reniuszek hawajski znak na szczęście uprzyjemnił nam z eMkiem śniadanko...świetne naprawdę
zawiszka to daj znać jak wyszły knedliki...ja wprawdzie nie robiłam ich sama, ale widziałam jak kolega działa...ahhh ale bym je znowu zjadła...
kivinko to Ty ale zdolniacha jesteś...robisz nam tu za połowę zespołu...
sonisia no widzisz taka już ta Zosieńka jest...lubi grę organową i nic już chyba tego nie zmieni, a ja wręcz nie znoszę takich ciężkich organowych dźwięków kościelnych...dzięki za cenne rady z SR...ja o oddychaniu i innych duperelach pojęcia nie mam...muszę zacząć coś wczytywać się w temat bo inaczej kiepsko widzę ten poród...
Jesteś okropna z tą kapustą kiszoną i kluskami śląskimi...normalnie aż mi ślinka pociekła na to...a u nas dziś tylko zupa...na więcej siły brak...
wiercipiętka na nerwach to chyba każda z nas umie grać...wręcz coś mi się zdaje, że mamy to opanowane do perfekcji..:-):-)
Ja wczoraj zasypiałam strasznie późno bo dopiero o 1.30. Oglądaliśmy z eMkiem Transformersów 3 i powiem Wam, że o ile pierwsza połowa filmu super była(BumbleBee wymiata), o tyle później już zaczęło się bajeczkowanie i takie na siłe wszystko. I ta napompowana panna co niby kocha ale nie wiadomo do końca o co chodzi z nią w tej roli. No tak czy siak. Leżeliśmy sobie z psiakami przed TV i te małpy jak tylko je wypuściliśmy na dwór i do kotłowni na noc, bo tam śpią, to zaczęły tak szczekać, że nie mogliśmy zasnąć. Normalnie szok - na następny raz jak tak zrobią, to nie powąchają nawet niczego w domku.
W każdym razie położyłam się wczoraj z bólem gardła. Dziś już trochę lepiej. Piję sól emską i herbatkę z miodem i cytrynką i mam nadzieję, że przejdzie, bo normalnie masakra jak by mnie miało jeszcze rozłożyć. Dopiero co eMek dziś się trochę lepiej poczuł. O 12 jadę do fryzjera. Najchętniej bym przełożyła wizytę, ale już tak długo na nią czekam, że mi szkoda. Jakoś wytrzymam, opatulę się po wyjściu i pojadę zawieźć Mamci trochę wypieków wczorajszych, bo jak Jej wysłałam fotkę wczoraj, to narobiłam strasznego smaka. A później to już leniwe popołudnie...Ale się rozpisałam.
Miłego dnia Brzuszki:*:*