reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

POMYSŁOWE DOBROMIŁY - Czyli co wymyśliły nasze pociechy

Czas: niedziela rano
Miejsce: kuchnia
Akcja: przygotowywanie przez czechowa śniadania
Produkty: łosoś wędzony w kawałku
Aktorzy - sępik mały - Gabi; Sęp - książe; robot kuchenny - czechow

AKT 1

Siedzę sobie przy stole, otwieram opakowanie łososia.

Sęp: mmm... jakie fajne śniadanko będę miał dzisiaj. Ja poproszę z sałatą, pomidorami krojonymi w plasterki, cebulką i do tego troszeczkę majonezu... no i łosoś ma się rozumieć.

Robot kuchenny (w myśli) : Tiaaaa i co jeszcze może kawkę??

S: i kawkę poproszę do salonu

Rk : tiaaaa....

Sępik mały: mniam mniam daj musia....

Rk: łososia?????

Sm - mniam mniam.

Rk: masz dzieciaku. W końcu jedno śniadanie to dzień kiepsko zaczęty.

.......

10 minut i duży kawałek łososia w buzi sępika póżniej

Rk: dziecko jeszcze chcesz.... A CO MAMA I TATA BĘDĄ JEDLI NA ŚNIADANIE???

Sm: daj musia daj juszzzzz.

S: nie głódź dziecka sępie....

Rk (w myśli): Tiaaaaa.....

............

AKT 2

Miejsce akcji: salon
Akcja: Sęp i robot kuchenny jedzą śniadanie


Rk: idę do kuchni ktoś coś chce??

Cisza...

Nagle: głośny śmiech...i tupot nóg

Rk wychyla się "zza winkla" - mały biedny głodzony sępik - ucieka przed dużym sępem z ogromnym kawałkiem łososia w ręku (i częściowo już w buzi), po drodze gubiąc - sałatę, pomidory, cebulę i majonez....

Rk: tiaaaa......


KONIEC




POSŁOWIE


Godziny popołudniowe - mały sępik odchorował łososia - łazienka do prawie generalnego sprzątania... ale o tym sza....




 
reklama
Moja Julka jak zwykle rozrabia.Tatuś ma urlop więc ma okazje byc z nią kilka dni w domu praktycznie na okrągło.W pewnym momencie coś narozrabiała ale tak,że on zaczoł na nią krzyczec/co zdarza mu się naprawde sporadycznie/.Więc Julka nie patrząc na jego krzyki przychodzi do mnie i mówi:
- mamusia powiedz tatusiowi niech jedzie do pracy i to szybko.
Więc pytam czemu na co mała bez zastanowienia:
- pojedzie i nie będzie się darł na niunie..
 
Tak, tak Julka ma rację - co będzie się wydzierał. Niech se popracuje i zarobi dla niuni na lizaczki :rofl2:

Robot kuchenny - wiesz najważniejsza jest własna samoświadomość o umiejętność określenia siebie w otaczającym świecie.


HIT WCZORAJSZEGO DNIA

Mała zobaczyła że robię serek biały ze szczypiorkiem - oczywiście chciała spróbować. Byłam lekko zdziwiona że jej smakuje - ale po łososiu to chyba nic nie powinno mnie dziwić - obżarła się go całkiem sporo.

M. przyszedł z pracy i zaczyna się z nią bawić (czytaj gilgotać) mała nie wyrobiła i pierdnęła / beknęła mu prosto w twarz (była zsgięta w esy wygibasy - dziwne że nie zwymiotowała) - oczywiście po tym całym szczypiorku to myślałam że będę musiała starego reanimować i wcale nie jestem pewna że bym to zrobiła....

 
Wracamy wczoraj wieczorkiem z grila przez park.Zaczynają latac komary.Jula siedzi tatusiowi na barana.Nagle tatu ś mówi:-
- niunia odganiaj komary bo cię pogryzą.
-tatuś komary nie glyzą bo nie mają zębów mówisz gupoty
Po chwili któryś ugryzł małą na co ona
- tatusiu mają zęby ale ksywe bo mnie laz zachacył.
 
reklama
Wracamy wczoraj wieczorkiem z grila przez park.Zaczynają latac komary.Jula siedzi tatusiowi na barana.Nagle tatu ś mówi:-
- niunia odganiaj komary bo cię pogryzą.
-tatuś komary nie glyzą bo nie mają zębów mówisz gupoty
Po chwili któryś ugryzł małą na co ona
- tatusiu mają zęby ale ksywe bo mnie laz zachacył.


he he he - boskie
 
Do góry