pola_1981
Majowa Mamusia Synusia
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2008
- Postów
- 1 871
Przed chwilką wróciłam od lekarza... dodam że z przychodni.
Od rana myslałam, że zwariuję, bo połozna, która tam przyjmuje powiedziała mi, że nie moge mieć zrobionych badań (mocz, morfologia i glukoza), bo "skoro mnie stac na prywatne wizyty u doktora S. to mnie stać na zrobienie sobie prywatnie tych badań"
Jakaś paranoja!!!
Na pytanie "w takim razie ciekawe na co idą moje składki zdrowotne" dowiedziałam się, że z mojej składki "opłacane wizyty ma mój tato, który przychodzi dwa razy w tyg na zastrzyki"...
to teraz pytanie gdzie są jego składki :-)) hahaha pewnie poszły na jakąś cioteczną siostrę ze strony babci ...
Do tego powiedziała mi, że nie dostane skierowania, bo nie mam u nich karty ciąży... więc jak zapytałam, dlaczego mi nie założyła, skoro tam przychodzę, to nagle sie okazało, że wystarczy kartoteka...
Byłam tak wściekła, że myslałam że rozniose ją i te całą przychodnie...
Z kolei lekarz bez zająknienia wypisał mi wszytskie skierowania, bo lekarz do którego chodzę prywatnie jest dyrektorem szpitala, w którym on pracuje. A poza tym stwierdził, że faktycznie to czas na wszystkie badania...
...niech mi wredna baba z drogi lepiej schodzi
Od rana myslałam, że zwariuję, bo połozna, która tam przyjmuje powiedziała mi, że nie moge mieć zrobionych badań (mocz, morfologia i glukoza), bo "skoro mnie stac na prywatne wizyty u doktora S. to mnie stać na zrobienie sobie prywatnie tych badań"
Jakaś paranoja!!!
Na pytanie "w takim razie ciekawe na co idą moje składki zdrowotne" dowiedziałam się, że z mojej składki "opłacane wizyty ma mój tato, który przychodzi dwa razy w tyg na zastrzyki"...
to teraz pytanie gdzie są jego składki :-)) hahaha pewnie poszły na jakąś cioteczną siostrę ze strony babci ...
Do tego powiedziała mi, że nie dostane skierowania, bo nie mam u nich karty ciąży... więc jak zapytałam, dlaczego mi nie założyła, skoro tam przychodzę, to nagle sie okazało, że wystarczy kartoteka...
Byłam tak wściekła, że myslałam że rozniose ją i te całą przychodnie...
Z kolei lekarz bez zająknienia wypisał mi wszytskie skierowania, bo lekarz do którego chodzę prywatnie jest dyrektorem szpitala, w którym on pracuje. A poza tym stwierdził, że faktycznie to czas na wszystkie badania...
...niech mi wredna baba z drogi lepiej schodzi