reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Kasiagaw no niestety hbs mam dodatni :( niskie dna, dobre proby watrobowe ale jednak mimo wszystko nie za wesolo...dzieki Bogu eMek sie badal i on ma ujemny (pewnie dlatego ze u mnie stezenie wirusa nie za duze) juz go szczepia. Dla malego juz szczepiona i immuglobina zamowiona i lekarz mnie zapewnia, ze w zagrozenia dla Szymka bliskie 0, zreszta odrazu go zaczepia i dadza antyciala wiec bedzie ok. Ale trawienie tego troche mi zajelo...i nadal mam pewne obawy...
Najprawdopodobniej zarazilam sie przy porodzie bo moja mame zarazili jak mnie rodzila, a w 85 nie robili obowiazkowych szczepien dla dzieci na wzw b...
 
reklama
Laseczki chwile mnie nie bylo na ogolnym i tyle sie dzieje, nie nadrobie wszystkiego. Chcialam wam napisac co mi sie wczoraj przytrafilo i zapytac czy wam sie cos takiego zdarzylo. Poszlam na zakupy z rodzinka i nagle w czasie zwyklego spaceru po sklepie poczulam takie tapniecie, nie wiem jak to dokladnie napisac ale tak jakby mlody sie gwaltownie przesunal w dol az zabolalo, zdarzylo mi sie to ze 2-3 razy. Gadalam dzis z siostra i mowila ze to moze sie skracac szyjka, ze miala cos podobnego. Wizyte mam w srode ale moze ktoras z was doswiadczyla takiego czegos ?:confused2: Generalnie mlody napiera na szyjke i rozpycha sie tak ze mnie wszystko boli.
 
Ostatnia edycja:
emilia, najwazniejsze, że jestescie pod opieka lekarzy. jak widac, podjęli już stosowne kroki, żeby zabezpieczyć maluszka, więc sie nie martw :-)

izka, ja niestety nie pomogę... nigdy nie czułam czegoś takiego... :eek:
 
Karina to koleżankom szczeka podanie jak w końcu przestaniesz je straszyć ze urodzisz :D

afi moj eMek ma prawie 2 m..! :szok::szok: o nie! :p

mysle ze każdej chce sie powoli pakować torbę, bo jest juz taki znak ze to JUZ tuż tuż..! :)

moze i ja w końcu o tym pomyśle :D

wiekszosc z was pisze o polspiochach i body - a nie jest wygodniej w kaftaniku np a na to pajacyk zapinany na zatrzaski od gory do dołu..?

afi ja wyszukalam jakas przestarzala milke crispy i zjadlam prawie cale opakowanie.. :zawstydzona: :D

kopniak potrzebny bo jeszcze trochę dupereli mam do załatwienia na necie i przez telefon i sie ciągną za mną takie nieskończone sprawy.. nie znosze tego

najbardziej nie znosze szukania nowych kelnerek.. nasi Goście tez :/
a jak pisze ze szukam kelnerki Z DOŚWIADCZENIEM i cv bez takiego nie bedą brane pod uwagę, to mam 1000 zgłoszeń gdzie laski wpisują np sezon w jakiejś knajpce .... grr
a przecież po to jest to wymóg, ze sobie po prostu nie poradzą a nikt nie ma czasu na ich tygodniowe szkolenia... echhhhhh
ale jestem z siebie dumna bo po godzinach przerzucania cv jutro mam umówione 3 rozmowy klasyfikacyjne :tak: oby choć jedna okazała sie w porządku!

pasażerka uuu biedny T :D
a kącik śliczny..!

a Oni są tacy śmieszni czasem.. do mojego nie dociera co to bedzie a jak ja zaczynam panikowac to sie na mnie dziwnie patrzy :D
ale daaaamy rade, takiego armagedonu to żadna nie przegapi :laugh2:

magda Damian na pewno odczuje różnice, ale nie jest powiedziane ze na gorsze !
z tego co widzę u chłopaków siostry (5,3 i rok) to super sobie dają rade.. a Damian śni sie obejrzy jak bedzie miał dwóch super kompanow do zabawy..! :tak:

mama__mia jak sie czujecie..??? jak Alusia?

yoannica u mnie tez wiecznie pustki w barku.....!
i tym slodyczowym, bo eMek nie pije prawie .. więc nie ma szans dobrać sie do czegoś dobrego, czekają tylko puste papierki ;)

ale dzis kupiłam sobie lays'y z pieca pierwszy raz od pól roku i tylko sie czuje żeby je wszamac :D
a schowane pomiędzy makarony w kuchenek szafce, o czym eMek ne ma pojęcia :laugh2:

u mnie było podobnie - najpierw eMek stwierdził ze wspólny porod to kosmos i miała być siostra, ale w końcu stwierdził ze chce być a teraz sis trochę smutno.. no ale chyba eMki maja opóźnione reakcje!
a ten moment jest naprawdę piekny dla przyszłych tatusiow i wcale nie ma zadnych omdlen przy porodzie bo jest za duzo adrenaliny - najczęstsze są podczas 2 godzinnej obserwacji po porodzie :tak: bo juz adrenalinka spała i hops - podlogo witaj..! :D

ale szok z ta twoja szwagierka.....! :szok: 7 miesięcy sie nie zajaknela....?!?! a jakaś opieka medyczna..?
a ojciec dziecka ?

nam podobny numer odwinal brak mojego emka i bedą mielibejbisia 6 tyg po nas..
ale ja sie ciesze bo przynajmniej zainteresowane mną i brunem spadnie o polowe z czego sie mega ciesze :D bo ja wole moja rodzinke :p:p:p

ale i tak cała fala uczuć zostania babcia oraz prababcia (babcia emka przyjeżdża na nasz porod) spadnie na nas .... pfff juz sie tego boje :D

emiliaS
dobrze ze wróciłas! :)

wiem ze każda z nas bardzo przeżywa wszystkie potencjalne zagrożenia swoich maluszkow, ale to super ze lekarze juz są w gotowości :tak: zobaczysz ze wszysko bedzie dobrze! :*

z tego co czytałam to mozesz nawet małego piersią karmić :tak:

murka w tych maminych staniczkach cycki wyglądają dosłownie jak bufet :D:D:D brr! ;)

kasia super ze macie juz fotelik...! :happy::happy: i jaki trendy! :D

mam nadzieje ze eMki bedą grzecznie nam w oczy patrzeć i nigdzie indziej :tak: bo jak nie to szok murowany :D

a ja piszesz - niech sobie jeszcze trochę skorzystają bo potem mojego nie puszcze nigdzie - noł way..!
kąpiel to bedzie jego codzienny przywilej :tak::tak:

odpocznie sobie od nas jak będę tydzien na tydzien w domku nad jeziorem :p

izka ja ostatnio mam takie ostre klucia i skurcze które bolą jak jasna cholera, ale nie nazwałbym tego tapnieciem.. a szyjka w normie jak stwierdzil ginek, nic sie nie dzieje.
sroda juz niedługo więc sie uspokoisz :)
a jak z Twoja trasa..? dobrze pamietam ze przed rozwiązaniem mialas jeszcze gdzieś jechać? jak tak to pamiętaj o komorce i ładowarce :D:D:D

a ja jestem zakochana w swoim wykanczanie mieszkaniu... :happy: mamusia działa na całego, więc ja moge spać spokojnie :tak:
to juz zaraz a ja nie mam ogarnietycj tylu rzeczy ! :szok:
msze w końcu nasze ciuchy ogarnąć ... bo mnie zawala i koniec :D

jutro aktywny dzien, bo najpierw te rozmowy, potem chce zamówić fototapety we wneki, muszę zlecić prace u slusarza i jeszcze odpowiedzieć swoją szwagierke która od wczoraj w nocy jest na patologii ciąży :( okazało sie ze ma kamień w nerce.. biedna :(

czy dobrze pamietam ze któraś miała cos podobnego....????
 
Magda nie martw sie:) na pewno bedzie na plus. Jak pokoleniu mojej mamy opowiadam takie rzeczy, ze starsze rodzenstwo trzeba przygotowac na pojawienie sie mlodszego to zachodza w glowe po co i ze bachory sa teraz rozpieszczone, ze kiedys na wsi to nikt nie smial spytac czemu mamusia ma taki duzy brzuch i skad wziela dzidziusia itp. Ale tak pogadalam z mama i w sumie kiedys dzieci mialy lepiej, mozna je bylo puscic na caly dzien i sie rodzic nie martwil ze samochod przejedzie czy pedofil porwie, dzieci bylo duzo i w sasiedztwie i w rodzinie i dzieci mialy swoj wlasny swiat, oddzielny od swiata doroslych, a teraz tylko z rodzicami albo z niania, w przedszkolu tez trzeba robic co kaza, do kolegi nie mozna isc kiedy sie chce bo za daleko i niebezpiecznie i siedzi taki dzieciak w domu z rodzicami przewaznie, w klatce i tylko czeka az ktos mu okaze zainteresowanie to sie nie ma co dziwic ze jak przychodzi na swiat mlodsze rodzenstwo to sie czuje odrzucony i niewazny. Ponoc sprawdzony sposob to wlaczenie go do obowiazkow, np tylko on moze podawac szampon czy plyn do kapieli dla dzidzi, albo recznik i jest do tego niezbedny, bo mama i tata robia cos innego i potrzebuja koniecznie pomocy, grunt zeby dziecko czulo sie wazne i wciaz potrzebne, to sie naprodukowalam z rana, chyba glupot jakis nie napisalam hmmm
Darucha i jak tam? 3mam kciuki i informuj na bierzaco a dzieciaki juz duze hoho:)
 
Hej dziewczyny!
Widzę, że dziś jestem tu pierwsza:-)
Piękny dzień się dziś zapowiada, poza tym w końcu będą nam montować schody do ogródka więc już niedługo będę mogła się wylegiwać na słoneczku:-D Jeszcze tylko trawę trzeba zasiać, ale to jak ogrodzenie będzie gotowe, mam nadzieję ze się uwiną z tym przed porodem...

kasiagaw - fotelik super, na pewno b. wygodny, słyszałam że ta baza to świetna sprawa, zwłaszcza jak się dużo z dzieckiem jeździ, no i maxi cosi najbezpieczniejszy podobno:tak:
sonisia - powodzenia w szukaniu kelnerki:-) Też tak kiedyś dorabiałam na starym rynku w Poznaniu jako studentka. Z punktu widzenia dziewczyn starających się o pracę wiem, że ciężko zdobyć to pierwsze doświadczenie, bo wszędzie chcą kogoś z doświadczeniem właśnie, ale czasami warto dać komuś szansę zwłaszcza jak jest kumaty i ma dużą motywację do pracy:tak: Powodzenia!
emilia - najważniejsze ,że lekarze są zorientowani w sytuacji i będą przygotowani na odpowiednią interwencję, a Ty teraz wypoczywaj i rozkoszuj się wolnym czasem przed porodem, będzie dobrze, zobaczysz:-)
karina - jak tam pierwsze dni na zwolnieniu, dajesz radę Ty nasz pracusiu?
izka - właśnie się zastanawiałam ostatnio co tam u Ciebie:-) A z tymi tąpnięciami to nie wiem, nie mam tego, dobrze że wizyta już blisko, dowiesz się czy wszystko ok:tak:

miłego dnia!
 
sonisia a więc powodzenia z kelnerkami na rozmowach:)

izka niestety nie pomogę z tymi tąpnięciami...

murka ja też w tym tygodniu będę mieć robiony ogródeczek...czyszczenie trawników, dosadzanie roślin i tuj...już się nie mogę doczekać!

kivinko wierzę Ci, że jesteś już zmęczona...ja sama odczuwam już mega niepokój i zmęczenie każdym kolejnym dniem, a co dopiero Ty - w końcu jesteś 3 tygodnie przede mną...3mam kciuki...powodzenia!

Ja dziś znowu po 6 pobudka i już nie zasnęłam. Jadę zaraz na zakupy i później biorę się za ogarnianie reszty drobnostek do zosinego kącika. Dziś Mamcia przyjeżdza do mnie i zabieramy się wspólnie za wiosenne porządki. Pewnie będę więcej obserwować niż robić, ale to i tak dla mnie frajda po tych całych dniach nic nie robienia.

Miłego dnia Girlsy!:*
 
Ziewaczka a jak było u ciebie? mas rodzeństwo?

murka wiem ze dziewczyny chcą sie nauczyć, ale my nie mamy na to czasu :( od kwietnia jedna kelnerka odchodzi bo jest w ciąży, więc Nowa od kwietnia zostaje na sali sama :) i jesli nie ma odpowiedniego obycia na sali, to jest tyle rzeczy o których sie nie pomysli ze szok..
jak ja miałam wiecej czasu to mogłam z nią siedzieć cały dzien i podpowiadać co i jak,
ale zaraz jest sezon na komunie i zaraz potem szyt sezonu, czyli euro + haineken w tym samym czasie..
juz mam skręt kiszek ze mnie nie bedzie na miejscu żeby wszysko kontrolować :szok::szok:

Karina ciekawe co sobie na dzisia zaplanowałas :):):)

kivinko achh to jest najgorsze tak czekać i sie zastanawiać Czy To Juz..?!?!
zobaczymy co ja powiem za 3 tyg :laugh2: pewnie będę marudzic na całego!
juz teraz nie mogę za bardzo na plecach spać, choć jeszcze dwa tyg temu bez problemu.. czuje mega ucisk tak jakby na macice i dolny kręgosłup .. :baffled: teraz przytulna do dużej poduszki na boku i jecze ze biodra bola :D

moj bruno chyba tez bedzie badaniem, hm? do kiedy to jest?

kasia uuu.. taka poranna godzina to u mnie jedynie na wc :D

achh super jest cos robic, bo takie bierne siedzenie w domku mnie wykancza bardziej niz dzien poza domem :)
juz prawie wszystko masz gotowe, hm?

a bedziesz prac pokrowiec od forelika??

buziaki dziewczyny, idę sniadanko wpalaszowac i do pracy rodacy..! :happy: mam nadzieje ze dzis słońce świeci..? ?
 
Witajcie :-)
Dziś jak w każdy wtorek, aż od 3 tyg Ninka u moich rodziców więc nieco dłużej sobie pospałam, a teraz trzeba szybko ogarnąć mieszkanko, bo koleżanki za godzinkę mają wpaść żeby się razem pouczyć rachunkowości :-D;-)
kivinko- oj wierze Ci kochana również, ja jestem tydzień do tyłu, ale gdyby nie to ,że 30-tego mam zaliczenie to już teraz marzyłabym o tym by się rozpakować, bo i plecy bolą i śpi się średnio itp ale cóż trzeba czekać, na pocieszenie napiszę Ci, że kiedyś to się musi skończyć i w Twoim wypadku to nawet w pierwszej połowie kwietnia ;-) (choć wiem, że to marne pocieszenie..)
magda- ja się martwię czy dam radę (jak będę sama z dziewczynami) potrzymać wszystkie nasze "przyzwyczajenia" ale pociesza mnie to, że przecież decydowaliśmy się na Tosiaka świadomie i mamy rodziców i teściów, moją siostrę na miejscu więc na pewno będzie możliwość bym też trochę czasu miała tylko dla Ninki :tak::tak: poczekamy zobaczymy jak to będzie, Twój synek chociaż rozumie większość rzeczy które mają się wydarzyć, a u nas nie bardzo ..
murka- powodzenia na wizycie
emilia- najważniejsze ,że będzie pod dobrą opieką i wszystko już jest jasne :tak:
 
reklama
witam

Mateusz własnie maluje (się) farbami :-) a ja mam chwilę spokoju, muszę mu się czasem dać wybrudzić ;-)


Sonisia

-są plusy i minusy sal bez odwiedzin, bo własnie z jednej strony miło mieć pomoc i opieke a także same odwiedziny byłby dłuższe bo gdybym leżała to mąż by dłużej mógł u mnie być a tak siedzieć po cięciu wcale nie było fajnie i odwiedziny ograniczałam do minimum z braku sił, ale z drugiej strony byłam trochę wymęczona i to nic fajnego jak cię obcy widzą w takim stanie... no ale wyjścia nie mam i musze się podporządkować zasadom jakie obowiązują
-pajacyki sa wygodne ale jak dla mnie z bodami a nie kaftanikami, mam w sumie chyba 2 ale ogólnie to preferuję body, dopóki dziecko -jest na pieluszce
trzymam kciuki za rozmowę!!-
moja siostra będzie mieć dziecko końcem maja a że mieszkamy razem to maluchy będą prawie jak bliźniaki;-)
-tak my z Magdą mamy ten sam termin cc, ja jeszcze godziny nie znam, ale na pewno gdzieś z rana
Magda
-ja z jednej strony tez bym chciała dotrwać, bo wiem że wtedy będzie mój lekarz, pasuje mi tez że złapie mi weekend wtedy mąż będzie potrzebował mniej urlopu do opieki nad Mateuszem, ale z drugiej strony to już tak ciężko mi że każdy dzień mniej byłby dobry
ja sie w sumie jeszcze nie boję, jedyne czego się boję to pierwszego wstawania, pamiętam że to dość mocno bolało...
-też mam takie myśli ostatnio odnośnie starszaka, bo on niby mówi że kocha dzidziusia i jakby się cieszył ale tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji dla niego, które będą nie zawsze pozytywne, bo niestety mama czasu będzie mieć mniej dla niego i wiem że nie będzie łatwo, teraz jestem do jego dyspozycji cały czas a jak przyjdzie maluszek i będę go np karmić to wiadomo że Mateusz będzie musiał to zrozumieć ze chwilowo nie mam czasu dla niego, mam nadzieję że mój synuś okaże się mądry i wyrozumiały i jakoś to ogarniemy wszystko
Murka Karina
mój mąż też zauważył że stopy mam spuchnięte, wcześniej mu pokazywałam to nie widział a jak on zauważa takie rzeczy to znaczy że to prawda;-)zresztą czuję w butach że jest ciaśniej.. z Matim było lepiej było lato więc zero skarpet i tylko klapki
Lene
jeśli masz możliwość zmiany szpitala może warto to rozważyć
G_agnes
niestety końcówka jest najtrudniejsza ale jednocześnie pojawia się świadomość że już niedługo maluszki przyjdą na świat i to dodaje sił:tak:
Kasia
bardzo się cieszę że mam taki termin, pamiętam jak z Matim na lipcówkach było, miałam termin na 30 dziewczyny jedna po drugiej rodziły a ja ciągle się toczyłam i czekałam..
Afi Kasia
ja teraz nawet gdybym mogła chodzić na obcasie to już by mnie cisły więc nic z tego, chcę nawet coś nowego na wiosnę kupić ale muszę poczekać jak po porodzie opuchlizna zejdzie ze stóp
Kivinko
ja na wyjście mam body na krótki rękaw, koszulka śpiochy bawełniane, kombinezon taki cienki nie zimowy, 2 czapki(polar cienki i bawełna w zalezności od pogody wybiore w dniu wyjścia) i kocyk w razie zimna
-ja jestem astrologicznym baranem i myślę że charakter mam nie az taki straszny więc się nie ma co martwić że będziemy mieć małe baranki;-)
Adasza
problemów nie da się uniknąc ale zobaczysz jak większość z nich zmaleje jak zobaczysz maleństwo:-)
Karina
nic mi nie mów o czekoladzie z migdałami, ja w poście nie jem słodyczy i coraz trudniej mi wytrzymać, ale nie moge się poddać bo mój mąż nie pije alkoholu a ja słodyczy i nie moge być gorsza od niego;-)
Emilia
najwazniejsze że jesteście pod kontrolą lekarską i na pewno będzie wszystko dobrze!




piszę i piszę i skończyc nie mogę, pewnie ominęlam niejedno ale się nie da inaczej;-) u nas dziś kolejny cudny i ciepły dzień więc wyskoczymy na jakiś spacerek z Mateuszkiem, powoli skończą nam się chwile 'we dwoje' ;-) powoli go nastawiam że teraz w wózku będzie jeździł dzidziuś, a on się nie przejął tym tylko wymyślił że jego będę na rączkach nosić:-D
 
Do góry