cześć kwietnióweczki
próbuję za wami nadążać i nadrabiać, ale nie jest to łatwe przy takim tempie produkcji
dodatkowo cierpię na chroniczny brak czasu...
przede wszystkim moje
wielkie gratulacje dla Agaty - witam pierwsze kwietniowe dzidziusie
ja dzisiaj zaczynam III-ci trymestr, szybko to zleciało, ale już chciałabym wiosnę wokół i tulić maluszka. do następnej wizyty jeszcze 2 tygodnie a USG dopiero 28.02, bo gin od usg jest na późnych feriach zimowych.
mama_mia nie wiem, co ci poradzić, może faktycznie przesadziłaś z opowieściami o szpitalu, murka ma dobry pomysł na sprawdzenie, co w jej główce może siedzieć albo spróbuj takiej rozmowy-scenki z lalkami / misiami, może się otworzy
kasiagaw serdecznie współczuję, trzymaj się kochana
o walentynkach na razie nie myślę, bo w tym tygodniu mam podwójne urodzinki w domu - dużego i małego chłopca
powolutku robię zakupy i chyba ciągnę się w ogonie w porównaniu do was. Sporo rzeczy pożyczyłam i niewiele z tego wróciło, na początku się martwiłam, ale ostatecznie mam dobry pretekst do zakupów ;-)
pracuję i jeszcze popracuję, jeśli się będę dobrze czuła i nie dopadnie mnie np. rwa, trochę przystopowałam z wyjazdami od początku roku i siedzę więcej na miejscu, chociaż w tym tygodniu chyba na 2 dni do Wrocka będę musiała pojechać, ale po zapaleniu zatok boję się latać, zostają mi pociągi a to długa i, jak to bywa w naszym pkp, syberyjska albo tropikalna podróż - nie wiem, na co się szykować
sonisia wiem o czym mówisz, też chciałabym odzyskać swoją przedciążową figurkę
i tym samym szafę, teraz w kółko chodzę w tych samych ciuchach
biust mam wielki, brzuszek, tyłek mi chyba też trochę urósł
na razie idę w buty, jak dojdą rzeczy maluszka, chyba wyjdziemy na korytarz z całym majdanem
darucha dzięki za pamięć, i love u2
i dla bula całusy, widać umie się odnaleźć w sytuacji, daje do zrozumienia, że gościnnie przyjmie maluchy w kojcu
dziewczyny, czy myślicie o wakacjach z maluszkami? my chcielibyśmy pojechać na Hel na windsurfing w sierpniu i zmieniać się przy dzieciaczkach, ale nie wiem czy to nie jest crazy idea, bo będę pewnie karmić na żądanie, jak przy Igorze... a on czasem jadł co 2h i tak jak Alusia
Izy sporo potrafił zjeść, tylko z połowę tego ulewał
dobrej nocki, idę spać, tym bardziej, że mi leci z nosa i gardło boli, ciekawe co będzie jutro