Cześć dziewczynki
dość długo byłam nieobecna na bb i mam nadzieję, że się ktoś za mną stęsknił :-)
czytałam Was codziennie, jednak nie udawało mi się odpisywać na posty...u mnie ostatnio duzo sie działo, w piatek skonczylismy malowanie sypialni - może mało skromnie to zabrzmi, ale jestem naprawde bardzo zadowolona z efektu, zwłaszcza, że to dzieło rąk mojego D. i moich
w sobotę musiałam posprzatać, powoli mi to szło, ale z pomoca siostrzenicy ogarnęłam się w 5 godzin
najgorsze były te małe kropki po farbie na podłodze
(mielismy rozłożona folie, ale tu się zagięła, tam ktoś źle nadepnął i sie namnozyło magicznych kropeczek). Miejsce na łóżeczko dla Dzidzi juz przygotowane
W przyszłym tygodniu zaczynamy kuchnię, salon i jadalnię - mam nadzieje, że to jakoś przetrwam. Wieczorem w sobotę takie skurcze mnie łapały, że podnieść się z łóżka nie mogłam ale w niedzielę na szczęście było już dobrze.
Poniedziałek, wtorek - cmentarze i spotkania z bliższą i dlaszą rodziną...ooooo jesteś w ciąży, jaka gruba jesteś
A dziś sprzatanie, pranie, gotowanie - i coraz bliżej do wizyty u ginka i upragnionego usg
ruchów niestety jeszcze nie czuję, już tak czekam....tak sie cieszę, jak piszecie, że czujecie Wasze Maleństwa, ja jeszcze nie mogę się tymi nowinkami podzielić.
Na obiadek robię pieczone skrzydełka z kurczaka, frytki i chyba pomidorka z cebulką w śmietanie - na prośbę mojej drugiej połowy.
Nie będę się rozpisywała, w każdym razie staram się wczuć w sytuację każdej z Was i zawsze trzymam kciuki za pomyslne rozwiązanie ew. problemów.
Augustynka - samych słonecznych dni w Małżeństwie, abyscie byli zawsze tak szczęśliwi jak teraz
Witam nowe kwietniówki
A wiecie co, wkurzona jestem...wszystko zawsze się kręci wokół tych pieniędzy. Ja mam wypłate, Emek też i ciagle nie ma kasy....rozchodzi się w mgnieniu oka...i wygląda na to jakbym jadła te pieniądze...M. pyta, a czemu było tyle a juz połowy kasy nie ma....wkurzam się, głupie codzienne zakupy to kwestia 30-40 zł...nie oszczędzamy jakoś super na jedzeniu, bo lubimy dobrze zjeść...ale naprawde wściekam się...ehhhhh
ale nasmęciłam...
trzymajcie się