reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pomysły na oszczędzanie - podziel się swoimi lifehackami

Ja zaczęłam jeść mniej. Ale serio. Na słodyczach czy fastfoodach też można zaoszczędzić, a jeszcze na zdrowie wyjdzie. Aczkolwiek wiadomo, ze raz na jakiś czas można sobie na coś pozwolić ;)
 
reklama
To ja dorzucę swoje kilka sposobów. Mamy dużą rodzinę 2+5. Na czym oszczędzamy?
Oprócz wymienionych tutaj sposobów stosuję te eko:
- podłogi, umywalki itp. myję wodą z octem (oszczędność konkretna na chemii)
- od 3 dziecka stosujemy pieluszki wielorazowe, teraz też zdarzają się jednorazowe pampersy, ale wierzcie mi, oszczędność spora
- używam wielorazowych podpasek, wielorazowych wkładek laktacyjnych
- karmię piersią (wiadomo, zastosowanie przy najmłodszej ;)
- gasimy światła (niby nic, ale konkret)
- uwaga- nie kąpiemy się codziennie... (nie, nie śmierdzimy ;P)
- wybieram jak mogę nogi zamiast samochodu
- korzystamy z bibliotek zamiast kupować książki
 
To nie jest tak do końca pomysł na oszczędzanie, a raczej na okazjonalną gotówkę:) zaczęliśmy zbierać puszki oraz złom. Nie, że chodzimy od domu do domu ale wymienialiśmy pralkę - sprzedaliśmy co się dało, po imprezie zostały nam puszki - do worka i jak już uzbiera się ich konkretną ilość to można oddać do skupu. To nie są duże kwoty ale pozwalają na wspólne wyjście do kina lub parku zabaw z dzieckiem:)
 
Rachelita - też mi się marzyła biblioteczka i książek mam sporo. I czasem jakieś kupuję. Ale od kilku lat fascynuje mnie podejście minimalistyczne i widzę, że w moim przypadku bardzo się sprawdza.
Ja całe gimnazjum, liceum i studia jechałam na bibliotece, a książki pochłaniałam. Jakbym miała wtedy kupować książki, to bym musiała chyba chodzić naga, bosa i glodna, a nie przeczytałabym nawet 1/8 tego co wtedy. Także blibliteka zawsze szacun. Do tej pory zdarza mi się wpaść do klasycznej biblioteki 🙂
 
Z biblioteka to racja. Dopoki nie wpadłam na pomysł, żeby zabierać dzieci do biblioteki to ciągle kupowałam nowe książki. Wiadomo, teraz też kupię jakąś nowość, której nie znajdę w bibliotece, ale różnica w wydatkach w tej kategorii jest kolosalna :)
 
My kupujemy tylko tyle ile się zje żeby nie marnować jedzenia i kupujemy na promocji
Nie wydaje mi się, że nakręcam panikę, tylko pokazuję perspektywę znanej mi osoby, natomiast faktem jest, że jest drożej, a dla osób które mają kredyty mieszkaniowe teraźniejszość bywa naprawdę trudna, dlatego pomyślałam, że warto zebrać sporą bazę pomysłów, które mogą pomóc :)
 
reklama
Na promocjach przeliczam cenę za kg, żeby się nie oszukać. Gotuję zamiast jeść na mieście, nieużywane rzeczy sprzedaję na vinted i olx
 
Do góry