reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

POMYSŁOWE DOBROMIŁY - Czyli co wymyśliły nasze pociechy

Wiesz Jagoda te dzieciaki to chyba coś mają z tym rzucaniem.Moja też tylko patrzy co tu wyrzucić za balkon.Mnie to czasami już nogi bolą od tego biegania po schodach.Dobrze,że smoczka już nie doi bo jeszcze jesieniom nie było dnia żeby nie wylądował w krzakach pod balkonem.Siedząc w wózku miała manie ściągania butów i wyrzucania z wózka .Dobrze,jak zauważyłam od razu,bo inaczej musialam się wtacać pół drogi z powrotem po buta albo skarpetke.
Wioesz dzisiaj miałam poważną rozmowe z małą.Zaczeła sie rozbierać no i oczywiście pielucha poszla na bok.Więc tłumacze jej,że jak będzie wołała to zaczniemy zakładać same majty bez pampersa.W pewnym momencie pytam się jej czy chce siku,a ona na to...lepiej załóż niuni pieluche za zimno na majty.. no i zatkała mnie tym stwierdzeniem.
 
reklama
hahaha dobra
pewnie ma rację że za zimno,
a samej jej nie ciągnie do robienia nie w pieluchę?

ja z Krystianem miałam tak, że jak miał niecałe rok i 8 miesięcy
to nagle zapragnął robić kupę do kibelka,
ja wcześniej trochę próbowałam go zachęcać do nocnika
ale uciekał jakby go parzyło :eek:
kupiłam podkładkę na muszlę jak miał półtora roku i na tej podkładce czasami siadał ale nic nie robił
i nagle zrobił kupę i tak mu się spodobało że jak tylko chciało mu się kupę to leciał
żeby w kibelku zrobić
ja oczywiście happy że dziecko samo i tak chętnie

i jak miał 1 i 11 miesięcy stwierdziłam że jak od 3 miesięcy każda kupa jest
w sedesie to możemu spróbować zdjąć pieluchę i żeby się siusiać nauczył
i to był chyba błąd
małemu tak spodobało się latanie w majtkach i siusianie w nie
straszną miał radochę że ma mokre majtki
a po tygodniu okazało się że robienie kupy w majtki też jest dużo bardziej
zabawne i atrakcyjne niż na sedes :baffled:
po 3 tygodniach zasikanych i zasranych majtek
skapitulowałam
i wróciliśmy całkowicie do pieluch
mały przez ten czas nawet nie próbował usiąść na nocniczku
do muszli też przestał chcieć się załatwiać.

dałam mu spokój
pomyślałam że latem spróbujemy
niestety miałam zapchany czerwiec i lipiec
a już stwierdziłam że musze się za to sama zabrać
i nikt mnie w tym nie wyręczy

na szczeście sierpien mogłam w domku być
było ciepło
i małemu zakładałam tylko majtki,
na spacer zakładałam mu dłuższą koszulkę
no i po tygodniu sukces był :-)
najpierw tym razem siusiu opanował
a dopiero kupkę

potem był bunt jak poszedł do przedszkola
ale do pieluch już nie wracaliśmy

a jak miał ok.2,5 roku to oświadczył że jest nie bobo
i od tej pory śpi bez pieluchy

wpadki sie zdarzają
ale już bardzo rzadko

tyle że np w przedszkolu sam się wysikuje
na stojąco

a w domu woła mamusię, która musi mu zdjąć majteczki
posadzić na nocniczku :baffled:
inaczej będzie czekał i nie zrobi
 
Za zimno na majty - piękne i też by mnie zatkało.

A co do prania - to mała bardzo chętnie mi pomaga - wykłada wszystko z kosza na suszarkę - ale dosłownie wszystko na to samo miejsce w suszarce potem przyklepuje to wszystko mówi pa pa i sprawa zakończona. Ale bron boże by to ruszyć i by ona to widziała - podbiega mówi nu nu i kładzie tak jak było..
 
Wiecie ja kilka razy podejmowałam próby wysadzania małej na kibelek ale ona się boi i nakladka nie pomaga.Najwygodniej jest jej robić w pieluche i nawet gdy biega z gołym tyłkiem a chce kupe to od razu przybiega żeby zakładać jej pampersa bo kupa idzie.Przerypane z tymi pieluchami.Dobrze że nie trzeba ich prać.My już się smiejemy,że do zerówki pójdzie w pampersie.
 
hehe to i ja w temacie...

moj maz wczoraj przyjechal po mnie do pracy (z jola)
ja akurat bylam sie przebrac - staja na moim dziale - a jola, ktora w dunnes stores czuje sie jak w domu - podeszla do mojego kolegi i mu tlumaczy "mama zaraz przyjdzie - kupke poszla zrobic" - normalnie irek malo na zawal nie zszedl...

a dzis na zakupach darla sie w niebo glosy (tu jest pelno polakow) - siuski - siuuuuski - i zasmiewala sie przy tym jak szalona :laugh2:

mama julci - u nas z ta kupka bylo to samo... tylko w pieluche...
 
Wiecie wczoraj Julka zdjeła pieluche,założyła sama majteczki i biega po mieszkaniu.Nagle przychodzi do mnie okrakiem ,trzyma za majtki w kroku i mówi:
- mamusiu majtki się zmokszyły.
Patrze a majtki mokre bo zlała się w przedpokoju na podłoge.
 
he he he

Moja miałą taką fazę że niemalże stawała na głowie by zobaczyć jak jej się majtki robią mokre i strużka siku leci na podłogę - wyglądało to tak jakby miała fikołka zrobić..

Na szczęście jej to minęło.
 
he he he

Moja miałą taką fazę że niemalże stawała na głowie by zobaczyć jak jej się majtki robią mokre i strużka siku leci na podłogę - wyglądało to tak jakby miała fikołka zrobić..

Na szczęście jej to minęło.
Myśle,że i Julce to minie majtki nie będą zmokrzone...
 
reklama
Moje skarby wczoraj wyciągnęło mi z torebki jogurt, którego nie zdąrzyłam zjeść w pracy i domagało się skonsumowania go. Otworzyłam go, dałam łyżeczkę, rozłożyłam ręcznik na podłodzę (byłyśmy wtedy w sypialni) i hajda jedz sobie. Ja w tym czasie przebierałam się w podomowe rzeczy. Mała bardzo ładnie sobie radziła więc zaryzykowałam wyjściem do łazienki i chyba tu popełniłam błąd. Kiedy przyszłam z łazienki mała, która najwidoczniej już się najadła, nałożyła sobie resztę jogurtu na włosy. Nie wiem czy wiecie ale jogurt po wyschnięciu twardnieje i jest trwalszy niż żel. Mała wyglądała jakby ją piorun strzelił - ponieważ oczywiście postawiła sobie włosy - każdy w inną stronę. Później z lubością oglądała swoje dzieło w lustrze i nie było bata żeby jej to zmyć. Na szczęście za 30 minut miała być kąpiel.

Niestety żadno ze zdjęć nie wyszło.
 
Do góry