Melduję się...jestem! Zaraz Was nadrobię...
lene dzięki za info odnośnie wody koperkowej...szczerze mówiać, to nie spotkałam się z tym jeszcze...
Normalnie jak zaczęłam czytać o tych Twoich bólach, to myślałam, że z kapci wyskoczę
Dobrze, że tak się to skończyło...uważaj na siebie i już nie fikaj za dużo...
Zestaw śniadaniowy widzę pierwsza klasa...
kivinko ja też mam czasem takie dni, że zjadłam bym konia z kopytami...
Potuptałam, popłakałam i jest lepiej
Hehe...to wesoło macie z suczką w domku...moje na szczęście jeszcze nie miały w tym roku...
exquise ale to już teraz zaczynasz te studia? No to nieźle...zdolniacha z Ciebie..ja bym teraz już nie ogarnęła, bo moja koncentracja jest równa zeru
Jak tam kotek? Biedactwo...da się mu jakoś pomóc?
sonisia MELDUJĘ SIĘ!!!
oby remoncik szybko dobiegł końca...teraz to już fajnie, bo co jest zrobione to widać, więc takie widoki na pewno cieszą...a to już naprawdę końcóweczka i niedługo będziecie cieszyć się swoim gniazdkiem...
Autkiem ruszyłam swoim, bo normalnie zimą jeździłam audicą, bo ma zimowe opony i bezpieczniejsza jest, a moja ibizka stała w garażu na letniakach i czekała na wiosenne wojaże
My też chcemy takie duże łoże...a może spójrz na tapicerowane na allegro? Wiem, że są na bank w takich rozmiarach...
kliki chyba każda z nas ma takie odczucie jakby zaraz miała się ziemia rozstąpić...tyle jeszcze do zrobienia i załatwienia, że normalnie masakra jakaś, więc nie Ty jedna tak myślisz...fajnie, że remoncik już skończony
karina jak tam zdrówko?mam nadzieję, że już katar odpuścił
Fajnie, że niedziela miło spędzona. Ja mam czasem tak, że zjem kromkę chleba i już jestem pełna, a czasem to mogę władować w siebie ogrom jedzenia...nie wiem od czego to zależy...3mam kciuki za wizytę
robaczek ja też tak czasem mam, że jak Zosia na żołądek naciśnie, to mogę zionąć ogniem i już święty boże nie pomoże na to...
No to pięknie dzionek spędziłaś...teraz odpoczywaj już
!
MamiDo taki termin na masaże?
normalnie ten NFZ jest beznadziejny...
_agata widzę, że u Ciebie pełen luzik jeśli chodzi o ciuszki dla Maleństwa...hehe...
Jak się udało spotkanko ze znajomymi?
Ziewaczka no to śmigaj na ten basen jak nie masz żadnych przeciwwskazań...sama chętnie bym się wybrała, ale mam zakaz...
A czemu do środy musisz wytrwać?
mama_mia strasznie mi przykro z powodu córci...oby jak najszybciej Wam się sytuacja wyklarowała...3mam kciuki:* A na jakim innym kwietniowym forum jesteś?
izka ja też tak mam, że nic mi się nie chce..normalnie masakra jakaś...
magda to miło ze strony Pana kucharza z Ikei...mnie tam nikt nie przepuścił przez cała ciążę w kolejce...hehe - rozwaliłaś mnie tą kupą u Damiana
Haha...też mam taką koszulę, tylko szlafrok inny:-):-)
murka mi co chwile ktoś ze znajomych podsyła zdjęcia Maleństw dopiero co urodzonych i normalnie już mnie wścik bierze, że moje jeszcze tyle czasu ma do wyjścia...też bym chętnie ją już wyprzytulała na maksa...
martolinka zdrówka dla Antosia i dla Ciebie również...
MamusiaToJa zdrówka dla Bartusia!
ewela Ty to masz energii...mi Mamcia ma zrobić trochę gołąbków na czarną godzinę...a na takie zakupy sponsorowane to też bym poszła
pasazerka to widzę, że podobnie weekend spędziłyśmy...
Maniaa też mam dziś taki dzień...
U nas weekendzik w miarę fajnie...W sobotę skręciliśmy łóżeczko i ubrałam już pościel dla Zośki, więc stoi wszystko paradnie i mnie kusi...co chwilę tam zaglądam
Wieczorkiem skoczyliśmy do knajpki ze znajomymi...było miło sympatycznie...i jak już zbieraliśmy się do auta, podeszło do mnie dwóch policjantów i że źle zaparkowałam mi trują. A było to miejsce, przed pasami na drodze jednokierunkowej, więc według kodeksu drogowego można tam stać. Nie można za pasami, bo wtedy nie widać aut nadjeżdżających. Stajemy tam z eMkiem od 6 lat, bo jest to miejsce pod naszym sklepem. A oni, że nie mam racji i że proszę o dokumenty i będzie mandat 300 zł. Wyszłam z auta. Dodam, że była druga w nocy. Wiało jak cholera. Nakrzyczałam na nich, że co sobie wyobrażają, że ja tu stoje od tylu lat, a poza tym jestem w ciąży i zaraz im tu urodzę. Więc mnie tak przeczepali, że jeszcze trochę, to by mi w alkomat dmuchać kazali. Wypisywali jakieś bzdety chyba pół godziny. Ja na to, że złożę skargę na nich za takie procedury i że zapytam się wuja z policji, czy faktycznie nie mogę tu stać. Koniec końców wyszedł M z auta, napruty jak talala. Zaczął z nimi dyskusję...jeszcze trochę i wzięliby Go na dołek
I oboje na nich naskoczyliśmy, że nie mają prawa wystawić mi tego mandatu i że mają się pospieszyć, bo ja tu dłużej nie będę stać. I wsiedliśmy do auta mając ich głęboko w dupie. Cała sytuacja trwała już grubo ponad 20 minut. Po chwili jeden z nich podszedł i oddał mi dokumenty, mówiąc, że zakończy się dziś pouczeniem i że ma tu więcej nie stawać. Na co ja do niego? Taaa jasne człowieku...wiesz, że nie masz racji i jeszcze się nie umiesz przyznać do błędu. Zamknęłam drzwi i odjechałam z piskiem opon. Wczoraj rozmawiałam z wujem i oczywiście potwierdził moją rację. Ponoć przyjęli dużo młodych do drogówki, którzy wystawiają mandaty za takie pierdoły...Normalnie co za nieznajomość prawa...jestem w szoku.
Wczorajszy dzionek już milej upłynął...wstaliśmy koło 13:-):-) Przeszliśmy się po ryneczku, pojechaliśmy do lasku, otwarliśmy szyby i posiedzieliśmy w słoneczku słuchając muzyczki.
Dziś rano byłam na badaniu krwi i jak przyjechałam, zjadłam tylko śniadanie i spałam dalej do 13:-):-)
Mam w planach jeszcze ugotować dziś żurek, ale zobaczymy jak to będzie, bo lenia mam na maksa.
Miłego popołudnia:*