reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

murka ja mam 3 koszule, jedna biore na poród, chociaz nie wiem jak to z cesarka wyglada, cesarkowe mamy pomóżcie:) na cesarke daja jakąś płachte, czy trzeba mieć cos swojego? ale w szpitalu będę smigała na zmianę w koszuli, tej z linku i piżamce, nie cierpie koszul. mam tez 3 bluzki bokserki z hm sa razciagliwe, więc cycucha da sie wyjąć, mam tez czarne getry:)
lekarz mówił, że to indywidualna sprawa jak kto chce sie ubrac:)
położyłam mojego starszaka juz godzine temu, żeby zasnął, a on ciągle gada..chyba dzis nie ma ochoty na drzemke:p
 
reklama
Witam Babeczki! :)
Ja dziś mam kiepski humor, bo jednak z Panem Kotem jest źle. Przez weekend paraliż nie ustąpił, dziś byłam z nim na prześwietleniu i okazało się, że z kręgosłupem wszystko w jak najlepszym porządku. Czyli najprawdopodobniej futro ma problemy z serduchem. :-(

Poza tym ogólnie jest dobrze, pogoda coraz ładniejsza. Czuję już wiosnę, nawet wskoczyłam dziś w wiosenny płaszczyk.. nie to, żebym się dopinała w nim, czy coś... :-)

Karina zazdroszczę Ci, ja czasem czuję się jak studnia bez dna: mogłabym jeść i jeść :D
A takie jedzonko swojskie to świetna sprawa! Jak mieszkałam na pomorzu to miałam swoje warzywka z działki, a takie jajeczka zawsze sąsiadka nam przywoziła ze swojej hodowli za miastem. Super sprawa :tak:

Sonisia powodzenia z remontem! :)

Martolinka temperamentna z Ciebie kobieta widzę :) mam nadzieje, że szybko poczujesz się lepiej :tak: No i zdrówka dla synka.

ewela i jak udały się zakupy? :D

Kivi nie Ty jedna masz takie zastoje. To co ja wyczyniam ostatnio, przekracza wszelkie pojęcie :-D
 
cześć dziewczynki,
podczytuję was ale nie mam siły odpisywać, dopadła mnie dziś z rana biegunka i słabo się czuję :( a w sobotę miałam bóle brzuszka tak jak na miesiączkę i też ledwo żyłam, więc weekend spędziłam praktycznie leżąc. Myślałam że dziś coś porobię ale jakoś chęci i siły brak. Najważniejsze że malutka w brzuszku cały czas fika i daje znak o sobie:)

Jeśli któraś z was jest zainteresowana obejrzeniem internetowej szkoły rodzenia to poniżej link:
RADZIMY DOBRZE RODZIMY - INTERNETOWA SZKO
 
Sonisia mi w szpitalu powiedzieli ze bezpieczny termin to jak zostalo 23 dni do terminu porodu z OM, czyli prawie ukonczony 37 tc. Jesli rodzilabym dzis to odbiora porod w szpitalu ktory wybralam, a jezeli bym zaczela rodzic wczoraj to juz by mnie skierowali do innego, gdzie moze sie urodzic wczesniak, takze wg lekarzy z mojego szpitala bezpieczny termin to dwa dni przed ukonczeniem 37 tc:)
Exquise wspolczuje i Tobie i dla Pana Kota;/ biedactwo, a ile ma lat powiedz, co to za kocisko? jak wyglada?
Murka same przyjemnosci taaaaa, w szczegolnosci porod i sprawdzanie poziomu wod plodowych, slyszalam ze to naprawde paskudna sprawa, piecze strasznie jak ten gazik wkladają;/ moze ktoras moze sie na ten temat wypiowiedziec?
Mnie chyba jakis grzyb dopadl wrrrr, cala ciaze spokoj i na koncowce paskudztwo sie czepia, moze przejdzie...
 
ja licze bezpieczny termin 38 tydzień, czyli dwa tygodnie przed terminem z OM. iza niedawno pisała posta na ten temat:)
moim zdaniem , jak na tym dolnym suwaku zobaczysz, że masz 2 tygodnie do końca, to wtedy wchodzisz w bezpieczny termin:)
 
Magda z tego co pamietam podczas cesarki jestes na golasa;-)przykrywają Cię tylko taką płachtą operacyjną. Potem na sali pooperacyjnej połozne pomagaja sie ubrac. W zasadzie na wierzch cos naciagnac
 
Mania odpoczywaj sobie i zdrowiej :tak: nic na siłę, zdążysz się jeszcze nabiegać.

Ziewaczka taki zwykły czarnulek półtoraroczny. Właściwie niewiadomego pochodzenia, bo przygarnęliśmy go spod bloku po Świętach 2010. Chyba nietrafiony prezent gwiazdkowy. :baffled: ale kocisko kochane.
 
Melduję się...jestem! Zaraz Was nadrobię...

lene dzięki za info odnośnie wody koperkowej...szczerze mówiać, to nie spotkałam się z tym jeszcze...
Normalnie jak zaczęłam czytać o tych Twoich bólach, to myślałam, że z kapci wyskoczę:szok::szok: Dobrze, że tak się to skończyło...uważaj na siebie i już nie fikaj za dużo...
Zestaw śniadaniowy widzę pierwsza klasa...

kivinko ja też mam czasem takie dni, że zjadłam bym konia z kopytami...
Potuptałam, popłakałam i jest lepiej:) Hehe...to wesoło macie z suczką w domku...moje na szczęście jeszcze nie miały w tym roku...

exquise ale to już teraz zaczynasz te studia? No to nieźle...zdolniacha z Ciebie..ja bym teraz już nie ogarnęła, bo moja koncentracja jest równa zeru:(
Jak tam kotek? Biedactwo...da się mu jakoś pomóc?

sonisia MELDUJĘ SIĘ!!!
oby remoncik szybko dobiegł końca...teraz to już fajnie, bo co jest zrobione to widać, więc takie widoki na pewno cieszą...a to już naprawdę końcóweczka i niedługo będziecie cieszyć się swoim gniazdkiem...
Autkiem ruszyłam swoim, bo normalnie zimą jeździłam audicą, bo ma zimowe opony i bezpieczniejsza jest, a moja ibizka stała w garażu na letniakach i czekała na wiosenne wojaże:)
My też chcemy takie duże łoże...a może spójrz na tapicerowane na allegro? Wiem, że są na bank w takich rozmiarach...

kliki chyba każda z nas ma takie odczucie jakby zaraz miała się ziemia rozstąpić...tyle jeszcze do zrobienia i załatwienia, że normalnie masakra jakaś, więc nie Ty jedna tak myślisz...fajnie, że remoncik już skończony:)

karina
jak tam zdrówko?mam nadzieję, że już katar odpuścił:)
Fajnie, że niedziela miło spędzona. Ja mam czasem tak, że zjem kromkę chleba i już jestem pełna, a czasem to mogę władować w siebie ogrom jedzenia...nie wiem od czego to zależy...3mam kciuki za wizytę:)

robaczek
ja też tak czasem mam, że jak Zosia na żołądek naciśnie, to mogę zionąć ogniem i już święty boże nie pomoże na to...
No to pięknie dzionek spędziłaś...teraz odpoczywaj już:)!

MamiDo taki termin na masaże?:szok::szok::szok:normalnie ten NFZ jest beznadziejny...

_agata widzę, że u Ciebie pełen luzik jeśli chodzi o ciuszki dla Maleństwa...hehe...
Jak się udało spotkanko ze znajomymi?

Ziewaczka
no to śmigaj na ten basen jak nie masz żadnych przeciwwskazań...sama chętnie bym się wybrała, ale mam zakaz...:( A czemu do środy musisz wytrwać?

mama_mia strasznie mi przykro z powodu córci...oby jak najszybciej Wam się sytuacja wyklarowała...3mam kciuki:* A na jakim innym kwietniowym forum jesteś?

izka ja też tak mam, że nic mi się nie chce..normalnie masakra jakaś...

magda to miło ze strony Pana kucharza z Ikei...mnie tam nikt nie przepuścił przez cała ciążę w kolejce...hehe - rozwaliłaś mnie tą kupą u Damiana:-D:-D
Haha...też mam taką koszulę, tylko szlafrok inny:-):-)

murka
mi co chwile ktoś ze znajomych podsyła zdjęcia Maleństw dopiero co urodzonych i normalnie już mnie wścik bierze, że moje jeszcze tyle czasu ma do wyjścia...też bym chętnie ją już wyprzytulała na maksa...

martolinka zdrówka dla Antosia i dla Ciebie również...:)

MamusiaToJa zdrówka dla Bartusia!

ewela Ty to masz energii...mi Mamcia ma zrobić trochę gołąbków na czarną godzinę...a na takie zakupy sponsorowane to też bym poszła:tak::tak::-D:-D

pasazerka to widzę, że podobnie weekend spędziłyśmy...

Maniaa
też mam dziś taki dzień...

U nas weekendzik w miarę fajnie...W sobotę skręciliśmy łóżeczko i ubrałam już pościel dla Zośki, więc stoi wszystko paradnie i mnie kusi...co chwilę tam zaglądam:):) Wieczorkiem skoczyliśmy do knajpki ze znajomymi...było miło sympatycznie...i jak już zbieraliśmy się do auta, podeszło do mnie dwóch policjantów i że źle zaparkowałam mi trują. A było to miejsce, przed pasami na drodze jednokierunkowej, więc według kodeksu drogowego można tam stać. Nie można za pasami, bo wtedy nie widać aut nadjeżdżających. Stajemy tam z eMkiem od 6 lat, bo jest to miejsce pod naszym sklepem. A oni, że nie mam racji i że proszę o dokumenty i będzie mandat 300 zł. Wyszłam z auta. Dodam, że była druga w nocy. Wiało jak cholera. Nakrzyczałam na nich, że co sobie wyobrażają, że ja tu stoje od tylu lat, a poza tym jestem w ciąży i zaraz im tu urodzę. Więc mnie tak przeczepali, że jeszcze trochę, to by mi w alkomat dmuchać kazali. Wypisywali jakieś bzdety chyba pół godziny. Ja na to, że złożę skargę na nich za takie procedury i że zapytam się wuja z policji, czy faktycznie nie mogę tu stać. Koniec końców wyszedł M z auta, napruty jak talala. Zaczął z nimi dyskusję...jeszcze trochę i wzięliby Go na dołek:-D:-D I oboje na nich naskoczyliśmy, że nie mają prawa wystawić mi tego mandatu i że mają się pospieszyć, bo ja tu dłużej nie będę stać. I wsiedliśmy do auta mając ich głęboko w dupie. Cała sytuacja trwała już grubo ponad 20 minut. Po chwili jeden z nich podszedł i oddał mi dokumenty, mówiąc, że zakończy się dziś pouczeniem i że ma tu więcej nie stawać. Na co ja do niego? Taaa jasne człowieku...wiesz, że nie masz racji i jeszcze się nie umiesz przyznać do błędu. Zamknęłam drzwi i odjechałam z piskiem opon. Wczoraj rozmawiałam z wujem i oczywiście potwierdził moją rację. Ponoć przyjęli dużo młodych do drogówki, którzy wystawiają mandaty za takie pierdoły...Normalnie co za nieznajomość prawa...jestem w szoku.

Wczorajszy dzionek już milej upłynął...wstaliśmy koło 13:-):-) Przeszliśmy się po ryneczku, pojechaliśmy do lasku, otwarliśmy szyby i posiedzieliśmy w słoneczku słuchając muzyczki.

Dziś rano byłam na badaniu krwi i jak przyjechałam, zjadłam tylko śniadanie i spałam dalej do 13:-):-)

Mam w planach jeszcze ugotować dziś żurek, ale zobaczymy jak to będzie, bo lenia mam na maksa.

Miłego popołudnia:*
 
kasia - fajnie że u Was u Ciebie wszystko ok, no i super że tak przepisy znasz, bo straciłabyś bez powodu 3 stówy. A tymi dziećmi znajomych też tak mam że normalnie im trochę już zazdroszczę że sobie mogą tak patrzeć na swoje maleństwa i na rękach nosić....
ziewaczka - pisząc "przyjemności" miałam na myśli skręcanie łóżeczka, ubieranie pościeli, zakładanie karuzelki;-) wiadomo że nie poród, bo z tym może być różnie, ale i tak trzeba być dobrej myśli:tak: A o sprawdzaniu wód płodowych tym sposobem o którym piszesz nie słyszałam, mi ginek jakoś z usg to wylicza
 
reklama
hejka!

kasiagaw-kurcze ja bym tych policjantów tam pewnie wyzwała od najgorszych i narobiła sobie kłopotu:-)Także gratuluje cierpliwości:happy2:

exquise-biedny kotek...mam nadzieje że szybko sie okaże co mu dolega i będzie go można raz dwa wyleczyć!

magda85-ja tez tak licze;-) już niedługo!

ziewaczka-ja miałam takie kłopoty na początku ciąży...grrry..paskudztwo.
ale gin mi przepisał globulki i w zasadzie po 4 dniach przeszło i od tamtej pory mam spokój.

Dziewczyny tak się zastanawiam-miałam wizyte u mojego gin tydz.temu i na następną kazał mi przyjśc 21 marca.zapisałam sie na ten dzień ale dopiero w domu pomyślałam że przeciez od 35 tc powinno się chodzić na kontrole co 2tyg. i teraz nie wiem co robic...czekać do 21 czy iść wcześniej na wizyte???

rety...czuje się jak stara babcia...wszystko mnie boli,cięzko mi tyłek ruszyc,po 2 min.odkurzania sapie jak lokomotywa a o podnoszeniu Bartka to juz nawet nie wspomne...masakra:baffled:
czsem jużbym chciała byc po.....
ok,kończe juz to bazgrolenie bo mi to jakoś bezskładnie wychodzi:sorry2:

buziaki!
 
Do góry