reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

monissia a ja mam różnie ale przeważnie z USG wychodziło mi na 28 kwietnia...no ale mój Gin twierdzi tak czy siak, że ten termin to tylko orientacyjna data, więc jestem bardzo ciekawa co mi powie w środę...
 
reklama
ja nie wiem... moze po tym fenoterolu wszystko mi sie uspilo...najgorsze to jest to czekanie... 40 tygodni minelo szybko a te ostatnie dni trwaja najdluzej.
 
U mnie też cisza, w piątek termin z OM a dzień wcześniej wizyta, ja bardzo źle wspominam masaż szyjki i chyba odmówię na wizycie, liczę po cichu, że się zacznie samo
Lene to mnie zmartwiłaś z brodawkami, myślałam, że tylko przy pierwszym tak jest a potem są zahartowane w bojach :-( ale na wszelki wypadek kupiłam małe opakowanie PURELANU, pomagał i też nie trzeba było go zmywać
Murka to się obkupiłaś :-D
Karina nie dziwię ci się, na 5 tygodni zwolnienia siedziałam 4 z Igorem, w tym 2 tyg z teściową i tydzień z mamą, o samotności nie ma mowy :-)

Wczoraj byliśmy wieczorem w kinie, 'lęk wysokości' niezły, ale 'połów szczęścia' ledwo do końca zdzierżyłam, ostatnie chwile wolności :-D
 
hej

ja dziś dalej nie dospana, noce ogólnie ok, ale za szybko się kończą, znowu przed 5 akcja kupa a raczej jej brak, młody się prężył i popłakiwał i dopiero jak ją zrobił to się uspokoił, tylko co z tego skoro o 6 wstał Mati, ehh może z czasem będzie lepiej, czytam własnie książkę 'każde dziecko może nauczyć się spać' ale te porady można zastosować jak dziecko ma ok 3 miesiące, a żeby urywać nocnego jedzenia to musi wazyć minimum 5 kg więc na razie teoria a na praktykę przyjdzie czas;-)
co do spania w dzień to nie da rady, mój mąż wraca ok 18 z pracy więc nie ma kiedy, bo po 19 to już zaczynamy kapiele dzieciaków

Agata
fajnie że u was cisza i spokój i malutka ładnie śpi, Sebuś praktycznie nie śpi od 5 do 11-12 czasem się drzemnie na chwillkę, ciężko coś wtedy zrobić z nim w domu, dopiero od południa ma lepsze spanie i śpi po 2-3 godz z przerwami na jedzenie i kupkę
Rekinasia
ja już teraz się boję jesieni i chorób, ale może nie będzie tak źle.. przynajmniej się tak łudzę;-)pit
a rozliczyłam juz z 2 miesiące temu ale ciągle czekam na kasę i się denerwuję bo pierwszy raz robiłam to sama i nie wiem czy dobrze to zrobiłam
Sonisia
ja nawał miałam jeszcze w szpitalu, piersi miałam olbrzymie i strasznie ciężkie... teraz już jest ok, jedynie jak mały za długo śpi to czuję co jakiś czas takie mrowienie a wtedy mleko samo wypływa i na początku karmienia, wystraczy że Sebastian poliże brodawkę i mleko płynie a laktatorem ciężko nawet 10ml ściągnąć
Martolinka
powodzenia!! super ostatnia kolacja była, nieprędko taka uczta ci się znowu trafi;-)
Andzik
oby masaż pomógł, bolesne to ale mi z Matim ruszył akcję także powodz4nia
Lene
mój też potrafi tyle nie spać ale karmienia trwają maks 10 min z jednej piersi, przy czym z dwóch zjada rzadko, na ogół po kąpieli i czasem w nocy
zjada jak ja to mówię 'co chwileczkę po troszeczkę':baffled:
a brodawki to smaruj mlekiem po karmieniu i pozostaw do wyschnięcia, ponoć to bardzo pomaga w gojeniu


trzymam kciuki za szybkie rozpakowania bo widzę że coraz trudniej wytrzymać wam z brzuszkami &&
 
Hello laski,
ja dalej w dwupaku, masaz nic nie pomogl nawet czop nie odchodzi skurczy zero jest chyba spokojniej niz przed
Ja dopiero wstalam, bo wczoraj doi pozna czynilam ostatnie przygotowania do szpitala z nadzieja ze w nocy pojade a tu d...upa, teraz szamam sniadanko i czekam na polozna sprobuje wymusic ta indukcje na dzis lub jutro, bo z tym cisnieniem, bialkiem w moczu i slabymi ruchami nie ma sensu czekac i sie martwic jak nie to sama wieczorem pojade na ktg i pewnie juz mnie zostawia zobaczymy...
Kasia, monisia, murka juz chyba tylko my pozostalysmy na placu boju!
Kasia masz jakies info od martolinki?
Ciekawe jak tam Karina ona chyba juz w szpitalu dzis zostaje?
Monisssia a mowilas jak dzwonilas ze masz niewydolne lozysko? Ja tez bym nie chciala czekac w szpitalu bo nigdy tam nie lezalam i jakos tak sie boje...
 
ja tez nigdy nie lezalam w szpitalu dlatego mysl ze mialabym tam lezec 10 dni i czekac mnie przeraza... a nie mowilam o niewydolnosci lozyska bo szczerze mowiac babka nie dala mi dojsc do glosu...
 
No to tylko patrzec jak jutro Ilonka napisze hellol ja juz w domu z Emilka ;-) a my dalej bedziemy tu kwitly...
Monisia ja mam wizje ,ze zajezdzam, rodze i na drugi dzien wychodze do domu, nie wyobrazam sobie lezec tam kilka dni, nie wspominajac o jakis kroplowkach czy wenflonach:szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
to w boju zostałam jeszcze ja.

ja też boję się kroplówek, wenflonów. Chyba najbardziej.

na pocieszenie dodam,że w takich chwilach - czekania na akcję doszło do wymiany zdań z moją matką. Zaczęła mi dziś przez telefon truć, że może mogłam przyjechać do niej i czekać na poród u niej w mieście, w szpitalu, gdzie mnie rodziła. Potem zaczęła wypominać mi naszą kłótnię sprzed kilku miesięcy. Powiedziałam jej 'cześć' i się rozłączyłam. No powiedzcie, czy to jest normalne dzwonić i denerwować córkę na chwilę przed porodem? Wypominać? Mam wyrzuty sumienia, bo to ja się rozłączyłam, a matka sporo pomogła w wyprawce. Ale no nie mogę jak zaczyna wypominać.
Aż myślałam,że urodzę z nerwów.
Poradźcie coś.
 
Do góry