Karola a gdzie Ty mieszkasz, co to za dzielnica i co tam dojeżdża z komunikacji miejskiej? Pewnie jakbym się wytoczyła od siebie o 14 i jechała z przesiadkami to spacer spędziła w tramwaju a do Ciebie dotoczylibyśmy się na 16 jak już jest ciemno ;-)
Paulina no też Ci zyczę żebyś znalazła coś oryginalnego i pięknego
Na początku jak mój J. powiedział do Ignasia "nunu" to nie wiedziałam o co mu chodzi, Na Mazowszu mówi się "nonono":-) nawet w zdrobnieniach do dzieci są różnice między regionami. Nie powinno się używać zdrobnień, jakiś zmiękczeń do dzieci, ale wiadomo czasem się i mi wymknie. Bardziej mnie martwi żeby nie "złapał" takiego gwarowego mówienia, czasami słyszę u dzieci na podwórku dziwne twory językowe. Mój J. ze wsi jest i jak rozmawia ze swoim 73 letnim ojcem to mnie aż uszy bolą ;-) Także ja muszę czasem męża strofować.
My już po spacerku, Młody się wybiegał, pokrzyczał, oczywiście podrywał swoją ulubioną Panią w rossmanie a teraz ja piję kawkę a Ignaś o dziwo siedzi grzecznie w zabawkach, zobaczymy jak długo
Paulina no też Ci zyczę żebyś znalazła coś oryginalnego i pięknego
Na początku jak mój J. powiedział do Ignasia "nunu" to nie wiedziałam o co mu chodzi, Na Mazowszu mówi się "nonono":-) nawet w zdrobnieniach do dzieci są różnice między regionami. Nie powinno się używać zdrobnień, jakiś zmiękczeń do dzieci, ale wiadomo czasem się i mi wymknie. Bardziej mnie martwi żeby nie "złapał" takiego gwarowego mówienia, czasami słyszę u dzieci na podwórku dziwne twory językowe. Mój J. ze wsi jest i jak rozmawia ze swoim 73 letnim ojcem to mnie aż uszy bolą ;-) Także ja muszę czasem męża strofować.
My już po spacerku, Młody się wybiegał, pokrzyczał, oczywiście podrywał swoją ulubioną Panią w rossmanie a teraz ja piję kawkę a Ignaś o dziwo siedzi grzecznie w zabawkach, zobaczymy jak długo