Ewela, niezłe akrobacje ten Twój synek w nocy wyczynia ;-)
Aga, robiliśmy tak jak napisałaś, śpiewaliśmy, rozbawialiśmy, była piana, ale nie pomaga. Może to przez wymycie pupy obfajdanej pod kranem. Darł się wtedy konkretnie... Po szpitalu i szpitalnej pielęgnacji pod kranem na szybkiego też były problemy. Poczekamy, zobaczymy.
Adasza, przesada z tym łóżeczkiem, że głowa się mieści między szczebelki, u nas nie ma mowy, jedynie noga się przeciśnie (ostatnio za kostkę wsadził między szczebelki, więc od strony nóg też zabezpieczyłam lóżeczko (mamy mały ochraniacz, od strony głowy).
Gochson - Adasie chyba tak mają, bo mój też się budzi w tym samym miejscu ;-) Wcześniej pare razy się zdarzyło, że przesunął się w nocy w górę łóżka. Ale od momentu kiedy obudził się z płaczem, bo zarył w górę łóżka głową, to śpi spokojnie (to było z miesiąc temu, dlatego jeszcze ochraniacz nie był zainstalowany).
Ja nie dałam dziecku poduszki, śpi na płasko pod kołderką.
Też zaliczyłam kilka wyjazdów na morze, bo teściowie w Międzyzdrojach mieszkają plus raz Chłapowo z mężem, jak miał szkolenie w Gdańsku. W Chłapowie byłam z małym nad samą wodą 1 raz - spacer w chuście (najlepszy był powrót - 200 schodów w górę). W Międzyzdrojach zdarzyło nam się 2 razy pójść na plażę z dzieckiem, jak zaparkowaliśmy zaraz przy zejściu, ale powiem Wam, że dla mnie to trochę wyzwanie. Raz byliśmy z gondolą i tak było najlepiej, bo ani piach go nie obsypał, ani nie zawiało. Teraz jak jeżdżę do teściów to zdecydowanie wolę pójść na spacer do Wolińskiego Parku niż na plażę, Przynajmniej jest cień i nie ma dzikich tłumów, których tak nie lubię...
A najchętniej to bym się gdzieś w góry wybrała, połazić po dolinkach. Może we wrześniu coś się uda ;-)
Aga, robiliśmy tak jak napisałaś, śpiewaliśmy, rozbawialiśmy, była piana, ale nie pomaga. Może to przez wymycie pupy obfajdanej pod kranem. Darł się wtedy konkretnie... Po szpitalu i szpitalnej pielęgnacji pod kranem na szybkiego też były problemy. Poczekamy, zobaczymy.
Adasza, przesada z tym łóżeczkiem, że głowa się mieści między szczebelki, u nas nie ma mowy, jedynie noga się przeciśnie (ostatnio za kostkę wsadził między szczebelki, więc od strony nóg też zabezpieczyłam lóżeczko (mamy mały ochraniacz, od strony głowy).
Gochson - Adasie chyba tak mają, bo mój też się budzi w tym samym miejscu ;-) Wcześniej pare razy się zdarzyło, że przesunął się w nocy w górę łóżka. Ale od momentu kiedy obudził się z płaczem, bo zarył w górę łóżka głową, to śpi spokojnie (to było z miesiąc temu, dlatego jeszcze ochraniacz nie był zainstalowany).
Ja nie dałam dziecku poduszki, śpi na płasko pod kołderką.
Też zaliczyłam kilka wyjazdów na morze, bo teściowie w Międzyzdrojach mieszkają plus raz Chłapowo z mężem, jak miał szkolenie w Gdańsku. W Chłapowie byłam z małym nad samą wodą 1 raz - spacer w chuście (najlepszy był powrót - 200 schodów w górę). W Międzyzdrojach zdarzyło nam się 2 razy pójść na plażę z dzieckiem, jak zaparkowaliśmy zaraz przy zejściu, ale powiem Wam, że dla mnie to trochę wyzwanie. Raz byliśmy z gondolą i tak było najlepiej, bo ani piach go nie obsypał, ani nie zawiało. Teraz jak jeżdżę do teściów to zdecydowanie wolę pójść na spacer do Wolińskiego Parku niż na plażę, Przynajmniej jest cień i nie ma dzikich tłumów, których tak nie lubię...
A najchętniej to bym się gdzieś w góry wybrała, połazić po dolinkach. Może we wrześniu coś się uda ;-)