rozumiem cię
ja przez prawie miesiąc właściwie głodziłam małego, w imię pobudzania laktacji.
dostawiałam go do piersi co 1,5-2 godziny (dzień czy noc) a on ciągle był głodny. i jak wreszcie dałam mu wieczorem butlę to gdy usnął spokojnie irano był radosny poczułam wyrzuty sumienia, ze głodował :-[
przez ponad miesiąc dostawał 1 butlę dziennie (na noc) + zupkę i kaszkę z owocami na gęsto (bo już przyszedł czas wprowadzania stałych posiłków). poza tym ok 6 razy na dobę pierś... ale od 2 tygodni pierś jest już tylko 2 razy na dobę, reszta butla + stałe jedzenie... nie dlatego, ze za rzadko był dostawiany, nie dlatego ze nie chciałam karmić, nie dlatego, ze mały odrzucił pierś... proza życia. przez blisko tydzień miała grypę żołądkową bardzo ostrą. cały czas wymiotowałam + biegunka :-[ i choć starałam się pić całą wodę wydalałam na różne sposoby i mleko po prostu zaczęło znikać
a jak już grypsko minęło okazało się, ze zanadto nie chce przybrać...
cyce potrafią być wredne :-[
ale mój mały ma już pół roczku więc cieszę się, ze jeszcze te 2 karmienia choć udaje nam się utrzymać
pozdrawiam wszystkie mamy z podobnymi problemami
nie martwcie się dziewczyny. ważna jest miłość i zeby dzieci nie były głodne... czasem po prostu tak to jest...