robaczku ja też bym chciała zasnąć i obudzić się w dzień porodu...muszę tylko jeszcze ustawić łóżeczko
kivinko etap płatków mam już za sobą...teraz wcinam truskawki na potęgę...jeszcze najlepiej takie moczone w czekoladzie jak sonisia pisze...mniami!
A sen nieziemski...hahaha...
mama_mia co za nieodpowiedzialny lekarz
biedna córeczka...oby jak najszybciej doszła do siebie...
sonisia ja to już się nie mogę doczekać aż w jakieś szpilki na wiosnę wskoczę...już ostatnio nawet po domu sobie je założyłam:-):-) a 24 marca idę na chrzciny do kuzynki córeczki i tak sobie myślę, żeby jakąś fajną kieckę kupić i na przebranie sobie szpileczki trzasnąć...
A ta mata pod wykładzinę faktycznie nas kosztowała pod 30zl/m2, ale my mamy sypialnie 20 m2, więc aż tak źle nie było, tym bardziej, że na co dzień tam przebywamy, a nie tylko śpimy...tam mamy garderobę i teraz jeszcze zosine łóżeczko wjedzie, więc taki puszek mięciutki jak znalazł...
A z tym praniem pościeli, to nie pomyślałam...wczoraj akurat wyprałam w normalnym proszku...eeee taaaam...nie przesadzajmy aż taaak...
Co do truskaweczek, to mam taki warzywniak koło swojego sklepiku i znajoma Pani Sprzedawczyni jak mnie widzi, to wyciąga mi te wszystkie cudowne owoce i warzywa i kusi...
pasazerka to podeślij jakiś link na zakupowy jak dostałaś fajne te worki, bo muszę trochę ciuchów zimowych pochować do szafy...z góry dzięki:*
Gochson no mi się właśnie mrożone truskawki też skończyły...ale muszę do Mamci na łowy skoczyć, bo u niej jeszcze jakieś się na pewno ostały...
martolinka a kiedy następna pełnia? To może wtedy urodzę, bo póki co to jeszcze siedzę w dwupaku
Pauletta to gdzie jedziemy? Mi się już tak tyłek rwie, że się nawet nad wypadem do Krakowa zastanawiałam w weekend...no ale poczekam do wizyty i najwyżej za tydzień sobie skoczę...:-):-)
kliki większość fotelików jest tyłem do kierunku jazdy...przynajmniej tych na pierwszy rok życia dziecka! A kilogramami się nie przejmuj...zrzucimy wszystkie razem...
lene hahahahaha na końcu wyrazu shopping powiadasz? to ja chyba też tak mam...dziś nawet eMek zapronował mi takie odnajdywanie tego punktu, więc wyruszam niedługo do CH
karina ojej...współczuje tego wyjazdu Męża...a może jakieś L4 niech sobie załatwi w razie czego:-):-) Super dzień w pracy się zapowiada za to...a eMek pewnie Cię zaskoczy wieczorkiem...
_agata no to wypoczywaj Kochana póki jest na to czas...leniu**** do woli...przyjemności...
Ziewaczka no przecież uda i pośladki też rosną...może nie tak jak brzuch i piersi, ale zawsze coś tam się powiększa...stąd rozstępy na nich...eeee taaaam nie gadaj...nad brzuchem wystarczy popracować trochę...fitness, aerobik, trochę brzuszków regularnie i będzie ok...przede wszystkim systematyczność i myślę, że latem wbijamy w stroje kąpielowe jak nic...ja już nawet mam jeden upatrzony i nie odpuszczę i założę go na pewno...jakaś motywacja musi być
Ja się dziś wyspałam pięknie...otrzymałam pyszniutkie śniadanko od Męża, z życzeniami na Dzień Kobiet, bez żadnego prezentu, ale eMek zaplanował dziś, że będzie sprawiał mi na każdym kroku przyjemność i realizował wszystkie moje zachcianki, więc czy może być lepszy prezent od tego? I tym sposobem zaparzył mi cudowną pachnącą zieloną herbatę...teraz obiera melona dla mnie, później jedziemy po moje buciki do CH i na obiad do ulubionej knajpki, a wieczorkiem w planach obejrzenia "Och Karol 2"...no żyć nie umierać...
Ze swojej strony życzę Wam wszystkiego co najlepsze, uśmiechniętych dzieciaczków i szczęścia dla Was, spełnienia tych najskrytszych marzeń i sprawiajcie sobie przyjemność do woli dzisiaj...w końcu to nasze święto...:*:*
Miłego dnia Kobietki!