reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

renia- odpisałam kochana ;) i czekam z niecierpliwością :-D jak to u maniaczki pieluszek bywa :-D
ewula- ja mam całą sypialnie z ikei i nadal jestem z tego wyboru zadowolona :tak: nic się z nimi póki co nie dzieje, a mają już prawie 5lat ;-) teściowie mają kuchnię ,tak od pół roku i bardzo ją chwalą :tak:

Jeśli chodzi o temat zabawek ,które najbardziej zajmują to u nas króluje:
DUZY NAMIOT DLA DZIECI Z 200 PIŁECZKAMI DOM DOMEK (1349443293) - Archiwum Allegro
Tosia, Nina i Maks potrafią tam siedzieć nawet godzinę :-D:tak:


U nas ciężko ze spaniem i zasypianiem.. Tosia potrafi wieczorem 2-3 zasypiać, musi się ciągle przytulać, jak tylko próbuje wstać to oczy szeroko otwarte.. ale zwalam to na zęby ,bo mamy już 3 jedynki i 4-ta prawie już przebita, kwestia 2/3 dni, a dolne dwie dwójki już widać ... także mam jedynie nadzieję, że póki co na 6 zębach się skończy ..
 
reklama
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi. Remont planujemy w styczniu, więc chyba zaraz po świętach wybierzemy się do Ikea na zakupy. Najbardziej mi się podoba wzór Ramsjö biały i pewnie taki komplet zamówimy. Jak tak wczoraj wstępnie planowaliśmy i oglądaliśmy na stroce, to mają fajne rozwiązania i stosunkowo nie drogie.

Co do zabawek, to cóż... Numer 1 to kapcie, jeszcze próbuje się do butów dobierać, drewniane kuchenne łyżki, kawałek grubej wełny, tasiemka materiałowa, obrus zwisający ze stołu. Generalnie wszystko co zabawką nie jest. Kabli wie że nie wolno :p Ach zapomniałabym - troczki od moich dresów są hitem :D
 
Gratuluję ząbków! U nas są już 4 :)

U nas chyba jednak rozpoczął się kolejny skok rozwojowy :-( Dopiero co cierpieliśmy z powodu ząbków... teraz koszmaru ciąg dalszy. Już czasami nie wyrabiam. Jakbym miała siedzieć z małym cały dzień, to bym zwariowała. W pracy trochę odetchnę, ale jak już wracam do domu to czuję radość i strach zarazem - tęsknie, ale czuje w kościach że wieczór i tak będzie tragiczny.
Raz, że nie chce jeść! Ani obiadków, ani deserków, ani mojego mleka :eek: W dzień jest tak pobudzony, że zapomina o jedzeniu. Coś tam pociumka, dwie trzy łyżeczki i już chce dalej się bawić, a właściwie wspinać (bo odkąd obniżliśmy łóżeczko Jasiek nauczył się sam stawać i teraz praktykuje to na meblach w salonie)
Mało śpi. Poranna drzemka jeszcze mu wychodzi, bo bite 2h odsypia noc... Potem to już naprawdę trudno go wyciszyć, o 16 zaczyna stękać (czyli jak wracam z pracy) i trwa to marudzenie do 19 :-( A jak próbuje go ukołysać do snu (bo tylko w ten sposób jakoś daje się go wyciszyć) to zamknie oko na minute, dwie...
Po kąpieli jest jeszcze gorzej. W łóżeczku nie chce leżeć, wspina się po szczebelkach do stania i śmieje się jak głupi... a my już mamy dość ... i coraz częściej na siebie pokrzykujemy :-( Wstyd...
W nocy jestem sama... jest ciężko. Jasiek śpi do 23 w łóżeczku, potem to już tylko w moim łóżku potrafi zasnąć. Ale co godzinę, dwie jest ryk - bębenki mi pękną kiedyś. WAsze dzieciaki też są takie głośne? Przecież go słychać na ulicy przy zamkniętych oknach :szok:

Sąsiad własnie przywiózł nowonarodzonego syna do domu... i taka cisza u nich jest, że aż pozazdrościć ;-)

To tyle. Muszę niestety popracować jeszcze (już zaczęłam znosić robotę do domu....)
 
Adasza u nas było tak samo jak Franio nauczył się stac. Ale starałam się być twarda i udało się. Jedną ręką przytrzymywalam młodego a druga glaskalam po plecach. Czasem zasypial szybciej, czasem wolniej. Bywało ze z mężem się zmienialiśmy, bo cierpliwości brakowało, ale wiem, ze warto było. Życzę wam powodzenia.
 
Ewula- my właśnie kupiliśmy białą kuchnię. Jest jeszcze w częściach co prawda, ale jakaaaa piękna! Już nie moge się doczekać kiedy stanie:) Gwarantuję Ci, że jak pojedziesz to od razu będziesz chciała którąś;) Wielu moich znajomych ma taką i sobie chwalą, są mega funkcjonalne!
 
Co do zabawek to tak pomyslałam, że może warto byłoby założyć wątek w którym pisałybyśmy jakie zabawki lubią nasze dzieci i w co się bawimy z nimi ( poza koci koci łapci;)) w danym wieku, bo nie wiem jak Wy ale mi czasem naprawdę brak już pomysłów na zabawianie Córki cały dzień:p
Moja w tej chwili najbardziej lubi wkładać kółka na tort ze smily play- ma bardzo duzo fajnych melodyjek, upodobała sobie jedną kostkę z aktywnych klocków FP, czasem kombinuje z grnuszkiem na klocuszek, ale trochę cieżko tym się bawić na brzuszku lub na półleżąco. Ogólnie większością zabawek jest strasznie znudzona, woli nowe najlepiej elektroniczne. A z zabawek- niezabawek to niezmiennie opakowanie na chusteczki nawilżone (szczególnie lizanie kleju:p), tubki linomagu ( z obciętymi rogami), piloty, tel (ale nie pozwalam bo kiedyś sama zrobiłam sobie śliwę na nosie, choć tel spadł mi z wys kilkunastu cm), gryzienie puzzli, itp.
 
Ewula_m w mieszkaniu też mieliśmy meble z Ikei i nie mogę powiedzieć złego słowa. Przeprowadziliśmy się daleko od Wawy nie opłacało nam się kupować tam nowych mebli więc zrobiliśmy kuchnie na wymiar na miejscu (ale już 2 razy byli na reklamacji). A z tamtymi meblami nigdy nic się nie działo. Do tej pory mam 2 łóżka, komodę i jakieś inne pierdoły z Ikei, a kupiliśmy je jakieś 7 lat temu. Przymierzam się teraz do kupienia mebli dla średniej córci tylko jeszcze nie wiem jakie. Może polecacie coś z Ikei dla 3 latki?
aga-cina - to mój bąbel nie jest w sumie duży w porównaniu z twoim bo waży tylko 9 kg. Ale porównując to do mojej Poli, która miała 2 lata i ważyła 8 kg to jest dużo.
Odnośnie zabawek to Niko najchętniej bawi się takim chodzikiem grającym:
http://allegro.pl/chodzik-muzyczny-pchacz-fisher-price-i2818725592.html
Adasza nie martw się to mija. U nas tez tak było, myślałam ze już tak zostanie i umrze mi z głodu. Wszystko wróciło do normy i teraz wcina jak dawniej.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny,
Ja tylko na chwilę, z Adasiem już lepiej, choć katar cały czas go trzyma i jest markotny i płaczliwy, ale znalazł się winowajca tego stanu- dolny ząbek. Dzisiaj zauważyłam taką jakby dziurkę w dziąsełku i myślę, że lada dzień pojawi się tam ząbek:-)
Miłego dnia
 
reklama
Do góry