reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Witajcie!!

Nie odzywam się bo nie chcę smęcić na forum... Z mężem od wczoraj "ciche dni", oczywiście kłótnia o pieniądze :crazy: Jezuuu czy cały świat musi się kręcić wokół nich ?!?! :baffled:
A jeszcze te moje nieszczęsne nerki :-( Nie wiem jak sobie z nimi radzić... Buuuu....

Wybaczcie...Ale dół konkretny... Nawet śnieg za oknem nie cieszy....
 
reklama
Paulusia witaj amlenka i nadrabiaj zaległości;-)
Michalis ja bym wybrała szpital bliżej domku i zrobiła rozeznanie co i jak w nim jest... no chyba, że masz w stolicy rodzinkę to zakotwicz na jakiś czas przed porodem i czekaj cierpliwie na rozwiązanie... nie dziwię się, że się denerwujesz, po przykrych doświadczeniach... ale myśl pozytywnie i zobaczysz, że wszystko dobrze się skończy! trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo!
madzia Sonisia, dzień doberek :-)... zazdroszczę śniegu , bo u mnie wichury i pogoda totalnie do d*** no ale tak jest już chyba ze 3 miechy , więc nie spodziewam się białego puchu i słoneczka... mimo, że tęskno... moja ekipa właśnie z nart wraca. Byli jak co roku w Alpach francuskich.... my w tym roku grzecznie w domku siedzimy, bo wiadomo... no a poza tym trzeba budżet podreperować przed narodzinami maleństwa;-) moja siostra dorobiła się kontuzji kolana i za wizytę u lekarza zapłaciła 250 eurasów:baffled: na szczęście ubezpieczona i mają jej zwrócić w Polsce tą kaskę... no a poza tym takie efekty jak się człowiek na stoku gorzką żołądkową albo naleweczką własnej roboty rozgrzewa;-):-);-)

Ja po wczorajszej wizycie- info na wizytowym- postanowiłam, że mam w nosie moje skurcze...dużo na ich temat czytam i tyle kobiet się z nimi zmaga, zmagało w poprzednich ciążach i jeśli szyjka się nie rozwiera i nie skraca to nie pozostaje nic innego jak tylko się z nimi zaprzyjaźnić na kolejne 10 tygodni:tak: bo dziś zaczynam 29 tydzień ciąży:-) yuuupiii teraz to już pyknie. Poza tym myślałam, że się posikam ze śmiechu jak lekarz na 4d pokazał nam klejnoty naszego kolosa:)))) w powiększeniu i w tym 4d wyglądały czadowo:-D
Dziewczynki wczoraj po wizycie postanowiłam od-dziczeć lekko i nawet do galerii weszłam... co prawda nie poszalałam z zakupami za bardzo ale w H&M takie promocje zarąbiste!!! jak któraś ma w pobliżu toi koniecznie wpadnijcie, wszystkie swetry po 30 zł :tak: i dla dzieci spory wybór
Nie mam dziś weny na gotowanie, co prawda to teściówki jedziemy, ale nie wiem czy tak na kawę czy coś tam upichciła...(czyt. rosół...bo ona za każdym razem ((czyt. co tydzień:angry:)) jak u niej jesteśmy serwuje nam rosół....czasem się zastanawiam, czy nic innego nie umie ugotować... no ale nie narzekam ;-) za to na jutro muszę przygotować coś ekstra na obiad bo zaprosiłam ekipę z nart ze zdjęciami mają przyjechać i będą się dzielić wrażeniami z wyjazdu :-)

Miłego dnia brzuszki i dużo zdrówka dla wszystkich
 
ewela łączę się w bólu z nerkami.. mnie jak dzisiaj ból złapał to myślałam, że nie wstanę... :crazy:

U nas ruszyła sprawa z naszym tymczasowym psiakiem. Jutro będzie Pani treserka, poogląda Misia, a potem jedziemy do potencjalnego domu adopcyjnego. Z jednej strony chciałabym, żeby to wyszło, z drugiej już beczę, że go nie będzie...:no:
Poza tym znalazłam na necie Pana negocjatora, opisałam sytuację z domem, powiedział, że wydaje mu się, że jest to do uratowania. Nie bierze mało, ale płatne tylko za sukces, więc coś za coś... zobaczymy.
Nic mi się nie chce, ciągle stres... schudłam 3 kg, więc już 11 na plusie, nie 14...
Chciałabym przeskoczyć ten okres czasu, mieć już całą wyprawkę, nie martwić się kasą i tulić małą w ramionach:frown:
 
Heloł!

Sopot po kolana w śniegu, więc nie wychodzę:-p Nie mieszczę się w mój płaszczyk puchowy na wysokości brzucha, a marznąć nie mogę przecie:-p Do tego znowu jestem sama w domu:wściekła/y: Oj też nie jestem dzisiaj przesadnie zadowolona! Dla odmiany dzisiaj popracuję troszkę, mam lekcję i potem mam mocne postanowienie, żeby zabrać się za naukę angielskiego. Muszę w te ostatnie 3 miechy powtórzyć wszystko! Mam w planach po macierzyńskim kontynuować nauki na tłumacza...zobaczymy czy dam radę. Jak na razie w pidżamie oglądam tv:zawstydzona/y:

lene- ja już się pogodziłam z dolegliwościami i czekam cierpliwie na rozwiązanie w terminie:D

No i Wam też miłego dnia życzę, oby jakieś przemiłe wydarzenia wszystkim złym humorom przyniosły ukojenie!
 
witam weekendowo

nareszcie mam chwilę spokoju, jutro mamy gości więc przygotowywałam wyzerkę a teraz szwagier wziął małego na podwórko to mam wolne;-)
tej nocy obyło się bez czuwania na szczęście ale i tak jestem niedospana i tak już chyba zostanie na jakieś 3-4 lata;-) aż podchowam bąbla kwietniowego bo jakoś nie wierzę w moje szczęście że zacznie mi szybko przesypiać noce


Sonisia
Mateusz bardzo lubi te spotkania z dziećmi, mnie tylko martwi to że bywa ni4egrzeczny i bije dzieci, ale to niestety wpływ dzieci siostry które się często biją, ale wczoraj Mati był grzeczniutki i jestem z niego bardzo zadowolona:-) u nas przedszkole jest dopiero od 3 lat więc dopiero od września pójdzie a na razie cieszę sie że utworzyli te grupy w ramach jakiejś fundacji i raz w tygodniu dzieciaki mają takie zajęcia
ja kupiłam sobie nową zimówkę bo się nie dopinałam i teraz mam taki wielki namiot;-) ale przynajmniej swobodnie się zapinam;-)
Madziaka
u nas też dziś biało, aczkolwiek jeszcze za mało żeby sanki wyciągać i dziecko nadal niepocieszone
Lene
masz rację jak skurcze nie robią krzywdy to nie ma co wariować bo stres może być równie szkodliwy:-) ja z każdym tygodniem też się coraz mniej przejmuję
 
Witajcie!

U nas też śniegu po kolana :-)

Ewela przesyłam na buziaki na poprawę humoru, mam nadzieję że nerka niedługo odpuści :happy::happy::happy:

Michalis
ja uważam że lekarz przy porodzie za dużo nie zdziała, najważniejsza jest położna, jeśli w tym bliższym szpitalu możesz sobie taką opłacić i to cię uspokoi, to jest to dużo lepsze rozwiązanie bo i dojazdem się nie będziesz martwić. A na jakiego lekarza sie trafi to już loteria. Obejrzyj sobie wcześniej oddział, żeby sie oswoić. Powodzenia.
 
Laski, bo znowu się pogubiłam z tymi suwaczkami i tym wszystkim... ciąża obniża mi IQ :p
Ja w przyszłym tyg zaczynam 30 tc?
Bo już nie wiem....
 
Dziewczyny dzięki za podpowiedzi, ale sama już nie wiem.
Obawiam się jeszcze, że jak coś miałoby być nie tak przy porodzie, bo to różnie bywa (a doświadczenia mam naprawdę kiepskie) to u nas nie ma zaplecza dla maluszka żeby go ratować a i jak trafię na gorszych lekarzy, to nie zadziałają w porę....
Moje bratowe radzą mi rodzić w Wawie, mówią że w ciągu 2 godzin na pewno dojadę a szybciej nie powinnam urodzić.....
Czy są wśród Was dziewczyny z Wawy, lub zamierzające tam rodzić?? Czy znacie jakieś opinie o szpitalu na Karowej, jeszcze zastanawiam się nad wynajęciem położnej z tamtego szpitala, ale nie wiem na ile jest to możliwe, jak są rodzące z Wawy to pewnie nie ma z tym problemu, ale tak na odległość.......

Padło pytanie o moje pierwsze dziecko. Mój synek ma teraz 4 latka na szczęście umysłowo jest zdrowy, niestety nie chodzi (jeździ na wózeczku) i mamy sporo innych problemów jakie występują przy rozszczepie kręgosłupa. Jak byłam z nim w ciąży to chodziłam do pani ginekolog właśnie z naszego szpitala, niestety nie wykryła wady w ciąży a i później zachowała się tak, że obiecałam sobie nie rodzić nigdy w tym szpitalu...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry