skoro to wątek o lekarzach, to podzielę sie z Wami moimi dotychczasowymi doświadczeniami...
To moja pierwsza ciąża.
A że jestem osobą która lubi wiedzieć o wszystkim, wiec zaczęłam czytać, pytać o wszystko od chwili ujrzenia "dwóch kresek". Niestety nikt łaskawie nie poinformował mnie o tym że warto przeprowadzić badanie usg na dobrym aparacie i przez dobrego specjaliste akurat w okresie miedzy 11-13 tydz.!!!
Miałam w tym okresie badanie, ale na szpitalnym marnym aparacie!! Lekarz oglądał sobie w milczeniu przez 2 minuty, po czym łaskawie pokazał mi przez kilka sekund ekran i powiedział ze jest pojedyncza ciążą i płod się rozwija, serce bije. TYLKO TYLE!
A czego dowiedziałabym się na porządnym badaniu w tym okresie?
w 12 tygodniu robi się tzw badanie genetyczne. Bada sie jakis płat szyjny (czy jak się to tam nazywa), który daje informacje o tak waznych rzeczach jak np upośledzenia płodu! Później ten płat już podobno jest słabo widoczny, albo po prostu nie daje już potem takiego obrazu jak w tym czasie.
Mozna tez wtedy zbadac serduszko i porobic pomiary dzidziusia.
A na moje pytanie w szpitalu - jakiej wielkosci jest płód - odpowiedziano mi ze jeszcze w tym okresie nie da sie tego określić... No cóż - widac jednak mozna.
Będąc zupełnie nieswiadoma - nadal chodziłam do tego lekarza na badanie, nie dowiadując sie zupełnie niczego. Nawet spytany w 4 miesiacu o przewidywany termin porodu - powiedzial zebym sobie policzyła od ostatniej miesiaczki....
Na szczęście załapałam się na drugie istotne badanie usg - tzw narządówkę robi się w 22 tygodniu (21-23). Oczywiście nie wszyscy umieja to robić i musi byc do tego dobry aparat. No wiec znalazłam prywatny gabinet i nieco zniesmaczona ceną 120zł (wolałabym za to coś kupić dzidzi) - umowilam sie w ostatniej chwili na badanie.
Słuchajcie - totalny odlot!!!!
Siedziałam (lezałam) w gabineie 45 minut!!! cały czas trwało badanie usg!!!!
Atmosfera super - dziewczyna robiąca usg sympatyczna, otwarta, odpowiadała na wszystkie pytania, i nie przestawała mówic przez te 45 minut o tym co widzi na ekranie!!
Warto wspomniec ze tatuś mógł wejsc ze mną i oglądac sobie na dodatkowym monitorze (w szpitalu wysmiali mnie i powiedzieli ze tatus sobie obejrzy dziecko jak sie urodzi!!). Nie odzywał się co prawda, ale wcale sie nie dziwię ze go zatkało
Kolejne badanie - w 30 tygodniu.
I na pewno pójdę do tego samego gabinetu!! Bez względu na cene. Bo było warto!!
Być może była tu o tym mowa.. Być może wiecie o tych badaniach...
Ale Ci co są nieświadomi jak ja wcześniej - może przyda im się właśnie ta moja pisanina ;-)
To moja pierwsza ciąża.
A że jestem osobą która lubi wiedzieć o wszystkim, wiec zaczęłam czytać, pytać o wszystko od chwili ujrzenia "dwóch kresek". Niestety nikt łaskawie nie poinformował mnie o tym że warto przeprowadzić badanie usg na dobrym aparacie i przez dobrego specjaliste akurat w okresie miedzy 11-13 tydz.!!!
Miałam w tym okresie badanie, ale na szpitalnym marnym aparacie!! Lekarz oglądał sobie w milczeniu przez 2 minuty, po czym łaskawie pokazał mi przez kilka sekund ekran i powiedział ze jest pojedyncza ciążą i płod się rozwija, serce bije. TYLKO TYLE!
A czego dowiedziałabym się na porządnym badaniu w tym okresie?
w 12 tygodniu robi się tzw badanie genetyczne. Bada sie jakis płat szyjny (czy jak się to tam nazywa), który daje informacje o tak waznych rzeczach jak np upośledzenia płodu! Później ten płat już podobno jest słabo widoczny, albo po prostu nie daje już potem takiego obrazu jak w tym czasie.
Mozna tez wtedy zbadac serduszko i porobic pomiary dzidziusia.
A na moje pytanie w szpitalu - jakiej wielkosci jest płód - odpowiedziano mi ze jeszcze w tym okresie nie da sie tego określić... No cóż - widac jednak mozna.
Będąc zupełnie nieswiadoma - nadal chodziłam do tego lekarza na badanie, nie dowiadując sie zupełnie niczego. Nawet spytany w 4 miesiacu o przewidywany termin porodu - powiedzial zebym sobie policzyła od ostatniej miesiaczki....
Na szczęście załapałam się na drugie istotne badanie usg - tzw narządówkę robi się w 22 tygodniu (21-23). Oczywiście nie wszyscy umieja to robić i musi byc do tego dobry aparat. No wiec znalazłam prywatny gabinet i nieco zniesmaczona ceną 120zł (wolałabym za to coś kupić dzidzi) - umowilam sie w ostatniej chwili na badanie.
Słuchajcie - totalny odlot!!!!
Siedziałam (lezałam) w gabineie 45 minut!!! cały czas trwało badanie usg!!!!
Atmosfera super - dziewczyna robiąca usg sympatyczna, otwarta, odpowiadała na wszystkie pytania, i nie przestawała mówic przez te 45 minut o tym co widzi na ekranie!!
Warto wspomniec ze tatuś mógł wejsc ze mną i oglądac sobie na dodatkowym monitorze (w szpitalu wysmiali mnie i powiedzieli ze tatus sobie obejrzy dziecko jak sie urodzi!!). Nie odzywał się co prawda, ale wcale sie nie dziwię ze go zatkało
- zbadano mojej dzidzi:
serce (obraz jam serca, odpływ krwi z komór), nerki, kosc nosowa, czaszke, wargi dolna i gorna, fałd karkowy - okreslono:
długosci i szer. czaszki, dł. kosci przedramienia i udowej, ciezar ciala, ruchy płodu, połozenie płodu, lokalizacje łozyska, płyn owodniowy, pepowine... - oczywiscie sprawdzono prawidłowy rozwój rączek i nóżek, wszystkich paluszków
- dodatkowo oceniono stopien ryzyka porodu przedwczesnego.
- zdradzono płeć :-)
Kolejne badanie - w 30 tygodniu.
I na pewno pójdę do tego samego gabinetu!! Bez względu na cene. Bo było warto!!
Być może była tu o tym mowa.. Być może wiecie o tych badaniach...
Ale Ci co są nieświadomi jak ja wcześniej - może przyda im się właśnie ta moja pisanina ;-)