reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

POMOCY!!!Problemy z laktacją

moj maluszek ma 7,5 tygodnia. Problemu z laktacja bym nie miala gdyby nie to, że 1-2 razy w tygodniu musze do szkoly jezdzic i malego zostawiam. Mialam pare razy kryzys nawet maly pil sztuczne mleko, ale zawsze udawalo mi sie z niego wyjsc tak ze moglam zamrazac na czas mojej nieobecnosci. Ale teraz znowu sie zaczelo i jestem bardziej przerazona bo maly urzadzil historie wieczorem a ja go przystawialam do cycka a on w placz. Po 2 h w koncu sie poddalam i dalam mu zapas z zamrazalnika. Nastepnego dnia wieczorem znowu to samo. Nie czekalam juz tak dlugo i znowu podalam z zamrazalnika i zaczelam laktatorem sciagac z piersi i ku mojemu zdziwieniu wyszlo 70ml z obu czyli mial co jesc, tylko chyba wolal z butelki. W nocy mialam pokarm ale na poczatku nie lecialo wiec on w placz ale w koncu jadl i tak przez cala noc. Rano juz lepiej caly czas go przystawiam, pije hipp i karmi. Zobaczymy jak pojdzie. Ale najgorsze to to zer za 2 dni do szkoly a w moich zapasach tylko 100ml. Boje sie ze jak sciagne druga 100 to maly tego dnia bedzie mial za malo. A mlekiem sztucznym nie chce. Nigdy nie sadzilam ze az tyle problemu jest z karmieniem.
 
reklama
dziewczyny przeczytalam Wasze batalie o mleczko i troszke podnioslo mnie to na duchu, mam tylko pytanie moj synek urodzil sie spory 3.9 kg - wykazywal objawy nie najadania sie, tzn po karmieniu mimo ze sam np wypluwal piers lub przestawal ssac tylko ciumkal jak smoczek wydawalo mi sie ze ejst ok, za chwil pare jednak jak chcialam go odlozyc czy cos plakal i ssal raczki i ogolnei byl strasznei glodny, zaczelam dokarmiac bo u mnie nie bylo juz wiele po godzinie ssania, czesto wsuwal nawet 90 ml po moim pokarmie choc ma miesiac, potem sie wyciszal i rozgladal po pokoju czy spal... OD jakiegos czasu zaczelo Mu sie ulewanie czy to znaczy ze sie najada? Przejada? Poza tym wazylam go dzis po tygodniu przybral 390 gram czy to nie za duzo? Moze powinnam odlozyc dokarmianie (srednio 180 ml dzinnie) tylko on placze po cycusiach czasem i domaga sie dokarmienia (probowalam oszukac herbatka i nic nie dal sie nabrac) Czy ktos moze mi ze swojego doswiadczenia cos poradzic? Chcialabym zostac przy piersi, czuje sie okropnie zagubiona nie wiedzac czy on sie najada a placze z innych przyczyn i tylko dziwnym trafem uspokaja sie po dokarmieniu (potem ulewa) czy skoro tyle przybral na wadze (nie wyglada jak pulpet) to akurat tyle potrzebuje i skoro placze z glodu dokarmiac... sama nie wiem a to stres czyli jak piszecie zabiera pokarm :mad:
 
zaba mój mały też urodził się duży 4040g...
na poczatku w szpitalu dostawał butlę bo ja miałam cc w znieczuleniu ogólnym i trzy dni prawie byłam nieprzytomna i pod kroplówkami. jak go dostałam w 3 dobie, to on wrzeszczał na widok cyca, tym bardziej, ze miałam płaskie brodawki. na szczęście avent wyprodukował nakładki na piersi ;D i karmiliśmy się przez te nakładki. w 3 tygodniu mój mały non stop wisiał na cycu. przeżyłam tak tydzień i poszłam do lekarza... też sądziłam, ze on się nienajada. ryczał po każdym odstawieniu od cycucha... wisał półtorej godziny, a po godzinie znów chciał jeść. w nocy i w dzień... lekarz na moje życzenie przepisał nam bebilon, ale kazała dokarmiać 20ml po każdym karmieniu i generalnie powiedziała, ze to się unormuje! i że mleczka na pewno bedzie dość. tylko mam pić, odpoczywać jak się da i wyluzować.
i może to głupie, ale mnie najbardziej do naturalnego karmienia przkonał zapach małego ;D po tej mieszance on mi pachniał jak karma dla psa :laugh: więc starałam się go jednak nie dokarmiać. choć oczywiście jak dostał te 20ml po moim cycu, to spał jak anioł... ale dokarmiłam go tylko 4 razy. i zaczęłam zgodnie z zaleceniami lekarza wyluzowywać :laugh:
aha i jakby na siłę wydłużać mu przerwy między karmieniami i skracać czas karmienia...
generalnie po kilku dniach się udało! teraz mój bąk ma 2 miesiące i tydzień i przesypia mi całe noce, a wdzień czasem chce jeść co godzine tyle, ze najada się w 7-8 minut! no i sam z siebie odrzucił nakładki i je z łysego cyca ;D
czy przed wprowadzeniem sztucznego mleka sprawdzałaś ile maluszek przybiera na cycku? bo ok 2-4 tygodnia, później ok. 6 i ok. 9 są tzw okresy intensywnego wzrostu (zwane również kryzysami laktacyjnymi) i wówczas maluch chce wciąż jeść i nam się wydaje, ze on się nie najada... ja nadal mam wątpliwości często i często myślę sobie jak byłoby fajnie gdyby cycek był jak butla - miał podziałkę ile ml mały zjada :laugh: ale póki przybiera na wadze nie mam zamiaru wprowadzać sztucznego mleka... choć czasem mnie korci (mój np ostatnio miał fazę ryków przy cycku... oprózniał jednego cyca, kręcił się przystawiałam do drugiego, jadł chwilę i zaczynał beczeć... niby jak ścisnełam brodawkę mleko było, ale nie wiedziałam i nadal nie wiem czy było go dość... ale podnosiłam go do odbicia, odbijał, ulewał i się uspokajał... przybiera dość więc się nie martwię zanadto :D )...
a i piszesz o ulewaniu. dzieci często zaczynają ulewać po pewnym czasie, nasz tymuś zaczął ok 2 tygdonie temu. u nas to refluks. ale generalnie ulewaniem jeśli nie są to potężne ilości nie trzeba się martwić. jest to związane z wiotkością wpustu do zołądka... ale wspomnij o tym lekarzowi przy okazji wizyty kontrolnej.
aha a na laktację to polecam herbatkę hippa - jest REWELACYJNA! fakt, ze słodka :p ale mały po niej chętniej ssie (poprawia smak mleka) a i tego mleczka jest naprawdę więcej (bo te zioła herbapolu fito-mix to tylko taka ściema ;) zawierają tylko koperek, anyżek i melisę, czyli ziółka które poprawiaja apetyt dziecka, a hipp zawiera także zioła powodujące rzeczywiście przyrost mleka...)
uffff... ale się rozpisałam..
zaba jeśli choć trochę ci pomogłam i masz chęć pogadać to napisz na priva albo odezwij się nagadu gadu mój nr 7436979
 
moim zdaniem najlepszym sposobem na zwiekszenie mleczka jest dosc czeste przystawianie dziecka do piersi i picie ziolek mlekopednych; ja mam 5 m-go synka jest moim 3 dzieciatkiem i pije ziola mlekopedne z herbapolu w saszetkach; sa dni kiedy maly mi ladnie sciaga a sa i takie kiedy pokarm sam cieknie a maly ma dosc.
pozdrawiam
 
Ja niestety miałam problem z laktacją przy swojej pierwszej córeczce. Dokarmiałam od początku, już nawet w szpitalu, a po 3 i pół. mies. przestałam w ogóle karmić piersią :( A robiłam cuda-niewidy. No, moze za wcześnie zaczęłam sie odchudzać...
Z Alicją było trochę inaczej. Od początku ładnie i często ssała. Czasami tylko dokarmiłam Ją sztuczniakiem w ilości 30-40 ml - raz, dwa razy na dobę. Lecz teraz zaczęły się kłopoty, bo przeżywałam strasznie choroby swoich obydwu córeczek i mleka ubyło i to znacznie.

Ale muszę Wam napisać, że moi dwaj lekarze ginekolodzy zgodnie powiedzieli, że to wszystko "idzie" z głowy. Gdzieś wcześniej na tej stronie jest post z cytatem artykułu o efekcie placebo i działaniu herbatek, który bardzo mi się podoba.
Ja miałam uszkodzoną przysadkę mózgową, tzn. zablokowaną i mój lekarz potwierdził moje przypuszczenia, że to może mieć związek z moimi kłopotami laktacyjnymi. Mógłby oczywiście przepisać mi sztuczną prolaktynę i wówczas popłynęłaby rzeka mleka, ale nie chciał. Oboje tego nie chcieliśmy. Wolę już żeby tak zostało, niż żeby moje dziecko nabawiło się hiperprolaktynemii.

Oczywiście walczę o pokarm, lecz jest to chyba walka z wiatrakami, bo taki już mam organizm. Jak byłam z Alicją w szpitalu z powodu Jej zapalenia płuc (wyszłyśmy tydzień temu), to nie bardzo chciała jeść i wówczas udało mi się ściągnąć jedynie ok. 70 ml. z obydwu piersi. To chyba niezbyt wiele zważywszy, że wtedy akurat w ogóle "wypadło" jedno karmienie.
Nietety teraz to pewnie i tyle bym nie "utoczyła", bo jak już pisałam stres zrobił swoją złą robotę. Najpierw ośmiodniowy pobyt z Alicją w szpitalu z powodu zap. płuc i obturacyjnego zap. oskrzeli zakończony rotawirusem. A potem choroba starszej Oli. Też prawdopodobnie rotawirus, lecz gorszy i cięższy w objawach, i dłuższy. Niepokojące objawy do wczoraj.

Teraz pozostaje mi walczyć i oby się udało. Ale wiecie co? Przy Oli czułam się gorszą matką, bo dużo dokarmiałam i szybko przestałam w ogóle karmić piersią, lecz teraz zmądrzałam. Przecież to chyba nie nasza wina, że tak się dzieje. Mój gin na ostatniej wizycie u niego powiedział, że na szczęście co mądrzejsi i postępowi doradcy laktacyjni oraz lekarze już powoli zaczynają to rozumieć...

pozdrawiam wszystkie Mamusie - i te "naturalne", i te "sztuczne", i te "mieszane" :laugh:
 
Hej efunia gorace dzieki za odpowiedz juz stracilam nadzieje ze ktos mi cos podpowie... Przypominam sobie ze sledzilam Twoje batalie przedporodowe jak jeszcze sama czekalam na Maciusia, bylas bardzo dzielna!
Na razie z Polskie ida do mnei herbatki chyba niestety Herbapolu, mama nie wiedziala jaka jest roznica ja tez nie, no i znalazlam piwo karmelowe, moze dziala? MIeszkam w Kanadzie i tu nikt nie mogl mi doradzic co pic, czy sa takei herbatki, stoja na stanowisku ze nic laktacji nie poprawia :(
Moj Maly za nic ma 20-30 ml po posilku, wije sie, szuka cyca, a ja tam nic nei mam, czasem przystawiam go po godzinie znow ale wtedy wyglada na to ze ma problem z brzuszkiem, lekarz twierdzil ze za czeste przystawianie powoduje wieksze kolki... hm... kazdy ma inna opinie..
goraco pozdraiwam i jeszcze raz dziekuje
 
Witajcie.Chciałabym Wam powiedzieć,że w tym wszystki ważny jest upór,a przynajmniej u mnie tak bylo.Moja córcia zaraz po urodzeniu sie leżała w inkubatorze.Najpiew karmili ja kroplówkami a potem sztucznyn mlekem.A ja dopiero 30 godzin po porodzie zaczełam mleko odciągać,uważałam ,że to trochę za póżno,ale co miałam do stracenia.W domu tego mleka zaczeło przybywać,pewnie dlatego,że zobaczyłam moje dziecko.Potem przez 2 tygodnie regularnie co 4 godziny odciągałam mleko (odciągacz Avent-super rzecz),ze łzami w oczach wylewałam je dozlewu.Ale UDAŁO SIĘ.Po powrocie do domu córka chycila pierś i tak jadła mamusi mleczko do 14 miesiąca życia.Życzę wszystkim mamom aby i im się udało.POWODZENIA!
 
ja na zwiekszenie laktacji polecam:
herbatke hipp dla kobiet karmiacych
picie duzej ilosci plynow
piwo Karmi - po nim to normalnie mleko mnie zalewa :))
 
reklama
Dziewczyny pomóżcie, nie mam pokarmu juz prawie w ogóle. Przystawiałam małą czesto nawet jak dokarmiałam przed każdym sztucznym dawałam pierś aby pobudzić laktacje a efekt taki że pokarmu coraz mniej. Juz nawet na noc mi nie starcza. Jakie ziółka pijecie i czy to karmi mogę pić bezkarnie??? A zwykłe tez pomaga bo to karmi w ogóle mi nie smakuje?? Mała po butli śpi 6 -7 godzin a po cycu tylko 3-4 może mam kiepski pokarm??
a i jeszce jedno :
Dziecko na piersi - wiecznie zapłakane i nienajedzone, a dzidzia na butli szczesliwa i usmiechnięta, najedzona - nie wiem co lepsze poradźcie??
Pozdrawiam Asia
 
Do góry