Bunny- dobrze wiedzieć, że nie ja jedna będę tyle czekać ;-) to będzie pierwsza wizyta, potwierdzenie póki co jedynie testowe, w pierwszej ciąży szłam mniej więcej w tym samym czasie i nie robiłam przed wizytą żadnych badań więc teraz też nic nie planuje.
inzagata- oj uwielbiam staruszki wyskakujące nie wiadomo skąd nagle na sam środek ulicy też już kilka razy musiałam ostro hamować, a prawko mam stosunkowo krótko
miejmy nadzieję, że jednak dolegliwości nie przybedzie nawet w 8tc
bo ja czuje się jak na razie świetnie, nie mam ani mdłości, zapachy mnie nie drażnią, senna też nie jestem, żyć nie umierać podsumowując
neferetete- mała jeszcze sama nie chodzi więc noszenia w pewnych sytuacjach nie da się wykluczyć , ale ograniczam jak mogę, póki co zbytnio o tym nie myślę i mam nadzieję, że nie pojawią się żadne komplikacje w ciąży które skazywałyby mnie na zakaz podnoszenia czegokolwiek i co gorsza leżenie (odpukać
)
martolinka- to już niezły ciężar, Nina waży 9kg , a dla mnie to i tak sporo
kurczaczek- obyś była z nami do końca ! i myślę tak jak dziewczyny, że się wstrzymaj do piątku do wizyty z tymi badaniami.
Tak a propo wróżb jak byłam w ciąży z Ninką to spojrzałam na chiński kalendarz płci i jak nic miał być chłopak- a wyszła dziewczynka, a teraz spojrzałam i powinna być dziewczyna to może akurat chłopak zaskoczy
z obrączką nie wykonywałam ;-)
A od nas wrześniówek jedna z mam przygotowuje się na narodziny drugiej córeczki, jutro ma cc więc trzymamy kciuki, swoja drogą to jest dopiero mała różnica wieku :-)
Na obiadek dziś się nie wysilałam- pierogi ruskie
jutro zrobię kawałki kurczaczka z warzywami i curry i ryżyk ;-)