reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Helena ja też czekam na ząbki.Kurcze wczoraj i dzisiaj maluch spokojniejszy.Jaki masz żel?Ja właśnie zakupiłam Dentinox N i jeszcze nie stosowałam.
Robaczek mój mały tak miał,przestał lubić mleko i koniec.Jeju iole my się namęczyliśmy i guzik.Nawet u pediatry byłam i poleciła zmienić mleko.Dobrać smak dziecku.Nie wierzyłam bo uwielbiał hipp a tu taki klops .Bez entuzjazmu podałam mu nan i bingo-załapał.Lecz przyjęłam zasadę taką jak mi poradziła p.dr przy wprowadzaniu mleka zero innych posilków.Nie naciskać niech wypije tyle ile chce a następny posiłek znów mleczko a nie obiadek.Jeju jaką miał minę jak nie dostał obiadku.Na następny dzień wszystkie flaszki mleczne jego.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pauletta - i co byłaś u pediatry? co powiedział?

zawiszka, basiek - współczuję tych problemów z kanalikiem, u nas na szczęście nie było z tym problemu, ale u szwagierki (ma 4-miesieczną córę) to oczko było masakrycznie zalepione wydzielinę, obyło się u nich bez przetykania, tylko przemywanie antybiotykiem, potem solą fizjologiczną (to był nasz "polski" pomysł - bo oni mieszkają w Anglii), ale męczyli się z tym praktycznie od urodzenia Małej. U nich np. nie robi się przetykania aż do 1 roku życia, no i inna jest technika przemywania tzn. od środka na zewnątrz a nie tak jak mi mówiono od zewnątrz oka do środka.

sonisia - Twoje posty zdecydowanie poprawiają nastrój :D i podziwiam funkcjonowania bez łazienki i to jeszcze z maluchem. I co to się działo w nocy? Znowu marudził?

adasza - miłego wyjazdu no i chociaż odrobinę wypocznij :)

helena 1987 - chyba jednak musisz przeczekać. Moja też gryzaków niet, tylko łyżeczka do karmienia jest dobra, gdyż może sobie ją głębiej wsadzić -a idą jej czwórki.

A u nas po staremu, Mała dzisiaj jakoś śpiący dzień miała, podobnie jak jej matka:-D Tyle, że zwlekliśmy się na usg głowy a potem zakupy w Tesco na drugim końcu miasta. Miałam mieć dzisiaj wizytę u endokryno ale zadzwonili, że lekarz nie przyjedzie a następny termin za dwa tygodnie:wściekła/y: Uwielbiam jak ktoś odwołuje wizytę parę godzin przed. Więc pół dnia szukałam i dzwoniłam do innych przychodni i dopiero na przyszły piątek mi się udało - a miałam wtedy jechać do mojej Mamy. Tak, że szczęśliwa z tego powodu jestem bardzo.

edit.
Agata777 u nas sprawdza się Calgel.
 
agata co za dzien :baffled: ale każdej z nas sie takie trafiają.. dzisiaj było juz lepiej..?
mam także prośbę zebys mi dała cynk gdzie w Gdyni jest sklep eco o którym espominalas..? mam ambitny plan przyzwyczajenia bru do moich kulinarnych eksperymentów ;)

a dlaczego takie malutki porcje kaszki dla Tosi..? przez gluten?
ja daje małemu kaszkę nestle (mleczno-ryzowa) około 4 łyżek dużych :szok:
chciałabym spróbować zwykła manne na wodzie ale nie wiem jak i kiedy :(

to co piszesz potwierdza moja chęć poczekania z drugim bejbi ;)za duży chaos dookoła mnie i z dwójka tez bym nie ogarnęła :no:

co do basenu - polecam jezuitow w niedziele bo woda specjalnie podgrzana do 30 st i na normalne wejścia - chcieliśmy z eMkiem iść na zajęcia "bobaski na basenie" ale moze być tylko jeden rodzic :szok: a my chcemy we trójkę ! więc bedziemy chodzić od tak :)

agata777 oj zeby Jasio sie lepiej do ćwiczeń zabral :)) kciuki trzymamy zeby sie obyło bez plastros!

adasza ale tempo..!!! gratulacje!

olka mi mówili to samo, ale pediatra wyjaśniła ze slinianki zaczynaja porządnie funkcjonować /"- stad nadmierne slinienie :tak:

ewula ja mam ogromne chęci na umilenie sobie czasu gdy bru w łóżku i taki blogostan.. ale reżim musi być ;) bo u mnie ma to juz być na lata, więc muszę sie trzymać :tak:
ale po fotkach widać ze szczuplaczek z ciebie, a ja bez ubrania przypominam mała foke :laugh2:

o tylko lyzeczke kaszi mozna małemu dać od razu ?!?!?! :szok:

lazy maruder znowu nie raczył dość spokojnym snem tylko ćwiczy nasza cierpliwość ;)
a zeszłego nocy juz mi jej zabrakło, bo wierzyłam ze czopek okaże sie zbawieniem a tu miał nawet krótsza przerwę niż zazwyczaj :sad:

dobrze ze w ogole zadzwonili i odwołali wizyte! :)
ja pamietam jak w ciąży juz byłam jedna noga za drzwiami na wizyte u ginka, cała w skowronkach, bo jak zwykle nie mogłam sie doczekać az
zobaczę na ekranie mojego szkraba a tu telefon ze dr ma nagły wypadek i jedzie do szpitala :baffled:

u nas miły dzien - troche ogarnelam w domu, pranie zdobione, obiad przygotowałam i pojechałam do przyjaciółki na ploty, potem do domki nastąwić obiadek, chwila pracy i do tesciowki na kąpiele :D

jutro jedziemy z sis do kościoła załatwić chrzciny. ciekawe co nam powiedzą :)

buziaki Bb ciotki - od bruna..!
 
Witam drogie Mamy , bylismy na rehabilitacji i z młodym oki, ma jeszcze czas na przewrotki, mamy trenować przez zabawę :)
U nas zmiany w zachowaniu! Duuuże. Po szczepieniu 04.09 nie poznaje swojego dziecka. Płacze, nie je , nie śpi w dzień, w nocy sie zrywa, co mu się nie zdarzało. Wczoraj cały dzień walczył, po pierwszym ziewnięciu tuliłam, cudowałam wszystkie metody na zasypianie - nic, preżenie krzyki, bunty. Nie było szans. W końcu nie spał od rana do wieczora:szok: i o 20 padł... W nocy nie mógł się najeśc, bo mało co jadł w dzień. Poprostu masakra :-( Martwię się o niego, chyba sie wszystko kumuluje, zęby, odczyn po szczepieniu i Bóg wie co jeszcze. Sam się bawić też nie chce,chustawka ble , mata ble, leżenie na brzuszku ble tylko rączki choć i to nie zawsze pasuje. Poprostu mi ktoś Aniołka mojego podmienił. Mam wrażenie, że nie rozumiem mojego dziecka i nie umiem spełniać jego potrzeb... Chwilami dołujące, ale cuż trzeba przetrwać.

A jak u Was nocka dziewczyny? Mam nadzieje że lepiej ni z u mnie ;-)
 
Dziewczyny, nie nadążam:crazy: Nie mam czasu na nic...

Lazy- byliśmy u pediatry, a Filip oczywiście grzeczny jak aniołek był...Mamy zrobić różne badania, posiewy, laryngologiczne i do tego usg na refluks...no żeby wykluczyć wszystkie dolegliwości...Po dziąsłach w każdym razie nic nie widać, więc to chyba nie to:tak:

Sonia- wczoraj też daliśmy kaszki mleczno- ryżowej i o połowę pobudek w nocy mniej było:-) Tylko 2 na całą noc, tak to już mi nie przeszkadza,a to było tylko 80ml na początek...Pediatra nic nie poradził nam nowego, dokarmiać na noc. A ze ściąganiem u mnie nie da rady. Filip chce cyca z taką częstotliwością, że pewnie bym ściągałam po 10ml.

Mm nadal nie chce pić, mamy za sobą Nan Pro i Bebilon. To drugie nieco lepiej, ale też cudów nie ma. Próbujemy dalej więc...

Nie gadaj, że dwójki byś nie ogarnęła. Już Cię widzę w akcji:-D:-D:-D:-D

Załatwianie chrzcin w kościele to nic fajnego Ci powiem;-)


Agata- masakra z tym basenem, mam wrażenie deja-vu. Ostatnio jak mi się coś udaje to potem coś ktoś zmieni i wszystko się pieprzy...

zawiszka, basiek- my pewnie też na przetykaniu wylądujemy. Kanalik nie daje za wygraną:(

adasza- gratulacje! Kurde ile zębów na raz! Zaraz dasz mu kotleta:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Ewula- ja bym chyba kupiła nowe auto Ci powiem. Mamy to samo z naszym, ale na razie kasy brak na nowy:-D A te Wasze naprawy to strasznie drogie:eek: Nie opyla się chyba.


Za nami 2 jakby lepsze dni. Nie było strasznego płaczu, nerwów...A przedwczoraj Filip przeszedł samego siebie: zasnął sam w wózku jak czekaliśmy na przystanku, w autobusie grzecznie leżał w obie strony, u lekarza nawet nie jęknął. A na dodatek koleżanka go wzięła na ręce to zaczął się wychylać w moim kierunku i marudzić, okazało się, że chciał do mnie!!! Jezusie moje dziecko w końcu wykazuje przywiązanie do mamy hahahaha:-) No i z zasypianiem jakoś lepiej, bo zaczął trzeć oczy (wcześniej tego nie robił) i teraz już na 100% wiem kiedy jest zmęczony i usypiam od razu. Idzie jak po maśle:D
 
hey girls
ja malo co pisze bo malo przebywam w domu ostatnio....:tak: pogoda jak najbardziej mi odpowiada i temperatura na zewnatrz wiec wole tam byc :-)

laski a wasze dzieci nie maja przypadkiem skoku rozwojowego ??? u nas to sie dzialo .... maksio budzil sie po 5 razy w nocy , byl marudny itd .... teraz juz spi normalnie i zauwazalne sa przy okazji nowe umiejetnosci ....
napisze ze tez glupialam - a moze kasze ? a moze do lekarza ? (bylam kilka razy ..... slyszac ze nic mu nie jest) a moze za duzo pije za malo je ? a moze cos tam cos tam cos tam ...... cale szczescie jakos sie zaciera i Maksio znow jest aniolkiem tylko bardziej rozpiszczanym rozesmianych i wedrujacym po calej podlodze :)

agata777 trzymamy mocno kciuki za jasia i marcelinke tez - szybko nadrobia. pewnie niejednokrotnie przezylas chwile zgrozy ale sama wiesz ze zaraz po tym wychodzi slonce i wszystko sie uklada !

pauletta i co z Filipkiem ???

sonisia na jakie kapiele jezdzicie ? ;) jakies specjalne ? :)

kurcze jakos tak nie umiem was nadrobic :D postaram sie codziennie przynajmniej rano pisac :-D zabieram sie w koncu za siebie i zmieniam nawyki zywieniowe bo jednak cos mi szkodzi ...... chce przytyc jakis kilogram bo ubrania 34 wisza na mnie.... ostatnio mama przywiozla mi z orsaya spodnice i koszule ktore chcialam w rozm 34 .... na drugi dzien z maksim jechalismy oddac bo za wielkie :-D wiec akcja przybieranie na wadze i zdrowe jedzonko w toku .... jeszcze tylko dermatologa zahacze , bo cos mi sie porobilo z twarza i nie wiem juz sama czy to hormony czy co ????? ale mam w zamiarze usunac laserowo - slyszala ktoras z was o tym - jak to wyglada w praktyce itd ? bo narazie obczytalam sie niesamowicie, wiem co nieco i wiem ze trzeba to powtarzac kilkakrotnie ... hmmmm .... no zobaczymy - tato pozyczyl mi kilka zlotych na to wiec mam nadzieje, ze ten zabieg daje efekt, bo juz nikt na mnie nie moze patrzec nie wspominajac o tym ....... a ja czuje sie koszmarnie bo jestem na etapie zalatwiania pracy i jakos tak srednio pewnie mi .

ide do po mojego malego, bo pora sniadania sie zbliza. jednak postanowilam wybudzac go posrednio na posilki .... przynajmniej pozniej sam sie budzi w odpowiednich porach i mam pewnosc .Ide bo rzeczywiscie sam juz steka :D buziakos :)
 
zawiszka basiek nie zazdroszczę Wam tych kanalikowych problemów. To musi być okropne uczucie widzieć jak dzieciaczek cierpi:(

sonisia jak tam nocki? Lepiej coś? A może jakieś kaszki na noc wieczorową porą rozwiązałyby Wasze problemy?

adasza wypocznij Kobieto! Należy Ci się:)

helena u nas też trwało zanim Mała załapała do czego służa grzechotki i gryzaki...

lazy służba zdrowia w tym kraju to porażka:(

pysiolinka spokojnie...może to tylko reakcja po szczepieniu. Na pewno wszystko będzie ok:)

Pauletta
a co powiedział pediatra? Super, że Filip się poprawia. Oby tak dalej :)

reniuszek powodzenia z dietą:)

A my po kontrolnym USG bioderek i wszystko ok - już nie musimy jeździć. Wczoraj miałam okropny dzień...Dosłownie ktokolwiek stanął na drodze, to wylatywał z hukiem. Ostatecznie zostałam sama z Zofią i było nam cudnie. Ehhh...chyba hormony mi fiksują. Oby dziś było lepiej. A z nowości u nas, to Zosia pięknie wcina marchew, piękne kupy marchwiowe idą, śpi w nocy - budzi się koło 5-6 na karmienie. Także ogólna sielanka. W sklepie też się powoli układa. Tylko ja nie wyrabiam na zakrętach, bo tu dom tu praca a tu Zosia. Ale damy radę:)
 
helena nas gryzak długo był beeee... wolał szmaty, wkładał do buzi nawet swoja koszulkę. Więc postanowiłam, że mu pomogę i podawałam mu lekko zwilżoną i schłodzoną myjkę ;-) A na spacerach dostawał gryzaka i tak jakoś z nudów go memlał, z czasem zrozumiał do czego to służy :) A smoczek muszę mu zmieniać co tydzień, bo zaczął go gryźć zamiast ssać ! :eek: Zresztą pomału odzwyczajam go od smoka.. i dostaje tylko gdy histerycznie płacze.

ewela my też jeździmy starociem... 97 rocznik, w środku zadbany i w ogóle wygląda jak nowy, ale środek sypie się tragicznie.. ostatnio siadła nam skrzynia biegów i też się zastanawialiśmy czy nie kupić czegoś nowszego. ALe powiem ci, że długo rozmawialiśmy o tej zmianie i zdecydowaliśmy się jednak na zakup skrzyni... Żeby kupić nowsze auto może nie trzeba dużej kasy.. ale jak się okaże, że tam jest więcej do naprawy to wydamy dużo więcej niż byśmy zamierzali. I tak jakoś pokochaliśmy naszego gratka na nowo :-D i będziemy nim jeździć aż padnie :) albo..jak nagle, niespodziewanie się wzbogacimy i będzie nas stać na auto z salonu hehe


Wg schematu skoków rozwojowych w 1 roku życia, wielkimi krokami zbliżamy się do kolejnego... "lęk separacyjny"
Jaśko często okazuje niezadowolenie, gdy ktoś go trzyma na rękach.. szczególnie gdy robi to mało pewnie ;-) Najbardziej to płacze u babci, bo ona ciągle próbuje go ułożyć w ramionach jak noworodka, a Jaśko się denerwuje hehe bo on chce świat oglądać, a nie jej twarz z pozycji leżącej :-D
Poza tym zauważyłam, że strasznie tęskni za tatą, gdy ten nie wraca z pracy o czasie... wczoraj eM musiał zostać dłużej i o 16 mały miał już takiego nerwa, że musiałam z nim na spacer iść. Bo w domu czuł nieobecność tatusia :-)
Po powrocie eM do domu, Jaśko odzyskał energię i nie chciał spać!! Do 23 zabawiał się z tatą w łóżku :eek:
 
reklama
Lazy, ale Cię załatwili z tą wizytą, u nas to na wszystko trzeba czekać, tych 10 zajęć Bobath, na które dostaliśmy skierowanie, to terminy za 2 miesiące mają :O Dobrze, że mam znajomą, która się rehabilitacją zajmuje to mi pokaże co robić.

Sonisia, twardzielka z Ciebie :-) ja nigdy nie potrafiłam tak diety trzymać, nawet jak ważyłam sporo więcej niż teraz, za to stresy ze mnie wyciągają, a obecnie pomógł powrót do nocnych karmień Adasia.
O tej jednaj małej łyżeczce kaszy to mówiłam o mannie w ramach ekspozycji na gluten. U nas wprowadzanie nowości idzie opornie, mleko jest najlepsze i koniec. Ostatnio dodaję mu wieczorem do tej manny troszkę ryżowej (2 łyżeczki może), niby je, ale bez szału, za to pierś później jak opętany ;-)

Pysiolinka, może to faktycznie po szczepieniu taki rozdrażniony jest, oby dziś dla Was nastał lepszy dzień. U nas w nocy dwa karmienia (w ostępie 2 godzinnym) były.

Pauletta, no właśnie na nowe to trzeba dużo kasy wydać, zwłaszcza, jeśli chce się nim pojeździć. Rok temu zainwestowaliśmy sporo w blacharkę, bo nam progi gniły mocno, amortyzatory, klocki i tarcze w miarę nowe i stąd te rozterki, zwłaszcza, że teraz nawarstwiają się problemy związane właśnie z silnikiem jedynie. Do tego w styczniu planujemy kuchnię remontować i macierzyński się kończy niedługo...

Reniuszek, faktycznie waga mocno Ci poleciała :/ Ale od zdrowego odżywiania to nie wiem, czy uda Ci się przytyć. Swego czasu wieczorami z jeszcze wtedy chłopakiem siadaliśmy sobie z piwkiem i chipsami i mi szybciutko 2-3 kg wskoczyły ;-)

Adasza (ewula, nie ewela ;-)) no właśnie, my lubimy naszego gruchota, troszkę młodszy od Waszego, bo 98 rocznik ;-) W większości naszych podróży nim byliśmy. Dziś mąż idzie dyskutować z mechanikami. Na szczęście mamy do nich zaufanie i mam nadzieję doradzą co robić. Na kasę nas raczej nie będą chcieli zrobić, bo ostatnio takie małe pierdołki to za darmo nam robili.
 
Ostatnia edycja:
Do góry