Bo zalecenia są takie, ze przez 6-8 tygodni nie należy się przemęczać. Nie wolno dźwigać ciężkich rzeczy. Nie wolno prowadzić samochodu. Nie powinno się biegać po schodach w górę i w dol tysiąc razy dziennie. Należy odpoczywać i pozwolić ranie się zagoić. A nie dźwigać zakupy, stać godzinami w kuchni czy np. rabac drwa.
Jedyne co wolno to nosić dziecko i zajmować się niem na spokojnie, żeby niczego sobie w środku nie uszkodzić.
Ale nawet tutaj często czytam o tych takich co to próbują zgrywać bohaterki i w dwa dni po cc gotują obiady z dwóch dan, do tego trzypiętrowy tort, dezynfekuja dom od góry do dołu i robią wiosenne porządki. A potem jest szloch bo „blizna się rozeszła”, „ciągnie mnie przy dźwiganiu”, inne powikłania.
Wiesz, jeśli w Polsce nie można się doprosić o przeciwbole po tego typu operacji to jedyne co zostaje to puścić ten kraj z dymem. Gdzies w systemie jest poważny błąd, cholera wie gdzie.
W UK tak zwyczajnie po ludzku dostajesz na wyjściu torbę leków przeciwbólowych, nic nadzwyczajnego paracetamol i nurofen, i jeśli się to bierze tak, jak należy to nic nie boli. Po takiej mieszance sny ma się fantastyczne ale działa ona cuda na ból.
Co do opieki nad blizna, kompletnie się zgodze. To, ile się w nią włoży pracy zaowocuje normalnym, czystym wyglądem.
Wiesz co, wydawało mi się, ze to naturalne zainteresować się opieka nad własnymi bliznami. Jeśli jakieś się ma, albo będzie mieć, to się zaczyna o tym czytać, szukać źródeł, oglądać clipy.
Jak ja otrzymałam swoje pierwsze blizny, nie po cesarce, to jeszcze będąc w szpitalu szukałam sposobów i technik pracy nad nimi. Nikt mi nie mówił, ze mam szukać. Po prostu zalezalo mi, żeby wyglądały jak najlepiej. Jeśli już musza przyciągać wzrok to niech to robią z klasa.
Kurcze, tyle się złego mówi na opiekę medyczna w UK a mnie lekarz po sześciogodzinnej operacji składania lewej nogi przepraszał, bo musiał przeciąć mi tatuaż i nie udało już mu się go tak zszyć, żeby było równo... guzik mnie obchodzil przecięty tatuaż, ja się zastanawiałam czy będę chodzić.
Mialas do czynienia nie z chirurgiem a z rzeźnikiem.
A anestezjolog powinien sie smażyć w specjalnym zakątku piekła. Co to znaczy, ze znieczulenie nie zadziałało? To nie loteria, ze albo się wygra albo nie. To medycyna. Albo jest się w niej dobrym albo powinno się trzymać z daleka.
Zrosty mogą się każdemu zrobić, sama je miałam. Ale przy drugiej cc nikt mi niczego niewłaściwego nie przeciął. Chirurg po wszystkim przyszedł i powiedział, ze delikatnie porozdzielal to, co bylo zrośnięte i jest zadowolony z efektu koncowego. Wierze mu na słowo.