Pomysły na oszczędzanie - podziel się swoimi lifehackami

[Chce_byc_mama_wielu]

Ja zaczęłam jeść mniej. Ale serio. Na słodyczach czy fastfoodach też można zaoszczędzić, a jeszcze na zdrowie wyjdzie. Aczkolwiek wiadomo, ze raz na jakiś czas można sobie na coś pozwolić

 

[wielomatka]

To ja dorzucę swoje kilka sposobów. Mamy dużą rodzinę 2+5. Na czym oszczędzamy?
Oprócz wymienionych tutaj sposobów stosuję te eko:
- podłogi, umywalki itp. myję wodą z octem (oszczędność konkretna na chemii)
- od 3 dziecka stosujemy pieluszki wielorazowe, teraz też zdarzają się jednorazowe pampersy, ale wierzcie mi, oszczędność spora
- używam wielorazowych podpasek, wielorazowych wkładek laktacyjnych
- karmię piersią (wiadomo, zastosowanie przy najmłodszej
- gasimy światła (niby nic, ale konkret)
- uwaga- nie kąpiemy się codziennie... (nie, nie śmierdzimy ;P)
- wybieram jak mogę nogi zamiast samochodu
- korzystamy z bibliotek zamiast kupować książki

 

[Rachelita]

- korzystamy z bibliotek zamiast kupować ksksiążki

Kontrowersyjne marzę o bibliotece w domu i chociaż ograniczyłam kupowanie książek to jednać całkiem zrezygnować nie potrafię

 

[Rachelita]

To nie jest tak do końca pomysł na oszczędzanie, a raczej na okazjonalną gotówkę zaczęliśmy zbierać puszki oraz złom. Nie, że chodzimy od domu do domu ale wymienialiśmy pralkę - sprzedaliśmy co się dało, po imprezie zostały nam puszki - do worka i jak już uzbiera się ich konkretną ilość to można oddać do skupu. To nie są duże kwoty ale pozwalają na wspólne wyjście do kina lub parku zabaw z dzieckiem

 

[wielomatka]

Rachelita - też mi się marzyła biblioteczka i książek mam sporo. I czasem jakieś kupuję. Ale od kilku lat fascynuje mnie podejście minimalistyczne i widzę, że w moim przypadku bardzo się sprawdza.

 

[GwiazdaMuzykiPop]

Rachelita - też mi się marzyła biblioteczka i książek mam sporo. I czasem jakieś kupuję. Ale od kilku lat fascynuje mnie podejście minimalistyczne i widzę, że w moim przypadku bardzo się sprawdza.

Ja całe gimnazjum, liceum i studia jechałam na bibliotece, a książki pochłaniałam. Jakbym miała wtedy kupować książki, to bym musiała chyba chodzić naga, bosa i glodna, a nie przeczytałabym nawet 1/8 tego co wtedy. Także blibliteka zawsze szacun. Do tej pory zdarza mi się wpaść do klasycznej biblioteki

 

[A.Patrycja]

Z biblioteka to racja. Dopoki nie wpadłam na pomysł, żeby zabierać dzieci do biblioteki to ciągle kupowałam nowe książki. Wiadomo, teraz też kupię jakąś nowość, której nie znajdę w bibliotece, ale różnica w wydatkach w tej kategorii jest kolosalna

 

[starająca się o dziecko]

My kupujemy tylko tyle ile się zje żeby nie marnować jedzenia i kupujemy na promocji

Nie wydaje mi się, że nakręcam panikę, tylko pokazuję perspektywę znanej mi osoby, natomiast faktem jest, że jest drożej, a dla osób które mają kredyty mieszkaniowe teraźniejszość bywa naprawdę trudna, dlatego pomyślałam, że warto zebrać sporą bazę pomysłów, które mogą pomóc

 

[starająca się o dziecko]

My kupujemy tylko tyle ile się zje żeby nie marnować jedzenia i kupujemy na promocji

Lepiej kupować na bieżąco niz puzniej wyzucac bo się zepsuje

 

[Angelikaa83]

Na promocjach przeliczam cenę za kg, żeby się nie oszukać. Gotuję zamiast jeść na mieście, nieużywane rzeczy sprzedaję na vinted i olx