Witajcie :-)
Mam wolne dwie minutki więc piszę
andzik- musisz zapytać się położnej lub pediatry pod opieką której jesteście, bo może u Was są jakieś inne normy ;-) ale mi się wydaje, że to troszke mało, a karmisz go na żądanie czy co ileś godzin ? może w nocy masz długie przerwy ? przepraszam jeśli o tym pisałaś ,ale nie kojarze już wszystkich postów ,a wiemy ,że czasu na przeszukiwanie forum nie ma ;-)
kasiu- strasznie m przykro, że malutka płacze i Ty biedna też się tak denerwujesz, a powiedz karmisz na przemian naturalnie i mm czy tylko mm, może mała jest głodna, albo z kolei za dużo zjada i brzusio ją boli, dziewczyny też obserwowały bóle po witaminkach, a może coś w Twojej diecie i na koniec jeszcze jedno- pamiętaj kochana, że mamą i tak jesteś super ;-) na pewno znajdziecie jakiś sposób, może (jeśli to nie jedzonko) pomoże karuzelka, albo noszenie, Tosia np uwielbia leżeć na mnie (w sensie na klatce i brzuchu) i ona leży na brzuszku i podnosi sobie główkę ,a jak się zmeczy to kładzie się i odjeżdza i mimo, że niby wszystko przerabiałam z Ninką to też czasem nie mam pojęcia dlaczego płacze więc no stres, ciężko się dogadać z taką kruszyną, ale można nabrać wprawy ;-) dawaj nam znać co u Was i trzymamy kciuki.
Ale bosko, że za chwilkę już weekend ! i to w końcu bez uczelni (ale oczywiście z nauką i pisaniem prac... żeby za dobrze nie było) ;-)
Mam wolne dwie minutki więc piszę
andzik- musisz zapytać się położnej lub pediatry pod opieką której jesteście, bo może u Was są jakieś inne normy ;-) ale mi się wydaje, że to troszke mało, a karmisz go na żądanie czy co ileś godzin ? może w nocy masz długie przerwy ? przepraszam jeśli o tym pisałaś ,ale nie kojarze już wszystkich postów ,a wiemy ,że czasu na przeszukiwanie forum nie ma ;-)
kasiu- strasznie m przykro, że malutka płacze i Ty biedna też się tak denerwujesz, a powiedz karmisz na przemian naturalnie i mm czy tylko mm, może mała jest głodna, albo z kolei za dużo zjada i brzusio ją boli, dziewczyny też obserwowały bóle po witaminkach, a może coś w Twojej diecie i na koniec jeszcze jedno- pamiętaj kochana, że mamą i tak jesteś super ;-) na pewno znajdziecie jakiś sposób, może (jeśli to nie jedzonko) pomoże karuzelka, albo noszenie, Tosia np uwielbia leżeć na mnie (w sensie na klatce i brzuchu) i ona leży na brzuszku i podnosi sobie główkę ,a jak się zmeczy to kładzie się i odjeżdza i mimo, że niby wszystko przerabiałam z Ninką to też czasem nie mam pojęcia dlaczego płacze więc no stres, ciężko się dogadać z taką kruszyną, ale można nabrać wprawy ;-) dawaj nam znać co u Was i trzymamy kciuki.
Ale bosko, że za chwilkę już weekend ! i to w końcu bez uczelni (ale oczywiście z nauką i pisaniem prac... żeby za dobrze nie było) ;-)