Maniaa link jest na zakupowym
agata wracajcie wszyscy jak najszybciej do zdrówka :*:*:*:*
darucha dzięki za linka...zaraz sobie muszę obejrzeć
sonisia pomyśl, że za chwilę nastąpi cisza i spokój i będziesz mogła się cieszyć swoim wymarzonym domkiem....każdy dzień zbliża Cię do tego i myśl pozytywnie
reniuszek tula plus minus 400 zł kosztuje, także niemało, ale się opłaca
By the way foty są ekstremalnie świetne. Też chcę taką sesję
Udanego wypadu do Wro:*
basiek świetne te paputy...też chcem takie please!!
myself współczuje przeżyć ze żlobkiem
lazy dostałam unidox...masakra jakaś z tym antybiotykiem
_agata mi dziś Zosia podobne koncerty robiła...nie wiem do teraz o co kaman?
Ewula jak na pisanie jedną ręką, to post wyrąbałaś jak ta lala
reniuszek my mamy pianinko pluszowe i taką kostkę grającą ze zwierzakami...do tego pluszowe klocki, mnóstwo grzechotek, gryzaków no i oczywiście wiatraczek na który Zosia gapi się godzinami
karina też miałam nadzieję odpocząć, ale nikt mi na to nie pozwala...
A ja dziś miałam ambitny plan wypoczywania i zaczęło się nieźle, bo Zosia nie obudziła się w nocy i eMek jak po 7 wstał, to ją nakarmił i spałyśmy obie do 9. I na tym przywileje dnia dzisiejszego się kończą.
Później już tylko zabawa z Małą, wprawdzie Mama moja przyjechała, ale ostatnio nawet jak jest u mnie, to se siedzi i czyta gazetę, albo przed TV. Nosz kurna...to już wolę się sama w domu dzieckiem zająć, a nie, że muszę prosić, żeby wzięła Zosię, bo ja jakby pracuje na kompie, a nie siedzę i kwiczę. A tymczasem dziś pracowałam z Zosią na kolanach. Oczywiście nie za długo, bo Mała się znudziła. Później znowu zabawianie. Nadeszła pora obiadku i akurat musiałam wyjechać, bo mieliśmy do załatwienia z eMkiem w mieście mnóstwo spraw. No to Mama miała dać jej obiadek, później po powrocie odwiozłam ją do domu i jak wróciłam i zobaczyłam ten bajzel, to mnie szlag trafił. Sprzątałam do teraz, w między czasie zabawiając Zosię, która dopiero teraz zasnęła. Nie spała od 12 do teraz. Szok. A ja oczywiście sprzątałam, prałam, odplamiałam pościel od marchewki, bo Mama mi poplamiła. Nosz masakra. Już nie ogarniam. Idę się położyć, bo póki Mała śpi, to trochę odpocznę.
Buziaki:*
PS. Już się obudziła. Masakra