reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

reklama
z tym liczeniem to jest tak , ze i tak w szpitalu nam policza skonczone tygodnie a nie zaczete :)
 
Ciekawa sprawa :-D ale w sumie dzięki temu masz mobilizację, żeby wytrwać jeszcze trochę czasu z brzuszkiem ;-) więc może lepiej ,że Ty akurat jesteś w 34 tc :-D;-)
 
Ostatnia edycja:
reniuszku tego sie bede trzymać, mam skończony 33 tydzień tak?
jezu moje dzieci mi cały mozg wyjadły chyba:p
agata gotowea jesteś do wizyty:)? ja zaraz smigam sie szykować;)
na która macie wizyte? my mamy na 17:15 bedziemy z Damianem:) tydzień temu nie było pradu w gabinecie, mam nadzieje, że dzis nie bedzie hard cora!!
 
madzia z tego co widac na suwaku to skonczony 34 :) lezac na patologii bylo to o tyle wazne, ze rozwiniete w pelni uklady: oddechowy i pokarmowy dziecka zaliczali dopiero przy skonczonym 37 tygodniu - dodajac tydzien dla pewnosci do skonczonego 36, bo ponoc kazde dziecko w innym tempie sie rozwija ( roznice w kilku dniach zwykle )
dziewczyny fajnie macie :) ja dopiero na szarym koncu na liscie ledwo skonczony 32 z tymze sztucznie Maksymilian ma rozwiniete plucka ( :( )
 
tak, reniuszku o to mi chodziło;) skończony 34 tydzień:)
moje maluchy tez mają płucka po sterydach, ale wiekszość bliźniaków z bliźniaczego wątku tak ma i nic sie nie dzieje..więc spokojnie:)
 
magda- na na 18:30 ,bo G wraca z pracy ok 17-tej ,a jeszcze musi coś zjeść i trzeba dojechać z Gdyni do Gda więc wcześniej nie da rady, ale już nogami prawie przebieram ,bo dziś jakoś szczególnie nie mogę się doczekać także nawet nie mów mi nic o braku prądu :szok: ale słyszałam o tym, koleżanka była u niego wtedy w szpitalu zamiast w gabinecie :-D a ja czekam na siostrę, która ma być chwile po 14-tej i wtedy przygotuję obiadek i kąpanko i ubieranko żeby jakoś wyglądać ;-)
reniuszek- może uda się kochana wytrwać i Tobie do tego 37tygodnia :tak: bynajmniej na pewno będziemy za każdy kolejny dzień trzymać kciuki
 
witajcie!

Wczorajszy wieczór cały na leżąco...znajomi wpadli, ale byli bardzo wyrozumiali i dużo pomogli eMkowi w przygotowaniu czegoś na stół, bo ja leżałam i nie byłam w zbyt bojowym nastroju, ale było bardzo miło i fajnie, że wpadli, bo przynajmniej nie smęciłam tylko najgorsze chwile przetrwałam w śmiesznej i sympatycznej atmosferze...Dzisiaj już niby lepiej i zatrucie chyba odpuszcza trochę, ale jeszcze cały czas czuję straszny wir w brzuchu...No i Zosia nie ułatwia sprawy kopiąc mnie nieustannie po wnętrznościach...Mała akrobatka...

Newsy od kivinko zaraz wrzucę na SOS...

A tymczasem zabieram się za czytanie, bo od wczoraj mam chyba z 3 sztrony:szok::szok:

g_agnes
Marcin przygotował pałeczki kurczaka wg przepisu knorra pieczone w workach w piekarniku w ziołach i czosnku...no niestety nie dane mi było spróbować przez problemy żoładkowe...:-:)-(

_agata ja też się smectą leczę...

mama_mia dziękuję...nikomu nie życzę takiego wiru w baku jak mam dzisiaj...no co zjem, to od razu takie bulgotanie, że szok...

wiercipiętka a czym leczyłaś to zatrucie? masz jakieś sekretne sposoby?

sonisia co do romansów w snach, to mi się już 3 raz chyba w ciąży śni, że jestem z takim chłopakiem, z którym chodziłam w liceum...i dziś znowu mi się to śniło...dodam tylko, że jestem z nim w stałym kontakcie i się kumplujemy, więc jak kiedyś mu powiedziałam, że mi się śnił, to do dziś się z tego śmiejemy...hehehe...
Masz rację...jak nie urok, to sraczka:-D:-D:-D
Co do wietrzenia w pomieszczeniach, gdzie są dzieci, to ja jestem jak najbardziej za. Wystarczy założyć czapeczkę i jakiś sweterek dla maleństwa i można wietrzyć. Wiadomo, że nie może być przeciągu, ale nie dajmy się zwariować. Gorzej dla dziecka jest siedzieć w duchocie, niż w przyjemnej atmosferze.

3mam kciuki za licytację wóziczkówrobacz:)

izka wy tam już wiosnę macie pełną parą...a u nas dżdżysto i pochmurnie...ja już chcę słoneczko i ciepełko i śniadanko na ogrodzie choćbym miała się ubrać w płaszcz i szal, to marzę o wypiciu ciepłej herbaty na leżaku:tak::tak:

magda mamy właśnie taki holik gdzie mamy szafę na kurtki i buty i nic więcej i tam właśnie psiaki dziś nocowały...od małego były na dworze, bo w domu nie chciały być niestety i przez to strasznie się rozbestwiły, ale dzisiaj o dziwo nic nie narozrabiały i teraz też śpią w salonie...gorzej będzie jak się Zosia pojawi, bo one w ogóle nie są przyzwyczajone do dzieci...no cóż zobaczymy...obie są wysterylizowane, więc nie przyniosły żadnych niespodzianek...

robaczku współczuję Ci nocki...biedny Mateuszek...oby jak najszybciej wrócił do zdrowia...ja już troszkę lepiej...tzn. nie latam co chwilę do kibelka, ale samopoczucie słabe...

edytka ja mimo tego, że nie mam dziecka i trochę się nudzę sama w domu, to mam wrażenie, że dopiero co były święta w grudniu a tu już marzec...za chwilę nic nie będzie już tak jak dawniej i cieszę się każdym dniem i mam zamiar wykorzystać te ostatki na maksa dla siebie i Marcina i przede wszystkim raz jeszcze dla siebie:-D:-D Dlatego jutro kosmetyczka, sobota fryzjer, sobotnie popołudnie z Mężem a wieczorek z najlepszymi psiapsiółkami...a co!! nie wiadomo, kiedy będę mieć później na to czas...

martolinka
ja wczoraj też prałam i moje już prawie suche bo pod kaloryferem postawiłam:tak::tak: także mam wszystko dla Zośki wyprane, a jutro wpada znowu Mamcia i robimy AKCJA PRASOWANIE CZ.2:-D:-D mój Gin liczy tydzień do tyłu, ale to dlatego, że przypadkiem podałam mu datę ostatniej miesiączki tydzień później, a jak się zorientowałam w 6 miesiącu, że to nie ta data tylko tydzień wcześniej, to nie chciałam mu już mieszać...najważniejsze, że na USG wychodzi ok:)

magda robaczek martolinka mój eMek też dziś nie spał koło 5 i wiecie co zrobił? wziął odkurzacz i posprzątał całe biuro...hehe wariat jeden. Później przyszedł i zasnął. A ja spałam i o bożym świecie nie wiedziałam:-D:-D:-D

Ziewaczka współczuje tych remontów, ale pomyśl, że każdy dzień zbliża Cię już do końca tego bałaganu...

ilooonka chcem przepis na taki sernik, bo skoro facetowi wychodzi to mi też musi...

magda co do operacji, to ja uważam, że drobne kosmetyczne poprawki w celu polepszenia ogólnego wyglądu są ok, ale robienie sobie co rusz dla własnego widzi mi się, to już przesada...no i nigdy nie ingerowałabym chirurgicznie np. w piersi, bo jestem cykor pod tym względem, chyba, że byłyby naprawdę beznadziejne...
Co innego jak ktoś jest po urazach i wygląda tragicznie. to już rozumiem, że to jest konieczność...
Koniec końców...najważniejsze, żeby nasza psychika miała się dobrze i żebyśmy my czuły się piękne i dowartościowane...a jeśli jedną dowartościuje operacja, a druga trening osobisty na siłowni, to już jest sprawa indywidualna...Ważne, abyśmy my czuły się dobrze ze sobą, a jakimi sposobami to osiągniemy, to już zależy tylko od każdej z nas osobno...

ewela rozumiem Twoje wkurzenie...

Emilia S a czemu nie możesz pójść na L4?

reniuszku my mamy tak samo termin chyba, więc przede mną jeszcze długa droga...choć nigdy nie wiadomo, czy te co na koniec kwietnia nie urodzą wcześniej a te z połowy, czy nie przenoszą...także wszystko przed nami...

Ja jeszcze dziś muszę jechać z psinką do weterynarza, bo dopatrzyliśmy się, że ma strasznie jedną poduszkę od przedniej łapki rozwaloną...:( Biedna psinka...
Ale chrapią strasznie obie na kocykach w salonie:-):-)
 
hej dziewczyny!
U mnie znowu problemy z kręgosłupem, nad ranem już nie mogę leżeć tylko muszę wstać i usiąść na kanapie, czekać aż trochę przejdzie, żeby móc cokolwiek w domu zrobić. Nocki też przerywane wizytami w kibelku, przewracaniem się z boku na bok i dlatego zaczęłam kłaść się również w dzień na krótkie ok 1,5 godz.drzemki, bo nie wyrabiam. Do tego tyle roboty, pranie, sprzątanie, gotowanie, itd, zresztą wiecie, przecież nie jestem jedna. W każdym razie podziwiam mamy które mają już dzieciaczki, jak im musi być czasami trudno wszystko ogarnąć.

magda - ja też się obawiam o swój biust, ciekawa jestem jak będzie wyglądał po karmieniu, podobnie jak emilia s chcę mieć jeszcze jedno dziecko, więc i tak się w razie czego wstrzymam z konkretnymi zabiegami, potem się zobaczy, może nie będzie tak źle? Najważniejsze żeby się rozstępy nie porobiły, bo skóra może i się skurczy ale przy rozstępach to jest niemożliwe.
robaczek - dużo zdrówka dla Mateuszka, uważaj żeby się nie zarazić!
martolinka, paulusia - współczuję takich wczesnych pobudek..
ewela - strasznie to jest wkurzające jak się mail skasuje, tak wiec rozumiem doskonale...
agata - trzymam kciuki za wizytę, nie dziwie się że się nie możesz doczekać:)
kasia - super,że pies się odnalazł, powodzenia w prasowaniu, mnie tez to czeka, chyba od przyszłego tyg.zacznę jak w końcu będę miała gdzie te ciuszki układać
reniuszku - witaj po przerwie:)
kivinko - trzymaj się tam i oby Cie szybko wypuścili

miłego dnia kochane!
 
reklama
Murka
moje noce wyglądają identycznie..
Magda
mi też ta ciąża szybciej zleciała niż z Matim, ale to właśnie jego zasługa, bo mniej czasu na rozmyślania i czekanie;-)rzy dziecku zawsze zajęcie się znajdzie
Sonisia
mam trening zarwanych nocek przed narodzinami drugiego synka;-)
Martolinka
ja miałam niedawno takie skurcze łydek, najpierw jedna z za godzine druga, musiałam wstać bo nawet nogi nie rozprostowałam... kupiłam magnez z potasem na skurcze i już jest ok, więc zaopatrz się w magnez i będzie lepiej


Mati też dziś po 5 wstał na dobre i beczał bo go zostawiłam w pokoju ale musiałam iść do kibelka... a potem było ' citaj baje':confused2:


Magda

ja gdybym miała kasę i nie bała się bólu to być może bym się zdecydowała na poprawę tego czy owego jeśli byłaby potrzeba... np znam osobę która dużo schudła i usuwała operacyjnie skórę i tego nie uważam za fanaberie a raczej potrzebe
osobiście to bym sobie chciała podciągnąć biust ale raczej bez powiększania;-)
 
Do góry