reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

kliki nasza mała na brzuszku poleży nawet parę minutek a potem kwękolenie, a w pionie, to raz ładnie trzyma innym razem majta jej się ta główka. Myślę, że trzeba próbować po troszeczku, zajmować zabawkami, ale wiem, że to zniechęcające stawać na rzęsach żeby dziecko zechciało łaskawie troszkę się pomęczyć ;)

Dziewczyny, czy któraś z Was szczepiła maluszka na Rotawirusy, bo ja chodzę z małą do ordynatorki oddziału dziecięcego i ona jest zwolenniczką wszelkich możliwych szczepień .... a w necie opinie różne, już sama nie wiem co robić. Najgorzej odpukać tfu, tfu jakby małą złapało to paskudztwo a nie byłaby szczepiona to głupio, że się nie posłuchało :(
 
reklama
Witam! Tez jestem kwietniawa mama. Jezeli nie macie nic przeciwko to chetnie bym przylaczyla sie do waszych pogaduszek. Czy waszym dzieciom ida juz zabki?
 
Witajcie dziewczyny nasz Adaś dawał takiego czadu przez 2,5 miesiąca, że nie miałam nawet czasu podczytywać co u Was się dzieje. Ostatnio troszkę się "unormował" (nie wiadomo na jak długo:rofl:) więc może uda mi się coś czasem skrobnąć.
3 tygodnie temu Adaś zaczął mówić po swojemu, czasem przerywa jedzenie patrzy na mnie swoimi oczętami i coś tam sobie mówi… pomalutku zaczyna łapać przedmioty i wkładać je do buzi, mama ma z tego powodu wielką radochę.
karina26 my też mamy problem z usypianiem małego wieczorem (efekt pozostawienia go pod opieką teściów na dwa popołudnia:angry:) 1,5 h lulania wieczorem żeby zasną, najgorsze było to gdy musiałam go jeszcze ululać do snu po nocnym karmieniu 15 min jedzenia 40 lulania to była masakra na szczęście na razie "odpukać" w nocy pada przy cycu. W poniedziałek wyrwałam się z nim z domu i pojeździliśmy trochę po rodzince tak mu się spodobało zasypianie w foteliku, że wieczorem we wtorek i środę było godzinne wycie podczas usypiania dopiero w foteliku zasną. Wczoraj wieczorem na szczęście padł podczas karmienia, boję się dzisiejszego wieczoru chyba spróbuję tak jak wczoraj, wyjść na spacer z nim mimo paskudnej pogody i przetrzymać go bez snu od 17 aż do kąpieli. Kasia musi być bardzo stanowczą osobą skoro dała radę walczyć z Zosią przez 2 tygodnie ja wymiękam po 5 min ryczenia Adasia.
mama_mia życzę powodzenia w sobotę, nasz łobuz spał spokojnie dopóki nie został polany wodą święconą a potem oj działo się …:-D
kasiagaw trzymam kciukaski za Zosię,
adasza świetna ta „klasyka dla bobasa” jest jeszcze „muzyka bobasa” „Mozart dla bobasa” i „Kołysanki bobasa” testuję na naszym synku MUZYKA BOBASA - Pierwszy raz słyszę morze - YouTube i właśnie zasną
aga1234 witaj
 
Michalis ja akurat nie szczepiłam synka przeciwko rotawirusom, ale znajoma tak i jakoś bez echa się u nich obyło, mały dobrze zniósł, ale fakt, że z niego duży chłopak (9 kg jak miał 3 miesiące).
 
gochson kliki ja małego kładłam na brzuch po 4tyg życia bo mielismy usztywniany bark. Później pojechaliśmy do neurologa i sprawdził że małemu chwieje sie strasznie głowa i kazał nie zmuszać go do tego i żeby narazie nie kłaść(wiyta była 1,5 m-ca) teraz jak go kłade na brzuch silnie trzyma głowe i dość długo, także może musiał po prostu do tego dojrzeć. A neuroloog mówił że nie ma obowiązku kładzenia dziecka na brzuch i na siłe.

kasia bardzo współczuje tego ziarniaka, a jak to się objawia? Faceci ehhh to już chyba taki typ i każdy tak ma.
michalis ja szczepiłam na wszystko i na rota i na pneumokoki. narazie jest ok i mam nadzieje ze tak bedzie.
reniuszku bardzo Cię podziwiam, jestes dzielną mamą. Mój jest teraz w delegacji wyjeżdza zaewsze na 4dni a ja przez ten czas jestem tak wykończona że w nocy już sama nie wiem ile razy Miłosz jadł w nocy;/;/
karina u nas ze spaniem jest ok. Zawsze kąpie po 20. W zależności októrej wcześniej zje, odczekuje żeby nie ulał a nigdy nie kąpie na głodniaka;) i później na siłe nie usypiam jak widze, że spiący to go poprzytul;am i moment zasypia jak jeszcze chce pogugać to ok i najdalej 21.30 chodzi spać;)
ziewaczka mi neurolog kazał witamine D dawać co drugi dzień bo za szybko ciemiączko się zarasta.i do końca pierwszego roku życia powinno się ją podawać. Współczuje krzywizny. i życze wytrwałości w rozstaniu.
Ja nie dałabym rady na pewno:) bo ciężko mi go zostawić na płół dnia a co mówić 3;)

Cieżko mi usiąść i dokładnie Was nadrobić;/ jak Miłoszek uśnie to ja mam w tym czasie 1000 innych robót;/
PozdraWIAM
 
kliki moja Zosia też trzyma głowę jak się ją nosi,a na brzuchu wręcz nienawidzi leżeć, więc nie ma mowy o jakimkolwiek ćwiczeniu mięśni szyi...:(

zawiszka nie wiem czy stanowczość czy bardziej głupi upór z mojej strony, że musi się udać...no ale efekt jest super! Teraz Mała zostaje dwa wieczory z rzędu z babcią, więc aż się boję niedzielnego zasypiania. Ale chyba aż tak szybko się nie przestawi...

michalis ja nie szczepiłam na rotawirusy, bo jakkolwiek to zabrzmi...jak już dziecko zachoruje to i tak szpital konieczny! A na pneumokoki będę szczepić ale dopiero około 6 miesiąca...

g_agnes
ten ziarniniak to taki jakby pieprzyk wystający na 1/3 pępka, ale taki mokry i cały czas coś się z niego sączy...raz mniej raz bardziej, ale prawie codziennie...na szczęście nic to Małą nie boli...


Wybieram się dziś i jutro na festiwal muzyki klubowej. Niby mam już bilet, ale nie bardzo mi się chce! Jestem zmęczona fizycznie i psychicznie. Dziś rano mieliśmy poważną rozmowę z eMkiem i powiem Wam, że to już ostatni raz jak zbieramy do kupy cały ten związek. Już mam po dziurki w nosie tego wszystkiego. Albo oboje się postaramy, albo piorun to wszystko strzeli. Stąd zapewne mój wisielczy nastrój i niechęć do jakichkolwiek wyjść. No ale bilety kupione, więc nie pozostaje nic innego jak zebrać tyłek i iść...

Do miłego:)
 
Ewula_m no nasza Nikusia drobniejsza bo waży teraz jakieś 6500 :-) czytam na innych forach, że dzieciaczki po jakimś czasie od zaszczepienia potrafią dostać biegunkę, no to jaki jest sens szczepienia.

W każdym razie dzięki dziewczyny za odpowiedzi, zastanowię się jeszcze, ale jak dzwonie po aptekach to różnie z dostępnością szczepionki więc być może problem sam się rozwiąże bo nie zdobędziemy jej do czwartku.:crazy:

kasiagaw ile jesteście latek po ślubie? Wiesz z własnego doświadczenia powiem, że tak to już jest w małżeństwie, że nie zawsze jest kolorowo. Ja miałam już takie kryzysy, że myślałam, że oszaleję, ale sama nie wiem, chyba trochę trzeba przeczekać, trochę olać. Raczej nie ma idealnych związków, a jeśli już to rzadko się zdarzają... a za malutką trzymam kciuki, żeby bez większych interwencji chirurgicznych się obeszło.

reniuszku ja to Cie podziwiam kobietko, potrafisz sama ogarnąć dzieciaczka i utrzymać Was oboje , no właśnie jak sobie radzisz właściwie finansowo, bo ja nie mogę się nadziwić, że opiekujesz się nim sama, nie pracujesz i jakoś sobie radzisz... pochwal się bo to cenna lekcja dla mniej zaradnych mam (takich jak np. ja).
 
michalis - zaopiekowac sie samemu dzieckiem - mozna spokojnie. Co do utrzymania to nie ogarniam....mieszkam w domu rodzicow, jakies tam swoje oszczednosci mam, ale to raczej na wykonczeniu. tak naprawde gdyby nie rodzice to zginelibysmy pod mostem. I w sumie tylko dzieki ich wsparciu finansowemu funkcjonujemy. OD wrzesnia ide do pracy i wszystko diametralnie sie zmieni.
wierz mi ze ja i takze moi rodzice czuja sie upokorzeni przez cala rodzine M. poniewaz dlaczego oni jako dziadkowie pomagaja mi finansowo a "Tamci" nie ??
ale to szkoda slow ... ja juz sie wypalam na tym polu, bo codziennie mnie to boli, ze potraktowali nas jak obcych ludzi- szczegolnie maksia...... .

uciekam bo mi sie na placz wzielo znowu .
 
reklama
Kiki- Filip też nie znosił leżenia na brzuchu, ryczał ciągle. Jednak ja zawsze po karmieniu i odbijaniu kładłam go u siebie na brzuchu. Za każdym razem po trochu. I nagle, dosłownie z dnia na dzień polubił takie leżonko i zaczął podnosić wysoko główkę. Teraz już trzyma się sztywno! Czytałam w książce Zawitkowskiego, że ta pozycja na brzuszku jest jednak dość niewygodna dla malucha i dlatego nie jest niczym zaskakującym, że wiele niemowląt jej nie lubi i płacze.

W ogóle dzieci rozwijają się w różnym tempie i po tym jak miałam doła, że moje dziecko się nie uśmiecha, a przecież już powinno i nagle zaczęło- tak po prostu, to już nie martwię się, że coś robi wolniej. Filip bardzo mało głuży, ale wiem, że przyjdzie dzień, że rozgada się na całego;)


kasia- biedna Zosieńka! Na pewno wszystko będzie dobrze! Nie stresuj się- myśl pozytywnie!
I nie podejmuj pochopnych decyzji proszę, teraz macie ciężki okres i kryzys to normalna rzecz. Także głowa do góry ciotka i mi tu nie histeryzować:-p:-p:-p:-p:-p:-p:-D:-D:-D:-D Wybaw się dzisiaj!

reniuszek- dupencjo Ty! Świetnie, że udało Ci się dopaść byłego hehe;-) Jesteś mega zaradna tyle Ci powiem. Szkoda, że tak daleko mieszkasz, bo pewnie w mig bym Cię wyswatała z jakimś przystojnym kawalerem:-D


Wczoraj byliśmy u okulisty z Filipem- wizytka jedyne 100zł hehe. Mamy masować kanalik, a jak nie przejdzie łzawienie przez miesiąc to na oczyszczanie:no: mam już szczerze dosyć służby zdrowia, terminów, latania...a przecież mały nie jest wcześniakiem i praktycznie same rutynowe badania robimy. Także mamy wcześniaków itd podziwiam za cierpliwość! Jeszcze musimy zrobić usg brzuszka, 2 kontrolę bioderek i do neurologa sprawdzić czy wszystko gra:crazy:

Lecę, bo wychodzę z koleżanką. Oczywiście still no alkohol, no ale jakoś sobie poradzę z tym:-)

Miłego piątkowego wieczoru ciotki klotki:tak::rofl2:
 
Do góry