exquise podziwiam Cię za ten spokój i na pewno to bardzo przyczyniło się do rozwoju akcji porodowej...gratulacje
Maniaa ja też nic nie piekę poza muffinkami
całe święta będziemy się gościć, więc ni ma potrzeby...
kliki skąd ja to znam? ja też już strasznie bym chciała urodzić, a przede mną jeszcze ponad 2 tygodnie...
Emilia ja powera? skąd? większość dnia siedzę i smęcę...
adasza ja też dziś spacerkowałam...dotleniać się trzeba, bo to dobrze dla Maluszka
robaczek sielanka widzę u Ciebie...dzieci grzeczne...no żyć nie umierać normalnie !!
g_agnes augustynka chyba jednak nic z tej pełni nie będzie...niby ma być za godzinę, a nic się nie dzieje...
ilooonka hehe, Ty chcesz spędzić w domku w dwupaku, a mi tam już wszystko jedno...co ma być to będzie!
ewela czekamy cierpliwie na Ciebie i Bartusia
lene strasznie mi przykro, że tak to wyszło...ejj normalnie bym tego lekarza wyniosła...a nie możecie iść na konsultacje do ordynatora razem z Ginem i powiedzieć jaka jest sytuacja...przecież nie chce mi się wierzyć, żeby nie robili w ogóle cesarek, na pewno nie raz było to konieczne...
porannakawo jak samopoczucie? Jak syncio?
Dziewczyny! Plan wykonałam na dziś. Zlewy umyte, obiados zrobiłam - straszną chcicę miałam na pierogi ruskie, pospacerowałam nad jeziorkiem troszku, upiekłam muffiny...Jeszcze tylko jak eMek wróci do domku, to pofarbujemy jajka na jutro i będzie git.
Cały czas mam jakieś dziwne upławy...ale już naprawdę jest mi wszystko jedno. Mała fika w brzuszku jak szalona...przeciąga się i napiera mega główką na szyjkę...może w końcu zrobi się większe rozwarcie od tego
Miłego wieczorku Kobitki:*