reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

robaczek - jak dobrze pójdzie to czemu nie ;-) nie, żartuję sobie oczywiście; niby ginek kazał mi przyjść na następną wizytę za ok. 3 tygodnie, ale myślę, że w przyszłym tygodniu się u niego pojawię po zwolnienie:-D chciałabym po prostu dokończyć jeszcze taki jeden projekt, który zaczęliśmy w pracy, a myślę, że nie powinno nam już zejść dłużej niż tydzień:tak:
martolinka - już sobie wyobrażam minę takiego lekarza:rofl2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Robaczek jeżeli chodzi o naukę języków przez takie maluchy są różne teorie.. niektórzy zapisują już roczniaki , inni czekają do wieku szkolnego. Ja uważam , że przedszkolak ma bardzo chłonny umysł. O ile z gramatyka może być trudne to z językiem na pewno się osłucha i to zaowocuje w przyszłości;-)
Gdy Antek miał około 20 mscy przyszedł ten czas , ze nieźle trzeba było się nagimnastykować żeby zająć mu czas. Mama sama w sobie nie była już atrakcją, dlatego cieszy mnie ten klub malucha i przedszkole na cały "etat" od wrzesnia

Karina powinnać dostać medal kobiety pracującej;-)
 
Dzień dobry brzuszki :)
Info od Pana Kota: jednak serducho, ale są duże szanse na to, że wyjdzie z tego. Także trzymajcie kciuki. :tak:

Kasiagaw tak, zaczynam w tą sobotę i zastanawiam się, czy uda mi się przyjść na kolejne zajęcia, a jeśli tak to czy nadal w dwupaku :-D

Agata oj taaak, znam to :) jeszcze ja mam szczególne zamiłowanie do potraw piknatnych, nieszczególnie zdrowych itp, więc czasem jest ciężko ja mnie ochota najdzie na coś takiego :p

Sonisia weta na szczęście trafiłam też takiego ja mówisz: z powołania. Dostałam nawet zniżkę na leki od niego z przykazaniem, żebym za zaoszczędzone pieniążki kupiła coś ładnego Małemu :p

a co do kotów to miałam kiedyś kota, który był moim rówieśnikiem i wychowywałam się z nim dosłownie w jednym łóżeczku :-D zmarł biedak ze starości jak miałam 16 lat.

Ja urodziłam się w Elblągu, a całe życie mieszkałam pod Malborkiem. Stosunkowo niedawno przeprowadziłam się tu, razem z rodzicami za przysłowiowym chlebem. A rodzinę na pomorzu mam, i to nawet w trójmieście :)

jak się dziś czujesz? lepiej?

pauletta ja łóżeczko rozłożyłam, ale nie rozpakowałam z folii materaca. Tak żeby się nie zakurzył właśnie zbytnio, a ramę przecież to nie problem odkurzyć :)

A z tą naklejką to faktycznie kiepsko, mam nadzieje, że z lampą obejdzie się bez komplikacji.. tym bardziej, że ściągasz ją z tak daleka! :tak:

Kivi super, że udało Ci się tak to załatwić :D i widzę, że na imię nowy pomysł. Podoba mi się, chociaż tak jak pisałam przyzwyczaiłam się do Emili :)
 
Julianna- kwiecień, to kwiecień;-):-D- też mnie to zastanawia, że my takie grzeczne, terminowe dziewczynki jesteśmy...
Kivinko- Marcelinka bardzo ładnie, ale faktycznie może być tak, że jak zobaczysz córcię, to Cię olśni:tak:

Martolinka
- lekarz "młody, to zdziwiony...", a u mnie było to samo moja lekarka wydukała "jest pani w tej chwili poza naszym zasięgiem" i tym sposobem drugi tydzień kaszlę- wczoraj byłam tylko sprawdzić, czy nic się nie pogorszyło osłuchowo i dostałam o dziwo stodal:blink:- jak to mój mąż stwierdził musimy mocno wierzyć, że nam przejdzie, bo wiara czyni cuda:-D
Exquise- to trzymamy kciuki z Pana Kota, no i super że weterynarz "z sercem" - ale to chyba częstszy przypadek wśród wetów, niż wśród "ludzkich" specjalistów;-)
 
Ostatnia edycja:
Dokładnie Martolinko- homeopatyczny:tak:, ale dzisiaj odebrałam wyniki z prób wątrobowych i alat spadł mi do "normy", więc zamierzam zaatakować czosnkiem i cebulą w wersji extreme:-)
 
No tak sie dzis wkurzylam jak nie wiem co! Pojechalam na wizyte, czekam i czekam i nikogo nie ma , zamkniete. W koncu dzwonie i mowie, ze czekam i ze nikogo nie ma, a asystentka doktora mi mowi ze ja mam wizyte jutro a nie dzis. W koncu zglupialam i wyciagam karte ciazowa i patrze ze wpisane 13.03 no a dzis jest 13.03 to jej mowie, ze tak mam wpisane w karcie, to sie ze mna licytuje ze niemozliwe itp, bo ona ma inaczej w zeszycie. Jutro jej pokaze jesli mi nie wierzy, ale jakies zwykle przepraszam to sie chyba nalezalo wrrrrr!!! Co mi z tego co ona ma w zeszycie jesli mi w karcie zle wpisala. Pospacerowalam sobie za to sporo, prawie 3 tyg siedzenia w domu jest niefajne, teraz boli kregoslup i tylek, zmeczylam sie, ale jestem zadowolona bo slonce wyszlo i pogoda pieeekna:) i zlosc mi dzieki temu przeszla
 
Hejka!

I jak tam dziewczynki dzień mija?u mnie dzisiaj całkiem całkiem:-)
zaliczyliśmy dzisiaj z Bartkiem 1,5 godzinny spacer połączony z mini zakupami i czuje że mi zaraz kręgosłup odpadnie:confused: na szczęście Bartek śpi a Minio wziął przykład ze starszego brata i robi to samo w brzuszku więc sobie leże i odpoczywam;-)
Za to wczoraj myślałam że się znajde na porodówce:no:
koło 20 zaczęło mnie boleć podbrzusze ale tak bardzo że nie byłam w stanie podnieść tyłka z kanapy...w pierwszej chwili myślałam że to jakiś skurz ale to był ciągły ból.trwał jakieś 15 min i nagle przszedł...tak sam z siebie.Strasznie to dziwne mam nadzieje że to się już więcej nie powtórzy...

ziewaczka-no faktycznie dziewczyna powinna przeprosić!w końcu to ona Cie wprowadziła w błąd i musiałaś na darmo tam jechać...ale to dobrze że się cieszysz ze spacerku;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie dziewczyny.

Ja od tego pobytu w szpitalu nie jestem w stanie Was nadrobić. Nie czuje się najlepiej. Nerka do końca mi spokoju nie dała i do tego brzuch się napina i mały szaleje;(
Takze nastrój do bani.
Mam nadzieje, że u Was wszystko jest ok;)

Co do chrzcin ja planuje 15 lipca chrzest.
 
Do góry