reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

reklama
Agata póki nie ma objawów dodatkowych takich jak wymioty gorączka to tym płynem bym się tak nie przejmowała.
A czy przy tych badaniach miałaś może robiony też wskaźnik Evansa ?
U nas obecnie jest 6 i wskaźnik evansa wskazuje że niby już wodogłowie.Ale nasza lekarka mówi że prócz tego że komory są powiększone to nic się z tym nie robi. Dopiero jak tego płynu jest dużo ponad normę i występuje nadciśnienie śródczaszkowe to upuszczają ten płyn. Ale do tego jest długa droga.
Myślę że będzie dobrze. Sam fakt tego jak piszesz że od ostatniego usg płyn się nie powiększył. A to bardzo dobry objaw. Spokojnie możesz czekać na wizytę u neurologa.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczynki wskażnik przepływu RI ,o to chodzi? Wynosi on 0,62.Doczytałam nie mam robionego wskaźnika Evansa.
badanie wyszło tak:
obustronnie w niedużym stopniu poszerzone przestrzenie płynowe przymózgowe zarówno podpajęcza jak podtwardówkowa łącznie ok 6-7mm.Obraz struktur wewnątrzczaszkowych prawidłowy,symetryczny.Układ komorowy nie poszerzony .Tkanka mózgowa bez zmian.Wskaźnik oporu RI-0,62.
 
Ostatnia edycja:
Agatko mielismy w podobnym stylu opis ! z tymze komory prawa i lewa poszerzone (to powylewowe) ale wszystko sie ustabilizowalo ! zobaczysz bedzie dobrze - masz mega dzielne dzieciaczki ! :)
 
agata- trzymamy kciuki by wszystko było ok :tak::tak:
kasiagaw- oj dużo bym dała by Tosia dopiero po 2-giej sie obudziła na jedzonko :-D dziewczyna z tego co piszesz silna i rezolutna to musi skądś czerpać siłę ;-) i super, że zmywarka już do dyspozycji, ja bym się chyba inaczej zakopała z naczyniami ... ;-) a pogoda na szczęście u nas była w miarę więc byliśmy na 40min spacerku, zawsze to jakieś urozmaicenie z tą wesołą kompanią :-D

U nas generalnie ok :-) tylko Tosia bije samą siebie z nieustannym budzeniem się na cyca w nocy... ustaliliśmy, że przez tydzień systematycznie dajemy jej na noc kaszkę albo kleik albo coś innego pożywnego i jak nic to nie da to na noc muszę ją jakoś przestawić na butlę, bo inaczej chyba moje dni są policzone :-D chociaż w sumie coraz bardziej wydaje mi się ,że nie ma warunków do których organizm nie jest w stanie się dostosować :-D;-) niestety z jedzeniem obiadków ponownie się cofnęliśmy i jest baardzo przeciętnie... niezależnie od tego co kuchnie serwuje ;-)
 
Agata ja tam się do końca nie znam na tym o czym piszesz, ale mimo to trzymam mocno kciuki, żeby wszystko poszło dobrze..ściskam Was:*

_agata no nawet nie wiesz jak mój organizm musiał się przestawić. Gdyby ktoś mi powiedział, że przez pół roku będę wstawać w nocy, to chyba bym się w głowę popukała...a jednak jakoś się daje:) silne babki jesteśmy...

Ja się coś słabo dziś czuję. Niby żadne przeziębienie, ani nic z tych rzeczy, ale wzięłam paracetamol na wszelki wypadek i idę się wybyczyć. eMek kąpie Zośkę, mleko dostanie z kleikiem(zobaczymy jak długo dziś pośpi) i pójdzie spać...Obym jutro obudziła się zdrowa i wypoczęta :)

Dobranocka:*
 
Agata777 ja też myślę, że u Jaśka będzie ok, po tym co przeszliście teraz to już pikuś, ja tam też ekspertem nie jestem ale na moje te wyniki nie brzmią ajkoś groźnie :) pozwodzenia dla Was!
Kasia jak czytam o Was, to Twoja Zośka jest super ułożona, a jak czytam o tych przespanych nockach to normalnie Ci zazdroszczę jak nie wiem ;) i zdrówka kobieto! bo ja nadal na antybiotyku jestem , więc dbaj o siebie :)
Agata! witam w klubie nieśpiących cycowych mam... ja jestem tak jak Ty zdesperowana jestem do granic... dziś po kąpieli walka była bo dałam małemu kaszkę, walka była ze mn ąprawie godzinę, ale trochę udało mu się zjeść, Ja tak jak Ty mam nadzieję że jak zje trochę tej kaszki to może pośpi ze 2-3 godziny ciurkiem... bo u nas tylko cyc 24 na dobęi nic innego nie wchodzi na dzień dzisiejszy w grę, no chyba , że bym zupełnie z cyca zrezygnowała to wtedy nie miałby wyjścia, no ale serce matki.. ;) no i koniec końców po tej kaszce dotankowalismy się cycem jednym , potem drugi, po czym Miki zwrócił wszystko razem z tą kaszką, więc ze spania pewnie dziś nici znowu, bo żołądek tak jakby niezbyt pełny:cool::sorry:

dziewczyny odnośnie tych kłopotów z kupą to ja myślę, że nie można dać się zwariować... mam 4 rodzeństwa i mama każdemu z nas pomagała w ten sposób , bo to było normalne i nic się żadnemu nie stało, oczywiście najpierw warto wypróbować mniej inwazyjnych metod, no ale jeśli te zawodzą... jeśli termometru używa się tylko w "trudnych " przypadkach z użyciem oliwki i wyczuciem to jestem przekonana , że nie ma szans na zrobieniu dziecku krzywdy. Jestem wręcz przekonana , ,że jest to mniej inwazyjne niż te lewatywy, które na marginesie mój syn miał wykonywane nie raz, czego byłam świadkiem w klinice. Myślę, że we wszystkim wskazany jest zdrowy rozsądek ;-)
 
reklama
Do góry