reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

POMYSŁOWE DOBROMIŁY - Czyli co wymyśliły nasze pociechy

reklama
Moja Jula prowadzi wczoraj rozmowę z siostrą.Nagle pyta Martyny.Martynka a Twój tatuś był kiedyś mężem mamusi.Na to Martyna przytaknęła.Po chwili Jula znowu-A jak ja się urodziłam to mój tatuś był jej mężem a Twój teraz nie ma żony?No tak-odpowiada niania-tak nazywa Martynę Jula.Zapadła chwila przerwy- Jula myśli i po chwili mówi:
-Szkoda mi go bo on taki biedny jak tatuś Kopciuszka i nie ma baby,ale to nic Nianiu chyba się cieszysz,że masz mnie...Martyna nie wiedziała co jej odpowiedzieć.

Typowe myślenie dzieciaka.... ale se wykombinowała
 
Jesteśmy z Mają na spacerze, jakiś czas temu to było, ale miała już rok skończony. Zawsze sobie "rozmawiamy", opowiadam jej o drzewach jakie po drodze mijamy, o liściach... opowiadam i opowiadam,a ona nic:
- Maju, czemu nic do mnie nie mówisz, opowiedz coś...
- Mać.

(teraz już jest kulde mać)
 
mój chrześniak, 2,5 roku, zawsze w wannie sika do wody (bo tak jest najfajniej). Owego dnia wysikał się jakoś chwilę przed kąpaniem do nocnika, mama wkłada go do wanny, Wojtek stoi i nic, spuszcza głowę i ze smutkiem w głosie: "nie działa"
 
reklama
Czasami zostawiamy Julke z babcią.Któregoś dnia babcia u nas spała bo z samego rana jechaliśmy do lekarza a nie miałam co z małą zrobić.Wieczorem był już bunt,bo babcia spała w Juli łóżku- co małej się nie podobało.Następnego dnia przyjeżdżamy.Szykuję obiad - babcia che iść do domu więc mówię ,żeby została na obiedzie.Na co Jula:
- Babuniu ja Cię tak bardzo kocham ,ale lepiej już iż sobie bo jeszcze zjesz moje mięso..
 
Do góry