Łóżeczko i list boskie ale ani jedno ani drugie nie przebije powodzi w szufladzie.
Swoją drogą coś w tych szufladach musi być bo moja ostatnio wyrzuciła mi wszystko z szuflady i z maniakalnym wyrazem na twarzy zaczęła tam pakować zabawki, którymi bawi się podczas kąpieli.
Krzyk (jak chciałam powkładać swoją bieliznę) był taki że chyba na parterze nas słyszeli....
ech ci sąsiedzi też czasami muszą myśleć że ją obdzierać ze skóry
Swoją drogą coś w tych szufladach musi być bo moja ostatnio wyrzuciła mi wszystko z szuflady i z maniakalnym wyrazem na twarzy zaczęła tam pakować zabawki, którymi bawi się podczas kąpieli.
Krzyk (jak chciałam powkładać swoją bieliznę) był taki że chyba na parterze nas słyszeli....
ech ci sąsiedzi też czasami muszą myśleć że ją obdzierać ze skóry