witAJCIE:-)U NAS słonko na całego:-)psiur z nosem do szyby przyklejony leży- gromadzi ciepło:-) u nas noc względna, jak teraz rano wstaję to się cieszę, że kolejną dobę w 3paku wytrwaliśmy:-)
zjadłam śniadanko, które wyjątkowo musiałam sobie sama przygotowac, bo M. dobra dusza zaoferował się zawiezc koleżanke do pracy i jej dzidzię do żłobka
(a że oni mieszkają pod miastem to musiał dużo szybciej wstac) po południu zaś komuś znowu auto pożycza i też go nie będzie- a mi się to nie podoba bo wolałabym żeby siedział w domku:-)
o matko- oglądam PnŚ, reportaż o "babyjodze z rosji" o matko co oni z tymi maluchami wyprawiają
exquise- mój przytulak to psiur, a nie kot:-) ale też taka ciepła klucha, tylko, że z ogromnymi pokładami zaborczości:-)
sonisia- myślę, że czasem teściowe odzywają się tylko po to, żeby zaznaczyc swoją obecnośc, a to co mówią nie ma żadnego znaczenia nawet dla nich:-) rzeczywiście 2 prześcieradła to luksus niesamowity
ale dobra teściowa czuwa nad Waszym budżetem domowym:-) pocieszę Cię tylko, że moja teściowa zapowiedziała wizytę na jutro, przed zajściem w ciąży odwiedzała nas raz na 4 miesiące, a ostatnio co tydzień
p,s, trzymam kciuki za stópkę Bruna!!!!! a co do BabyShower to ja sobie odpuściłam takie party, a na kiedy Ty planujesz?
pauletta- miejmy nadzieję, że ten spadek formy spowodowany jest przeziębieniem. jak miną "nosowe" dolegliwości to może jeszcze uda Ci się ruszyc w miasto:-)
renatal,kivinko, martolinka,edytka- ja już jestem spakowana od 2 tyg:-) i zmieściłam się w małą torbę podróżną:-) nie spakowałam jedynie ciuszków dla chłopaków:-) ale doszłam do wniosku, że spakuję tylko po 1 komplecie ubranek dla każdego, a resztę ubranek dowiezie mi M. następnego dnia, zapakuję mu też rożki. a co do fochów obsługi medycznej czy "walizka na kółkach" czy za "duża" czy w ogóle nie taka, to mam to gdzieś , mam nadzieję, że bede widziec te babki kilka dni i tak jak ja dla nich bede "jedna z wielu pacjentek" to one dla mnie beda "jedne z wielu pielegniar":-) nie mam zamiaru się przejmowac:-)
robaczek- za mną juz 4 pralki (na raty) i zostało mi jeszcze jakieś 5 może 6
i muszę dziś wstawic chociaż dwie, prześlij mi dobre fluidy do prania:-) ale odnośnie jeszcze tego prania, to martwi mnie, że moje ciuszki po wypraniu niczym nie pachną (mam lovelle), może moja pralka coś się popsuła, bo wszyscy tu piszą, że po tym "maluszkowym praniu" pachnie w całym domu, u nas niczym nie pachnie:-(
kivinko- niech się mężowi uda z tą pracą ,będziemy czekac na dobre wieści!!!!
rekinasia, sonisia- ja na poród też spakowałam taką "koszulę" ala "tshirt" sięga mi za tyłek, to jest taka moja bawełniana letnia tunika sprzed 2 lat więc nie będzie mi jej żal jak się zniszczy. rozmawiałam z koleżanką, i ona też miała taką zwykłą koszulkę nocną na ramiączkach, której nie było żal:-)
rekinasia- dobrze, że u maluszka wszystko ok:-) jeszcze zdąży zrobic fikołka:-)
martolinka- fajny pomysł z tym wypadem na lotnisko:-) moi rodzice mieszkają na wsi i tamtejsza szkoła zorganizowała taką wycieczkę na lotnisko pierwszakom, moja sis opowiadała, że bardzo fajnie było. w miastach to może wydaje się dziwne, ale jest jeszcze wiele dzieci, które nie leciało samolotem. a co do pkp to ja sama urządziłam mojej siostrze taką wyprawę, żeby mogła się przejechac pociągiem, miała 4 lata i pojechałysmy z malborka do gdańska na zakupy do smyka, bo u nas nie ma, zahaczyłyśmy tez o skm:-)
kasiagaw- odpoczywaj i nie przejmuj się spadkiem formy, najważniejsze, że masz pomocników:-)
kivinko- KCIUKIIIIIIIIIIIII trzymamy mocno zacisnięte!!!!!!!
agata 89- gratulejszyn sukcesów naukowych:-)
gochson- zdrowiej:-)
mamido- skoro domowe specjały nie dla Ciebie, to miejmy nadzieję, że to wiosenne słoneczko ma jakieś właściwości lecznicze:-)
reniuszek- witaj ponownie:-)
buziakii dla Wszystkich, kciuki za wszystkei wizyty, a szczególnie za kivinko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!