reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Robaczek jak najbardzioej poważnie! jakaś żenada, cyrk normalnie, ja też myślę, że do co najmniej dla 2-3 latka ! ale ta "pani" psycholog jakaś niewydarzona panna ...
A z tymi brwiami to oczywiście chodziło mi o górę nie o dół oczuwiście. Powiem Wam, że nie odważyłabym wyskubać sobie z góry sama, ale teraz polecam Wam ! w ten sposób nadaje się piękny kształt a twarz wygląda zupełnie inaczej:-p
Ewula, dziś wypróbuję tego mleka do noska... dam kilka kropli jak będzi erzeźnia znowu, tym badziej, że małż dziś ma nockę i nie będę miała nikogo do odboju, a nie iuśmiecha mi się do 5 nad ranem znowu walczyć :-(
Ja własnie zaaplikowałam sobie mleko z masłem i czosnkiem na gardło ale przemogłam się tylko do 1/3 kubka....ohyda
 
reklama
Mąż poszedł biegać, młode zasypia zajadając mleczko, więc mam chwilę.
Dziś musiałam zostawić chłopaków na 2,5 godziny samych, żeby przypilnować interesu rodziców. Adaśka nakarmiłam i poszłam. Wiedziałam, że pójdzie na drzemkę, sądziłam, że skoro mnie nie ma to uda mu się bez piersi zasnąć, a tu się okazało, że godzinę wył, zanim padł ze zmęczenia! Jak wróciłam, to akurat spał od 15 minut i nadal po cichutku się zanosił biedak... Muszę się chyba powoli wziąć za oduczanie zasypiania ze mną, żebym później niewolnicą nie była.
I koniec z ostatnią drzemką do 18 (nawet 15 min), bo potem do 21 zasnąć nie może.

Agacina, jak idzie z pieluszkami?

Lene, no właśnie z tymi brwiami to jakoś załapać nie mogłam, że z dołu to niby inaczej ;-)
 
darucha - jakbym czytała o sobie. Ja czasem aż wyczekuję tej 21, kiedy zazwyczaj Mała już śpi, zeby zrobić coś dla siebie i wokół siebie. Dodatkowo zawsze byłam "sową", więc nie zdarza mi się isć spać wcześniej niż o północy, za co notoryczne zbieram ochrzany od eMka.

Julianna - jak jesień w Tatrach, my niby mamy tak blisko, ale od urodzenia Małej nigdy tam nie byliśmy, trochę mnie dorga przeraża..

reniuszek - no niestety tak bywa, trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż wieść się rozniesie, że jest ktoś taki jak Ty robiący takie cudeńka:) Dodatkowo jednak jest już trochę takich rzeczy na rynku, no i zazwyczaj jest tak, że na początku trzeba jednak dokładać do interesu, ale zobaczysz jeszcze się to rozkręci :)

lene - co to za badanie! Nasze dzieciaki ledwo co zaczęły wkładać i trzymać coś w łapkach, a ta wymaga rozpoznawania kształtów:szok: Najwidoczniej się kobiecinie coś pokiełbasiło. No i zdrówka życzę.

ewula - no tak, podejście niektórych lekarzy jest rzeczywiście zatrważające. A zmarnowanego czasu nikt Ci nie odda. Najważniejsze jednak, ze wszystko w porządku z Adaśkiem.

Od wczoraj jesteśmy u Teściów. Małej pomieszały się pory snu, karmienia i zabawy - albo efekt szczepienia albo nowego miejsca. Wczorajsza noc praktycznie całkowicie nieprzespana, wiec ja dzisiaj zombie, ale Mała super cieszyła się z zabawy nocą. Pomijając, że bawiła się sama w całkowitej ciemności jedną zabawką, ale fun taki, że jej chichranie nie pozwoliło mi spać (choć emKowi jakoś nie przeszkadzało :eek:). Jeść nie chciała, lulać potem na rączkach trzeba było jak się zmęczyła, ale po co spać jak można matce marudzić. A zasnęła na dobre dopiero o 9 rano, więc ja z nią. Dawno takiej nocy nie miałam. Mam nadzieję, ze dzisiaj będzie lepiej - teraz już zasnęła, więc dobry znak.

A powiedzcie mi dziewczęta, w jakim tempie Wasze dzieciaczki teraz przybierają na wadze? Byliśmy w tygodniu na szczepieniu i się okazało, że w ciągu dwóch tygodni nic nie przybrała. Pediatra na razie to kazała zignorować, poczekać co będzie dalej. A mi znowu włączają się jakieś alarmy w głowie, ze czekają nas znowu jakieś rewolucje żywieniowe? Sama nie wiem...
 
Lazy w Tatrach było bajecznie :-) piękne kolory, słońce, mega pozytywnie. Spacer po Kościeliskiej w chuście...tylko ostatnie 30min powrotu było ciężkie bo mała odmówiła dalszej jazdy i wpadła w lekką histerię, ale jak tylko dojechaliśmy już była pełnia szczęścia. Droga bardzo przyzwoita, 2 godzinki. Jutro tez ma być 20 stopni, więc może spontaniczny wyjazd? To ostatni taki weekend tej jesieni ma być ;-)

Co do wagi to Maja chyba jest najmniejszym okruszkiem na forum bo waży 7000g, przybrała 900g przez 6 tygodni. Pediatra mówił że jest bardzo ładnie, przybiera równomiernie, to najważniejsze, cały czas 10 centyl, nie martw sie, ale obserwuj :tak:
 
Ewula_m wlasnie mialam napisac, ze ostatnio udaje sie bez przeciekow :tak: daje polarkowy wklad miedzy pupe a pieluche czesto. No i chyba z praniem nabraly chlonnosci. Dzis przyszla kolejna pieluszka bezfirmowa. Zobaczymy

Julianna - zazdroszcze tego spacerku w Tatrach. Uwielbiam polskie gory. U nas jutro ma niepadac, wiec pewnie tez wybierzemy sie za miasto.

Henry ucial sobie dzis 4ro godzinna drzemke. Probowalam go laskotac,miziac, calowac, trzaskac drzwiami i sie dziecie nie chcialo obudzic. Obudzil sie o 7 kiedy to czesto jest juz wykapany. Pokical troche na podlodze, po osmej siedzial w wannie (uwielbiam ten fioletowy plyn do kapieli z J&J). Henry spi juz w swoim lozeczku :-)
Idzie nam drugi zab :laugh2:
 
hej:-) witam weekendowo:-)
Pauletta- nasza dynia wygladała bardzo eko heheh niewyrośnięta i z ciapkami:-) ja karmię dwójke jednocześnie, ale najczęsciej jest schemat: łyżka dla Piotrusia, a dwie łyżki dla Frania - i jak Franki się naje to dokarmiam samego Piterka. Franca nie należy do zbyt cierpliwych:-) JA też bym nie szalała z tymi obiadkami tak po nocach, ale jest opcja, że nie wróe do pracy, stad też koniecznosc oszczedzania kasy:-)a ja chodzę spac koło 24 albo 1 w nocy, ale tylko dlatgeo, że chłopcy daja mi popsac do ok 9 (o 6 tylko pobudka na mleko i dalej chrapiemy):-) z Twojego Filipka to mały ancymonek, nie ma mowy o nudzie, i wcale się nie dziwię, że tak szybko chodzisz spac, skoro masz tyle pobudek:-(
ja tez sadzam trochę chłopaków-ale na bardzo krótko bo widze, ze to nie jest jeszcze naturalna dla nich pozycja.

ankad- co lekarz to inna teoria, jak ja swojemu powiedziałam, o tym,ze w mm jest witamina d i że inna lekarka zaleciła podawanie co drugi dzień- to mnie wyśmiał. ale mam o nim kiepskie zdanie ostatnio więc sie tym nie przejęłam:-) jesli chodzi o tą wagę to u nas ta teoria nie sprawdza się zawsze, Piter jest grubszy a pzrewroty z brzucha na plecy opanował szybciej niż Franki. pozdrawiamy Biedronkę:-)


julianna- pozytywne posty powiadasz- oby tak było dalej, bo póki co chłopcy nie dają mi za bardzo pwoodów do narzekania:-) świetną wyprawę zaliczyliście, super, że wedrujecie tak z Małą- u nas trochę takie wypady jeszcze kuleją, w domu lepiej ogarniam naszą dwójeczke niż na wyjazdach, ale nie zrażam się i co jakiś czas podejmujemy próby wyjazdowe. może do lata się wyspecjalizujemy w tym zkaresie:-)

mammamia, reniuszek- mi się wydaje, że to, iz nie ma zbytu na takie produkty, to kwestia ceny- tak jak reniuszek pisze, że rękodzieło i owszem ale za pół darmo ludzie by chcieli, a każdy kto trochę w tym dłubał, wie że materiały do handmade troche kosztują i do tego wkład pracy więc nei może byc za pół darmo.

emilia s- jak najbarzdiej jak bedziesz miec czas to wrzuc wiecej takich pysznosciowych pzrepisów:-) przyznam się, że nam też zdarza się spac z chłopakami, bo usypiam ich w naszym łóżku i czasem nie chce nam sie ich pzrenosic- ale czuję, że źle robię- musze popracowac nad konsekwencją :-)

andzik- super, że MAły już raczkuje! skoro już po urlopie to wpadaj częściej na bb- to prawie jak etat:-)

adasza, lene, helena1987- udanych powrotów do pracy i ludzi hehhe:-)

agata89- ja chyba pójdę TWoją drogą i też zostane z chłopcami jeszcze w domu, myslę, że dla mnie i chłopakó to będzie dobra opcja. super, że Maksiu się wpasował Waszą rodzinką- musicie miec wesoło:-)

helena83- gratulujemy ząbków:-)

lene- rozwaliłas mnie tą historią z psychologiem, jestem ciekawa ile dzieci zrobiło te zadania, obstawiam 13/100 heheh:-) o ile znam moich chłopaków to by się tylko chichrali do pięknej pani i tyle by z tego było:-) p.s. czemu mnie nikt nie chce uraczyc takimi ekskluzywnymi gratisami?:-(
zdrówka dla Was! i spokojnej nocy!

ewula m- to miałaś "owocną" wizytę, co za babsko!dobrze, że chociaż nurolog się spisał jak trzeba- skoro do niczego się nie przyczepił to kończycie rehabilitacje?
krok po kroczku i Adaś poszerza swoja dietę. nasi chłopcy nie znają smaku mango- musze dac im sprobowac. a co do groszku to może jeszcze kiedys Mały go polubi:-)

agacina- ja to dopiero się ogarniam jak M. wraca z pracy, potrzeba snu jest silniejsza od potrzeby dobrej prezencji:-) z rana tylko prysznic szybki i to wszystko, do 15 obowiązuje strój sportowy,a makijaż tylko na wlk wyjścia:-)ale wierzę, że człowiek lepiej się czuje jak otwiera listonoszowi w dżinsach a nie w spodniach od piżamy:p
p.s. graj dalej!

robaczek- Synek lubi niestandardowe rozwiązania, zacznie od dwójki i tez dobrze, byle ból minął:-)

lazy-my ważymy chłopaków raz w tygodniu an takiej zwykłej wadze łązienkowej, wiem, że ten pomiar może nie byc zbyt dobry, ale coś tam zawsze mi powie. Bywa tak, że waga wzrasta po tyg np o 100 g ale czasem wzrasta o 100g w ciagu 2 tyg. myślę, że jeszcze nie masz sie o co martwic, obserwuj spokojnie.
no to wczoraj nie moglaś sie zrealizowac jako Nocny Marek:-) oby dziś się udało:-)

A ja się pochwalę, że dzis zrobiłam sernik gotowany- i mój mąż zachwycony:-)
a jutro to dopiero nas czeka miły dzień- umówiłąm się z MAgda85 na spacer blizniakowy w 3city:-) śmiesznie moze to wygladac bo mamy nawet taki sam wózek(model kolor) :-)
Udanej niedzieli dla Wdzystkich Kwietniówek:-)
 
Cześć laseczki:-)


AnkaD- u nas Adaś jest dosyć spory i też myślałam, że z umiejętnościami ruchowymi będzie dużo w tyle od dzieci szczuplejszych i można by pomyśleć, że zwinniejszych, a jednak tak nie jest:tak:


Pauletta- oby ząbki szybciutko się wyrżnęły Filipkowi, to i może nocki wtedy będą lepsze i bez płaczu.


Julianna- fajnie, że wypad w Tatry Wam się udał i powdychaliście trochę górskiego powietrza.


EmiliaS- dużo zdrowia dla synka.


Andzik1984- no mój synek, jak go wezmę pod paszki i poczuje podłoże pod stopami, to zaczyna podskakiwać i ma z tego niezłą frajdę, bo zawsze zaciesza przy tym:laugh2:, choć też potrafi twardo stanąć. Fajnie, że Antoś ładnie je, bo u nas jest z tym różnie.


Robaczek- łączę się w marzeniach o przespanych nocach, bo od 6 miesięcy takiej nie pamiętam, ale widzę, że mój organizm jakoś się do tego przyzwyczaił i jak są noce, że Adaś budzi się co 3 godzinki, to czuję się naprawdę wyspana, choć czasami chciałabym poleżeć trochę dłużej, ale mały ok. 6.30 wstaje.


Lene55- współczuję tak fatalnych nocek, to z Mikiego mała zdolniacha jest i za razem cwaniaczek;-) Dobrze sobie opracował ten plan ucieczki z bujaczka. A co do kataru,to polecam, jak już pisałam wcześniej, katarek, który się wkłada do rury od odkurzacza i ściąga smary naprawdę super. A ta pani psycholog to chyba naprawdę pomyliła zadania do wieku Twojego dziecka:confused:


Adasza- jestem ciekawa, jak Mąż sobie poradzi z Jaśkiem, bo jest to wyzwanie w szczególności, że w nocy będzie jeszcze pracował, podziwiam jego zapał.


Sonisia- mam nadzieję, że chrzciny się udały, i że ze wszystkim zdążyłaś.


Helena83- gratuluję pierwszych ząbków.


Darucha- na pewno super będziecie wyglądać na tym spacerze, z pewnością wszystkie oczy będą zwrócone na Was, bo to przyciąga wzrok:-). Napisz później jak się udał.


U nas dzisiaj pierwsza próba karmienia Adasia butelką w nocy, chciałam zobaczyć, jak się będzie zachowywał, bo przymierzam się, żeby go zostawić mamie, ale jakoś nie mogę się przełamać. Tak więc o 19 Adaś dostał kleik ryżowy,ok. 24 się obudził, więc tatuś ruszył do niego z butelką z moim mleczkiem, mnie oczywiście w tym pokoju nie było, bo pewnie by nie tknął wcale. Wypił całe 30ml i zasnął, oczywiście trwało to jakieś 0,5h, bo nie do końca akceptuje butelki, trochę gryzł smoka, trochę chciał sam trzymać, nie obyło się też be zmarudzenia, ale przynajmniej nie było płaczu, czego się najbardziej bałam. Ok. 2 była następna pobudka i tym razem dodałam do swojego mleka trochę mm z nadzieją, że jak znowu wypije tylko trochę, to może na dłużej się zasyci. Tym razem wypił jakieś 20ml, ale zasnął dopiero koło 3, obudził się o 6.30 i już mu dałam cyca, trochę pograndził i śpi smacznie do teraz, mąż też,musiała ich ta nocka wymęczyć. Wydaje mi się, że całkiem dobrze poszło:tak:, ja w międzyczasie ściągałam mleko, więc mam zapas w lodówce, coś będę musiała z niego zrobić, bo nie chcę już więcej mrozić.
W środę byliśmy na drugich zajęciach na basenie, było fajnie, choć dotarł nowy kursant, który płakał i zarażał tym całą grupę, Adaś oczywiście jest najbardziej wypasiony ze wszystkich dzieciaczków, nawet tych starszych, jak go ostatnio ważyliśmy, to miał już 10,5kg. Ciuszki zakładam w rozmiarze 74, 80, bo w 68 już nie ma opcji, żeby się wbił, ale to widzę, że większość forumowych dzieci jest już w tym rozmiarze.
To by było na dzisiaj na tyle. Pięknej i słonecznej niedzieli Wam życzę:-)
A i wkroczyliśmy do grupy sześciomiesięczniaków:-)
 
Ostatnia edycja:
Hej Laski,

Moi mezczyzni wyszli na spacer wiec mam chwilke na BB:-) U nas cieplutko i weekend uplywa nam na porannym lezakowaniu we wspolnym lozku i rodzinnych spacerach:-) W piatek wyszlam z kolezankami do pubu i Wam powiem, ze naprawde super sie bawilam tego mi bylo trzeba:happy::happy: synek grzecznie wypil 180 ml sciagnietego mleczka i byl bardzo grzeczny. Co prawda ja juz o 21.30 bylam w domku ale i tak sie wyluzowalam :))

Darucha napisz koniecznie jak bylo na spacerku, pewnie bylyscie nie lada atrakcja:-D:-D a co do spania to Ci powiem, ze ja tez zawsze sobie obiecuje konsekwencje, ale jakos nie wychodzi. Zreszta jak jest zdrowy to nie ma dla niego roznicy gdzie spi, a jak jest chory to chyba mu smutno w lozeczku:-D

Olka u nas jak Szymek jest naprawde glodny to nawet butelka nie pogardzi:-D

Lene co to za chora Pani psycholog!!!!!!:crazy:

Agacina gratki drugiego zabka:)))

Lazy Szymek juz tez teraz malo przybiera, ostatnio w ciagu miesiaca tylko 250 g ale dalej w tym samym centylu wiec chyba to najwazniejsze.

Robaczek mam nadzieje, ze w koncu uda nam sie troche pospac:-D

Milej niedziele wszystkim kwietniowym mamusiom i ich maluszkom :)))
 
ewula melduję, że krople mleka pomogłyt na nosek dziś w nocy :)
Olka, zazdroszczę i gratuluję nocki! ja też się przymierzam do podania mojego mleka z butelki, bo za 2 tyg, jak będęjuż w pracvy to innej oipcji nie ma, jak tylko moje mleko z butelki...mam nadzieję że pójdzie tak sprawnie jak u Ciebie!
Darucha mordko ;) Udanego spacerku życzę i niezmiennie podziwiam Was bliźniakowe mamy! chociaż takich dzioeci jak moje pierwsze to myślę, że i z 3 na raz jakoś bym oblatała , z Mikim czasem z kolei mam wrażenie jak bym miała 5 w domu:sorry2::-) top chyba kwestia temperamentu przede wszystkim jest i czekam z niecierpliwością co to będzie dalej.... Udanego spacerku życzę i pozdrów Magdę!
U nas zebów ndal brak, za to kłopoty z kupą , jest 1 na 3-4 dni i to tylko z moją pomocą... czopki nie zdają egzaminu.... pomaga oliwka i termometr.... mam nadzieję że szybko nam miną te kłopoty kupowe:-p
ja dziś byłam u lekarza, mam zapalenie gardła i anginę... antybiotyk dostałam i elki do ssania i osłonowe.. oby pomogło bo przez to gardło cała noc dziś znowu w plecy..
Coraz mam więcej chćetnych do opieki nam Mikim po powrocie do pracy, wioęc jestem optymistycznie nastawiona.. poza tym do roku uda nam się na zmianę z mężem nim zając, dopiero później wkroczy niania i to tylko na 5 dniw m-cu, bo małż w systemie zmianowym pracuje, wiec myslę że nie będzi etragedii.
uwaga, moja mama wzięła Mikiego pierwszy raz na spcer dziś , mimo, że w tym samym domu mieszkamy!!! jestem w totalnym szoku:szok::tak::szok:..
 
reklama
Gochson super, że sprawa z mieszkankiem posuwa się do przodu...powodzenia!
Ja jeszcze na słoiczkach po 5 miesiącu więc nie pomogę niestety...

mama_mia wszystko w swoim czasie! Ja tam się nie schizuje, bo uważam, że każde dziecko ma swój rytm...

robaczku witaj w grupie zaniedbujących BB...:)

adasza ja też ostatnio wysiadam i mega zmęczona jestem także łączę się w bólu...

_agata
ja też sobie nie wyobrażam, aby Zosia cały dzień leżała...wrzeszczała by jak szalona...
Jak Ty Kobieto dajesz radę z trójką dzieciaków...

aga_cina
ja jak Zosię podnoszę do siedzenia, to ona też chce od razu na nogi...siłacze z naszych bobasów...
Ale śpioch z Twojego synka

darucha jak tam udało się coś w końcu ugotować?:p
Pozdrów Madzię i chłopaków...:*

anka_d
no widzisz co lekarz to inna opinia...mi pediatra powiedziała, żeby dawać dziecku witaminę D do 18 roku życia...

Pauletta
ja też tak sadzam Zosię z podparciem, tylko że ona już prawie sama siedzi...

Julianna udanego wypadu do Zakopca...fajnie macie...przyjemności:)

reniuszek chyba ludzie muszą przekonać się do takich produktów, bo teraz to najłatwiej jest iść i kupić, ale niekoniecznie są to ładne rzeczy, a to co Ty tworzysz jest przepiękne...powodzenia w rozkręcaniu biznesu:):*

Emilia
tylko ja już właśnie nie chcę tabsów, bo źle na mnie wpływają, poza tym nie pamiętam o ich braniu...więc chyba jednak zostaje mirena albo gumki...

andzik super, że wakacje Wam się udały...zaglądaj częściej...

lene
oby nocki były prostsze...w końcu niedługo wracasz do pracy i się trochę rozerwiesz...czytaj odpoczniesz...
Masakra co za badania...chyba dla 2latka...:(

sonisia powodzenia z chrzcinami...daj znać jak poszło...

Ewula biedny Adaśko...oby następną rozłąkę zniósł lepiej...

lazy oby Mała wróciła szybciutko do normalnego trybu...myślę, że to przez zmianę otoczenia...

olka
najważniejsze, że Mały załapał butlę...teraz już będzie tylko lepiej....

Emilia taki luz blues jest potrzebny...tak dla zdrowia psychicznego:)

Odpisałam!!! Uff już myślałam, że mi posta zjadło, ale na szczęście zapisał się w pamięci przeglądarki...Ale ulga:)

U nas ciąg dalszy choroby Zośki. Doszło zaczerwienione gardło, więc mam nadzieję, że nic większego z tego nie wyniknie. Nie było mnie znów parę dni, bo miałam trochę załatwiania z budową, a co się zebrałam do pisania, to Zośka się budziła i tak zawsze coś.

My dziś u Mamy i cioci na podwójnej imprezce imieninowo-urodzinowej. Było baaaaardzo sympatycznie.

Z nowości, to Zośka zjadła dziś duży słoik zupki prawie cały. Jestem w szoku. Mały głodomór. Wczoraj za to wypiła na noc 230 ml mleka i myślałam, że pośpi do rana, a tu o 3 w nocy zawołała butlę i rąbnęła 180 ml. Szok. Zobaczymy jak będzie dziś. Jutro chyba dodam jej na noc kleik ryżowy. A dziś pierwszy raz jadła zupkę z kaszką manną.

Przy okazji: ile Wasze dzieci robią kupek dziennie? U nas 2, a nieraz 3. Czy to nie za dużo?

Pozdrawiam Was i do juterka:*
 
Do góry