reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Witam!
Kurcze Sonisia jak Ty to robisz, że ogarniasz to wszystko nawet jak Cie chwile nie ma ? :-D
Iza na temat wedkowania to jeszcze dokupie rekawice dla wedkarzy, takie z odsłanianymi palcami. mnie tez sciska ja z rana w ta zimnice jedzie na te swoje ryby. No ale ma swoje hobby i ja sie tam z tego ciesze.
edytka78 mnie te ruchy dzidzi troche przerażaja, bo to dopiero 23/24tc a mi takie wypukłosci na brzuchu wychodza, jak z córa na koncówce ciazy. Młody ma taka siłe,że ostatnio w nocy jak mąz leżał tyłem , a ja za nim przytulona brzuchem to sie obudził mój M bo po żebrach mu mały dawał :-D Nie sadziłam ,ze tak wczesnie dziec moze miec taka siłe. A co dalej bedzie?

Miłego dzionka życze wszystkim.
 
reklama
Wasi mężowie chodzą na ryby a mój na fotowyprawy. Jak wyjdzie z domu to najwcześniej wraca po pięciu godzinach. Ale jakie zdjęcia przynosi. Coś pięknego. Moja Gabi czasami chodzi razem z nim i oczywiście też już ma swój aparat i robi zdjęcia. Skubana operuje tak tymi czynnościami że ja wymiękam. Oko też ma fajne. Mały przyrodnik mi rośnie i to jeszcze chce zostać weterynarzem.
 
Witajcie,
idziemy zaraz kupić Antkowi kilka rzeczy do klubiku a potem na spacerek. Mam mega zgagę sama nie wiem po czym;-)
Rekinasia debiut klubikowy udany , ale prawdziwy test będzie jutro jak zostanie sam... :tak:

Sonisia, Izka ta restauracja to Tygiel na Władysława IV niedaleko la vity. Ceny powiedziałabym są średnie , ale naprawdę warto:tak:
 
Witam dziewczyny :-)
Ehhhh jak ja lubie tak czasami posiedziec w domu sama :D Em zabrał Marcysia do sklepu , starszaki w szkole :D
Czasami mi strasznie brakuje takich chwil , zazdroszcze wam ze mozecie wyjsc np z samym emem gdzies do knajpy czy poprostu po to zeby posiedziec samemu we dwoje , ja juz nie pamietam kiedy ostanio bylismy gdzies sami :rofl2: No ale cóz rodzice daleko , do nań nie mam zaufania ... Chciałam to mam :-D

Sonisia ja Ciebie tez podziwiam jak ty to wszystko zapamietujesz kto co kiedy pisał :D Ja jednej "kartki" nie jestem w stanie zapamietac .:-D A tekst o Mikołaju to mój :D tak poprostu pomyslałam patrzac na sprzatajacego Olika :) bo tak sie bidula spieszył i tak starał zeby nic na ziemi nie lezalo :-D Normą codzienna jest balagan ma maxa ;-)
Izka ja za pierogi dam sie zabić !! :-D uwielbiam ruskie , z miesem a najbardziej z kapucha i grzybami :D Ja piernicze dobrze ze nie mam skladników w domu bo juz bym leciała i lepiła :rofl2:
Edytka ja na zakupy tez lubie z emem chodzic chociaz on nie koniecznie lubi ze mna :D bo sie wiecznie pytam... jak wygladam grubo no nie ? jak powie ze nie to i ja i tak swoje wiem , a jak powie ze grubo to tez zle :-D
Mama mia moje dziecie tez juz ostro kopie ale sa dni ze nic nie czuje , najgorsze jest to ze wiecznie dostaje po pęcherzu , ledwo do kibelka czasami dobiegne :sorry:
Edytka jak byłam mlodsza tez latałam z aparatem po miescie i pstrykałam co sie da :D ale wtedy jeszcze nie bylo takich wypasionych lustrzanek , trzeba sie bylo bawic przy powiekszalniku , tej chemii calej teraz pstryk i jest :D. Ciesz sie kochana ze masz takiego zdolniache męża :-)

Martolinka nic mi nawet nie mów na temat zgagi ja juz chyba wszystko etstowałam od RENIE po migdaly , mleko , korzen jakiegos tam zielska ( nie pamietam co to było ) i niiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiic jak zgaga byla tak jest :crazy:
...a Antos napewno sobie poradzi :) chociaz wiem ze napewno bedziesz jajo znosiła myslac o nim :) ja miałam to samo jak kazde z moich dzieci szlo do przedszkola , szkoly itd :tak:
 
Zeberka i jak twój mąż??

Agata, Matrolinka fajnie że sobie mogłyście trochę od dzieci "odpocząć" ;-)

Karina mów mi tu zaraz gdzie ten basen, będę po porodzie chodzić, szkoda że się teraz z Tobą nie moge wybrać :sorry:

Sonisia nasza Maja tez dostała wczoraj swój pierwszy prezent od dziadka, różowe buciki :laugh2:

Izka bardzo pieknie Twój mąż to ujął, nie ma co żałować rzeczy które nas teraz omijają bo ciąża nie trwa długo i jest niepowtarzalnym czasem, a z książek T. Hogg oprucz Języka niemowląt bardzo fajna jest też Zaklinaczka dzici

Co do pytań w ciąży to mnie najbardziej powaliło "I co, wiecie juz czy będzie chłopieć?" ...jak by nie można było zapytać czy znamy juz płeć, aż mi się przykro wtedy zrobiło. W ogóle wszyscy tylko pytają chłopiec czy dziewczynka będzie...:confused2:

A jesli chodzi o ruchy to mnie maleństwo wita codziennie kopniaczkami zaraz jak się obudze, ona tez się musi wtedy budzić, bardzo to miłe,
Mama_mia nieźle jak synek już potrafi obudzić tatę...:rofl2:
 
Witajcie kochane!
Ja dziś szlaję w kuchni bo przyjeżdża teściowa i chcę ją ugościć. Robię zupę cebulową, pieczeń i murzynka wg przepisu kariny:) To mój pierwszy murzynek więc trzymajcie kciuki:-)
Poza tym teść w szpitalu, kiepsko z nim, ale nie będę Wam tu smęcić.

ewela - faktycznie, trochę już mam tych ciuszków, wrzuciłam fotkę na zakupowy, zapraszam:-) Trzymam kciuki za pomyślne usg i zaraz pochwal się kto tam w Tobie zamieszkuje :tak:
kinga- torcik rewelacja, ile taka przyjemność kosztuje?
agata - super pomysł z taką pachnącą choinką, wrzuć potem fotkę żebyśmy mogły podziwiać:)
rekinasia- dużo zdrówka! A jak będziesz miała za dużo czasu, zawsze jest bb:-D
sonisia - ja też wyglądam w tym moim płaszczu bardzo "okazale" ale chyba nie da się wyglądać szczupło. zwłaszcza później, w zaawansowanej ciąży:tak:
izka - dokładnie, u nas to "Język niemowląt" :-) ja też to czytałam, a teraz wciągnęła mnie "Prawiek i inne czasy" O. Tokarczuk
martolinka, poranna kawa - też mam problem ze zgagą, zwłaszcza wieczorem, mam wrażenie że się pojawia niezależnie od tego co zjadłam, szok! Ale po dużej szklance mleka na szczęście przechodzi...

miłego dnia brzuchatki!
 
kasiagaw super pomysł z tym prezentem, mój też by się pewnie z takiego ucieszył
karina26, Ziewaczka mnie też pytają jak się czuję, ale akurat mnie to nie przeszkadza. Nawet mi miło z tego powodu. Ale jakby zapytali o pryszcze, to bym się zdenerwowała.
kingaa1415 śliczny torcik, ale pewnie tak samo dobrze smakował jak wyglądał.
ilooonka ciekawe jak Mikołaj zmieścił to naczynie żaroodporne do buta :-D
Rekinasia zdrówka życzę

My wczoraj z okazji Mikołajków zamówiliśmy sobie 2 pizze na obiad, nie wiem jakim cudem ale udało nam się te dwie zjeść na raz. Wróciliśmy dopiero o 19 od lekarza i już nie mieliśmy sił, żeby obiad robić, a co tam czasem można zaszaleć.
 
Bążur! ;-)

Godzinę temu wstałam dopiero, no mówię Wam, że ja się wykończę takim trybem. Mój organizm zwariował- budzę się codziennie pomiędzy 4, a 6 rano. Czasami, tak jak dzisiaj prześpię się jeszcze ociupinkę, ale generalnie to chodzę jak zombi. Do tego mam ogromne zakwasy na nogach, jezusie żeby po wyjściu do doktora mieć ZAKWASY? To po 2 tyg. leżenia, a co to będzie później:szok: Oj z tą ciążą!

izka, zeberka, porannakawa- ja wielbiam pierogi!!!! Szczególnie z kapustą i grzybami...tyle, że najbardziej smakują mi takie prawdziwe, domowe. Moja babcia robiła najpyszniejsze i zawsze za dzieciaka, w święta jadłam tylko to. Do tego tyle, że potem ledwo chodziłam;-)

sonisia- ja chodzę na Żwirki Wigury, do poradni dla kobiet, do dr Skrzypca...Jakoś tak mi on pasuje i tak, jak Tobie żal mi tyle kasy na wizyty prywatne. A teraz jednorazowo zapisałam się na dodatkowe usg do Orłowa, do dr Bierżyńskiego. Mam blisko, koleżanka tam chodziła i mówiła, że jest ok. :-) a o co chodzi z tym rampersem???? Hehe, bo nie nadążam:-)

izka- bardzo ładnie Ci powiedział mąż odnośnie pracy, też bym tak chciała...Mój to jakoś nie może się przyzwyczaić, że leżę...Może dlatego, że wcześniej latałam jak dzika- miałam w sumie 2 prace. No i po niedzielnych porządkach i gotowaniu i wypindrzeniu się powiedział, że lubi mnie taką właśnie-w ruchu. Trochę mi się przykro zrobiło, bo to w końcu nie moja wina...

martolinka- nie wiedziałam, ze Tygiel to hinduska knajpa hehe, ja tam chodziłam za czasów licealnych, do pubu;-) Ale do Lavity bym sobie poszła, nie powiem na pyszny makaronik ach! Ale mam ochotkę! Albo na sushi, o jeny!

Grochson- dobra pizzunia nie jest zła, Sonisia mówiła, że pizza jest zdrowa:-pTakże ok:-D:laugh2:

No i co do tej zgagi, to okropieństwo też mnie łapie co chwilę, już normalnie nie mam siły. Dzisiaj spróbuję migdałów, bo mleka nie lubię...

Dzisiaj, jadę na chwilkę na 40-te urodziny do koleżanki i mega jestem zajarana. A tak na marginesie to ona też jest w ciąży:-D
 
Murka jasna sprawa, dzisiaj BB od rana :tak: trzymam && za murzynka, wszystko się uda
Porannakawa oj jak ja dobrze wiem, o czym mówisz, osiągam te chwile samotności w łazience - teraz to skromnie dawkowana przyjemność
Sonisia niezły trening tata dał siostrze :szok: na jego miejscu bym wymiękła już na etapie kolacji.
Sama byłam niejadkiem w dzieciństwie, tylko nie wiem, jakim cudem, jako dwulatka byłam strasznym grubaskiem. Ponoć tak się spasłam przy bracie ciotecznym, który uwielbiał parówy a ja z nim wcinałam. Jak przestaliśmy razem przebywać na co dzień, zrobiłam się szczupła i tak mi zostało do dziś. Myślałam, że Igor jest niejadkiem, ale jak przyjeżdżamy do moich rodziców albo oni do nas, to go nie poznaję, konia z kopytami by zjadł. Raz, że moi rodzice pysznie gotują, dwa, że my jesteśmy straszni makaroniarze a on zwyczajnie nie lubi tego, co my, tylko by jadł biały ryż i makaron bez sosu. Teraz w weekendy staramy się, żeby trochę się nagiąć do jego gustów kulinarnych.
Chrzciny to ostatnia okazja, żeby mieć tort pod swoje dyktando :-D:tak:
Martolinka daj znać, jak jutro, też tak przeżywałam klubik a potem Igi poszedł do prywatnego przedszkola i był falstart, wycofaliśmy się na rok, teraz chodzi do publicznego i jest o niebo lepiej
Pauletta różne są etapy i momenty w życiu, lepiej niech mąż sobie to przyswoi, albo dziecko albo bycie ciągle w ruchu. Nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka ;-)

Z kurtką zimową…. przydałaby mi się nowa, ale szkoda mi kupować coś na 3 miesiące, a jak na dłużej niż 3 miechy, to teraz trudno mierzyć, bo i biust i brzuch, poza tym nie wiem, jaki będę miała rozmiar po porodzie, więc się przemęczę w starej, ale miło mi z tym nie jest
Miłego dzionka laseczki
 
reklama
rekiniasia - zapraszam do Krakowa, jak tylko znasz języki i księgowość, to na pewno coś się wymyśli ;-)
sonisia - w koszulce na basen? :no: bez koszulki i w takich obcisłych kąpielówkach, a dodatkowo wczoraj stałam centralnie na przeciwko niego, więc miałam na co się popatrzeć ;-)tylko nie mówcie nic mojemu mężowi:rofl2:
 
Do góry