie mogłam sie ruszyc, a nieruszajac sie i tak straszliwie bolało.
Mało nie zwariowałam, bo cały dzien prawie sie tak meczylam... Puscilo mi troche jakies 2 godziny temu dopiero!

Rany, jak mnie dopadnie znowu w nocy to zwariuje na bank!

Nie dzwoniłam do ginekologa bo kazalby mi jechac do Krakowa, a ja byłam w domu sama, i nawet nie byłam w stanie wytuptac przed dom :sad:

Czy któras z Was tez ma takie bóle?? Krocza i na wysokosci kosci łonowej (czułam jakby tonowe dziecko uwaliło mi sie u wyjscia!)
 
reklama
Kangurka ja mam tak co noc....a najgorzej jak probuje sie przekrecioc i w tym momencie rozkraczam nogi,wtedy to jzu normalnie katastrofe nie moiwac jak musze wstac z lozka na siuisu czy do Vanesski....w dzien tak nie mam jak sie rozruszam.
 
Czy któras z Was tez ma takie bóle?? Krocza i na wysokosci kosci łonowej (czułam jakby tonowe dziecko uwaliło mi sie u wyjscia!)

Ja to miałam już dosyc dawno, jakieś 1-2 miesiące temu...
Współczuję, to straszny ból.
Mnie raz dopadło w gabinecie u lekarza i mój ginekolog musiał mnie ściagać z fotela, bo nie mogłam zejść ani się ubrać :-D:-D:-D
 
Witajcie! Byłam dziś u pani doktor, ktg w porządku, rozwarcie na palec, szyjka miękka i skrócona. Dzidzia nadal nie obrócona :no: Wątpie, że się jej uda. Jutro idę na konsultację do szpitala w tej sprawie.
Ps. mnie też niesamowicie boli krocze i łono, dzięki czemu chodzę jak kaczuszka z szeroko rozstawionymi nogami, o prędkości poruszania nawet nie wspomnę ;-)
 
Witajcie ja też byłam wczoraj u lekarki .Na poczekalni siedziałam 3 godziny :wściekła/y: juz byłam strasznie zdenerwowana . Ale wszystko mi przeszlo gdy weszlam i zobaczyłam moja dzidzie na monitorze . Już jest obrucona główka do dołu i dowiedziałam sie co mi wpycha w prawy bok (kolana:-)). Z szyjka wszystko gra tylko podobno niunia jest mała i drobna bo w 36 tygodniu warzy 2 kg. No i za dwa tygodnie ide do szpitala na KTG:-)
 
Panna Migotka daj znac co ci powiedza w szpitalu:)
Dzis albo na dniach jednej z majoweczek maja robic obrot dziecka ,tez jestem ciekawa czy sie uda.
 
Hej kochane! Wczoraj udało mi się wszędzie zdążyć, specjalnie dla mnie nie było korków po godzinie 17, jak jechałam do drugiej lekarki - no a potem w drodze do domu już były, makabryczne, ale co tam!

W każdym razie zostałam uspokojona. Kardiolog dwukrotnie zwiększyła mi Isoptin - jak na razie nie widzę wprawdzie poprawy, ale biorę. Tzn. ładnie reguluje ciśnienie, które się gince też nie podobało, ale tętno szaleje nadal :baffled::baffled: Podobno nie ma zagrożenia dla mnie ani dla malucha w czasie porodu. Nawet nie muszę rodzić w szpitalu z super zapleczem medycznym, ale decyzję podejmę razem z ginką. Mam dużo odpoczywać bo tachykardia jest bardzo niekomfortowa a jak leżę czy siedzę spokojnie to jednak jest trochę mniejsza. Po porodzie czekają mnie dalsze badania, żeby stwierdzić, czy to było związane z ciążą czy serce ogólnie pracuje nie do końca prawidłowo.
Czuję się lepiej ze świadomością, że zostałam zbadana i np. jakieś szaleństwa tętna w czasie porodu nie powinny stanowić zagrożenia. Tylko ciągle brakuje mi oddechu, czuję się cała "rozlatana" ale wygląda na to że muszę się z tym przemęczyć przez te ostatnie tygodnie.
Maluszek ok, waży ok. 2950, wszystko dokładnie sprawdzone i wygląda dobrze. Cieszę się, że nie będzie szczególnie dużym dzieckiem, może dzięki temu będzie łatwiej urodzić hihi Natomiast to, że biorę Isoptin, ma też zapobiegać przedwczesnemu porodowi, tzn. jeszcze pochodzę... a już chciałabym być po!
 
Maluszek ok, waży ok. 2950, wszystko dokładnie sprawdzone i wygląda dobrze. Cieszę się, że nie będzie szczególnie dużym dzieckiem, może dzięki temu będzie łatwiej urodzić hihi Natomiast to, że biorę Isoptin, ma też zapobiegać przedwczesnemu porodowi, tzn. jeszcze pochodzę... a już chciałabym być po!

Troche mnie to martwi ze jestes w 36 tygodniu tak jak ja i twoje dziecko warzy 2950 g a moje tylko 2008 g:-( czy to troche nie za mało
 
Ola to dobrze, że nie ma zagrożenia ani dla Ciebie ani dla Malucha.

Też się cieszę, że mój Szymonek nie jest zbyt okazały... łudzę się, że będzie łatwiej go urodzic :zawstydzona/y:
 
reklama
Vanessko, nie martw się - a co ginekolog mówi o tej wadze? Jeszcze trzeba uwzględnić to, że pomiar w usg jest dość nieprecyzyjny... Będzie dobrze, zobaczysz! Jeszcze jest trochę czasu, maluchy będą przybierały na wadze dość intensywnie.
 

Podobne tematy

Do góry