reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Grochson- Filip też jeszcze sam nie siedzi, zresztą zdziwiłabym się, gdyby siedział...wydaje mi się, że to jeszcze za wcześnie:/

Mamma_mia- wszystko w swoim czasie:tak: Ja się doczekałam gaworzenia. Filip dostał szału, potrafi przez pół godziny gadać: bababababa lala gu itd

Kasia- my też właśnie urządzamy:) Mamy już większość rzeczy wybrane, ale poka poka, może coś ściągnę;-);-);-);-);-) A za trzy tygodnie ruszamy z ekipą:-D:-D:-D:-D:-D:-D Już nie mogę się doczekać!

Sonia- 3mam mocno kciuki:) Bawcie się dobrze! Pogoda ma być piękna:-D


Czy te zęby muszą tak długo iść? jejku, jak jakieś żółwie...
 
reklama
witajcie dziewczyny

ostatnio mocno was zaniedbalam:zawstydzona/y::sorry: nie mam nic na swoje usprawiedliwienie więc postaram się poprawić;-)
u nas trochę chorowito, najpierw Sebastian zaliczył 2-dniowa goraczkę, potem starszy kaszel i antybiotyk, ledwie wyszedł z tego to znowu Sebusiek kaszle bo katar już minął, i tak z końca na nowo pewnie do wiosny:baffled:

ja wit D podaję, zresztą lekarka zawsze o to pyta, straszemu też dawałam pierwszy rok, a właściwie nie cały bo on z lipca to nast wiosny przestałam a potem w okresie zimowym dawałam, teraz też zamierzam do wiosny i jak już się zrobi słonecznie to zrobie przerwę, ciemiączko nie jest zrośnięte więc daje ale czytalam że jak ciemiaczko szybko zarasta to może być znak że nie potrzeba tej witaminy podawać dodatkowo

mam tak duże zaległości że nawet nie próbuje nadrabiać ale postaram się być na bieżąco:*

zmykam bo ktoś mleczka chce;-)
 
Nam na rehabilitacjach babka powiedziała że dziecko samo siada w 9 miesiącu... i nie wolno teraz SADZAĆ!!
Pauletta u nas pierwsze jedynki wyszły dość szybko, bo po miesiącu marudzenia... teraz mamy marudzenie już od 7 tygodni, dziąsła spuchnięte a zębów brak :-( ja już nie wyrabiam. Dzisiaj była u mnie mama... i wcale mnie nie pocieszyła. Ponoć wyglądam jak siedem nieszczęść, wychudłam, zbladłam i ogólnie sprawiam wrażenie schorowanej :eek: Zresztą tak się czuję... energii mi starcza tylko na godzinny spacer, resztę dnia spędzam w bezruchu, zrobienie obiadu ogranicza się do papki dla Jaśka.. na obiad dla mnie i eM nie mam już sił. Chyba się wypaliłam... Potrzebuję snu, a nie mam kiedy odpocząć :-( eM też ledwo łazi, bo pomaga mi kiedy tylko może...
Do tego co chwilę słyszę od teściów i rodziców, że sama sobie jestem winna... "nie trzeba było się wyprowadzać do innego miasta" :-(

kurcze Jasiek dostał histerii... eh już nie wiem o co mu chodzi. Muszę iść pomóc eM... bo chyba nie daje rady :-)
 
Z tym siedzeniem to wg mnie sprawa indywidualna, tak jak z raczkowaniem, chodzeniem i milionem innych umiejętności. Tosia jeszcze sama nie siedzi , ale nie wyobrażam sobie by miała wytrzymać cały dzień na brzuchu albo w pozycji leżącej więc trochę ją opieram o siebie (siadam za nią w rozkroku) i się bawimy ,bo inaczej marudzi okrutnie w leżaczku też się sama podciąga i siada. Z kolei Maks którym się zajmujemy jest starszy jedynie o miesiąc ,a sam siedzi i to na prawdę długo i nic nim nie chwieje, potrafi się wychylić po coś itp i się nie przewraca, a 9 miesięcy to dzieci mają chyba jak same siadają z pozycji leżącej a to nieco bardziej skomplikowane niż same siedzenie
 
Czytam o tym siedzeniu, co piszecie ciekawego i sama się zastanawiam jak to powinno być. Mój Adaś ostatnio właśnie w leżaczku zaczął siadać i jak mu opieram plecki, to się na mnie złości i siada z powrotem, a nie chciałabym, żeby sobie krzywdę zrobił. Co prawda to jest pozycja pół leżąca i aż się wystraszyłam jak mi się zaczął podnosić. Chociaż jak wcześniej rozmawiałam na ten temat z moim lekarzem, to powiedział, że wszystko co mały zrobi sam, to jest w porządku, tylko ja nie mam go sadzać na siłę. Czasami biorę go na moje kolanka i czy w takim razie nie powinnam tego robić???
 
Najlepiej zeby dziecko samo siadalo, nie pomagac w chodzeniu (czyt. trzymac za raczki), nie stosowac chodzikow, skoczkow etc. Nie wierze, ze nasi rodzice nas nie sadzali i nie pomagali chodzic i jakos wiekszosc pewnie okej :sorry:
Henry tez siedzi podparty o mnie, dzis nawet kilka sekund sam usiedzial :-p jak go podciagam za raczki do siadu, to prostuje nozki w kolankach i wstaje :sorry: Chyba by mi sie zaryczal jakby mial caly dzien lezec. W ogole od dwoch dni wszystkie zabawki sa 'be', interesujacy jest telefon, myszka, butelka plastikowa i puste opakowanie po mokrych chusteczkach.
Ja robie wszystko tak jak ja czuje, ze jest dobrze i mam nadzieje, ze krzywdy nie robie. Jestem tutaj sama, nikt mi nie doradza, ani sie nie wtraca, rowniez nie pomaga :tak:
 
Mnie lekarka mówiła, żeby nie sadzać...ale ja też czasem siadam w rozkroku i Adasia między nogi i plecy opieram o mnie. Widać, że mu się to podoba. Wiadomo samego go nie posadzę i długo też tak nie jesteśmy w tej pozycji, więc chyba mu krzywdy nie robię.
 
Mi rehabilitantka mówiła,że prawidłowo dziecko powinno siadać z pozycji na czworaka jak zacznie raczkować, ale Tomek też nie lubi tylko leżeć i czasami bawię się z nim i sadzam go tak jak Goschon. Staram się nie trzymać go w tej pozycji długo, bo jednak trochę się obawiam o jego kręgosłup i bioderka, bo jednak prosto plecków jeszcze nie trzyma.
 
agata777 - kciuki trzymane, będzie dobrze!

agacina, sonisia - mi pediatra powiedziała, żeby wystarczy podawać co drugi dzień, zwłaszcza, ze jeszcze słońca trochę jest, jeśli się karmi mm to sporo tej witaminy jest dostarczane właśnie z mlekiem.

sonisia - dzięki za info, to chyba jednak nie liszajec, zobaczymy czy maść pomoże.

ewula_m - o, to fajnie, ze macie pomoc. A teściowa - jeszcze hołduje tradycji "zimnego wychowu", tylko współczuć. Jak kontrola?

kasiagaw - pokazuj pokazuj co wymyślisz do swojego domku :)

gochson - mi właśnie też się wydaje, ze to jeszcze za wcześnie, wiec tylko na chwilę ją sadzamy na kolanach. Dobrze, ze kobieta się ogarnęła z tym zadłużeniem, super, ze już w takiej bliskiej perspektywie macie wprowadzenie się. A z grudkami to próbuj po kilka łyżeczek, jak pisze Julianna - do nich nie trzeba ząbków, u nas już w 5 m-cu dawałam swoje zupki z grudkami i Mała się przyzwyczaiła.

mamma_mia - już dwójki u Was widać, no to pewnie Wam się przeciągnie marudztwo :( U nas też śmiech stosunkowo rzadko i mocno trzeba się nad tym napracować, choć czasem nie wiadomo co ją rozśmiesza. Kiedyś byliśmy na wizycie u pediatry, i jak nam kobieta coś tłumaczyła Mała wpadła w taki niekontrolowany śmiech, że nie dało się jej przegadać tak głośno się śmiała. I trzymaj się, i od tego jesteśmy by wysłuchiwać naszych żali, dobrze się wygadać :)

adasza - no tak bywa, że nie wygląda się kwitnąco, ja też jakiś czas temu słyszałam podobne "komplementy" od mojej Mamy - oczywiście w dobrej wierze, ale parę tygodni później było już lepiej. A teściowie i rodzice to nie chcą pomóc?

aga_cina
- mam takie samo podejście jak Ty, zaczynam ufać mojemu wyczuciu i instynktowi, nic na siłę.
 
reklama
hej girls:-) zrobiłąm sobie odpoczynek od bb, ale już się stęskniłam:-)

olka505- noc to jedyna pora kiedy nikt nic ode mnie nie chce i moge pisac na bb, gotowac i relaksowac się:-)

Pauletta- buty pachniały skórą,a dla Tita to niemalże afrodyzjak:-) łóżeczko turystyczne to taki mniejszy kojec, wiec pewnie sie pzryda jak Filipek zacznie zwiedzac kąty:-) jedną dynię ja dostałam od ekorolnika, a drugą zakupiła mi koleżanka na ryneczku:-) p.s. polecam dynie z groszkiem zielonym - ma słodki posmak i pewnie niejednemu maluchowi pzrypadnie do gustu- moi wcinali jak szaleni ( dziękuję autorce pzrepisu!!!!!!!!!!)

reniuszek- good luck w rozkrecaniu handmadowego interesu:-) ja się nie skuszę na czapkę, bo mam nadmiar okryć głowy:-)

ewula- Adaś jeszcze się rozkręci z rozsmakowywaniem się, widocznie w Twoim pokarmie ma wszystko, co jest mu potrzebne. Kurcze ale macie tempo z ząbkami- oby było jak najmniej stresu dla Małego przy tej okazji.

kasiagaw- hehe ważny gosc powiadasz, jakbyś zobaczyła jego minę jak zobaczył swoje nadgryzione buty to tez byś mu kasę oddała :-) ja bym nie wzięła kasy za pogryzione buty, ale ludzie są różni i my jako gospodarze poczuwalismy się do zadoscuczynienia. w końcu to nasz pies , nasz "drogi" pies hehhee
gratuluję zakupu działki i planów "domowych"! zazdroszczę!

sonisia- ja tak gotuję dla maluchów z czystej oszczednosci, obliczyłam, że na słoiczki musiąłabym dziennie wydawac ok 20 zł (2(lub 3)x duży słoiczek na obiad, 2(lub 3)x deserek,do tego sok, kaszka, ) a miesięcznie to wychodizłoby ok 600 zł- a tak cześć warzywek i owoców od mamy, stąd gotowanie wychodzi za pół darmo:-) i powiem Ci,że cieszy mnie, kiedy chłopcom smakuja moje dania( chociaz komus, hehee).
Ja kupuje jedynie dwa, trzy razy w tyg słoiczek z jagniecina, wołowiną, czy królikiem bo nie mam dostepu do takiego mieska. p.s. dziś dałam chłopakom potrawkę z królikiem Hippa(taka biała) i pierwszy raz boys mieli odruch wymiotny, zjedli to paskudztwo dopiero po tym jak wymieszałam im to z dynią i groszkiem mojej produkcji.

Ale mnie Sonisia tą krzywicą nastraszyłaś- mój Franek ma takie same objawy jak Bru :szok: idziemy w czw na przesuniete szczepienie przeciw żóltaczce i skonsultuje to z lekarzem, do tego Franiowi mocno pulsuje ciemiaczko(w porownaniu do Pitera).
Dobrze,że wasza lekarka to wyłapała, no to duzo witaminki D dla Bru życze:-)

Aga-cina- ja mam takie krzesełka do karmienia z ikei- i powiem Ci że dla mnie super- zajmują mało miejsca ( a to duży atut bo musze meic dwa egzemplarze), są proste i jak próbowałam wsadzac na kilka minut Piotrusia do tego krzesełka to wydawało mi sie, że jest ,u ywgodnei, w kazdym badz razie zacieszał :-)

Emilia S- dużo cierpliwosic na ten skok rozwojowy:-)

lene55- fajnie Cię znowu poczytac:-)

lazy- moi chłopcy tez nie siedza i po tym co pzrczytałam na forum to zaczełam sie martwic, ale pocyztałam tu i ówdzie i to norma,że dzieci nie siedzą w wieku 6m-cy i wszędzie piszą, żeby nie sadzac dziecka na siłę. no to ja nie sadzam.

agata77- czekam na wieści o twinsach:-)

gochson- moi nie siedzą i nic nie zapowiada, żeby szybko usiedli:-) a z tymi grudkami to może warto poczekac, skoro MAły jeszcze nie jest gotowy, może do takiego gładkiego musu dodaj 1 łyzeczke z grudkami, a potem stopniowo zwiekszaj. super, że sprawa mieszkaniowa ruszyła:-) kurcze my dalej czekamy na decyzję w sprawie zamainy ale jestem dobrej myśli:-)

mamma-mia- kurcze, to nueciekawie z tymi nockami- ale skoro i obroty przyszły to i spokojniejsze noce się pojawią:-)spory ten Twój chłopaczek:-)a siostry jak to siostry mogą miec czasem i muchy i brata w nosie:-) oby z tą piekną pogodą co nastała pzryszły dla Was lepsze dni:-)

robaczek- zdrowia dla całej familii!

adasza- ja mam podobne info o tym siadaniu.a tak z innej beczki to dzis rozmawiałąm z koleżanka która ma 2 córki, i pytałam sie jej o to, kiedy jej dziewczynki "usiadły" bo moi jescze nie siedzą,a ona mi powiedziałą, że była teraz z ta starsza córka 4-latka u fizjoterapeuty, bo mała ma jakies tam przeprosty i jakieś tam jeszcze "koślawości" i pierwsze pyt fizjoterapeuty było takie czy ta mała zaczęła szybko chodzic, bo to moze byc pzryczyna tych niedoskonałosci . więc może czasem lepiej jak pewne rzeczy nie dzieją się za szybko:-)
poprawy samopoczucia życzę!


Dziewczyny, pisząc do Was, przypaliłąm warzywa dla chłopaków- o matkooo, co za sierota ze mnie:-) gotuję zatem jeszcze raz, hehehe.
Odnośnie tych śmiechów w głos- to u nas nie ma z tym problemu, bo chłopcy chichrają sie z byle czego,każdy ich może rozsmieszyc, dziś ich jakaś dziewczyna zagadała w kolejce w sklepie, a im w to graj, śmiali się w głos, rozbawili wieksza czesc kolejki:-) nawzajem tez potrafią sie rozsmieszac, ale największy chichot jak pies macha im przed buzią ogonem. mają spore zadatki na wariatów:-):p

Dobrej nocki dziewuszki, idę pilnowac warzyw:-) na jutro mamy zupę z cukinii ale bez mięska i kaszy, taka biedniejsza wersja:-)
 
Do góry