reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Hej dziewczyny :-) Nie uciekłam - po prostu ostatnio chodzę duzo wcześniej spać, a w ciągu dnia i tak zawsze jest coś do zrobienia, albo odpoczywam; nie jest lekko - liczę na to, że za jakiś miesiąc, półtorej będzie lepiej. Choć wtedy to pewni ogródek, więcej czasu na dworze i jak znam życie, to w ogóle będzie mniej kompa.
Od soboty usiłowałam nadrobić październik..... Te to mają dopiero tempo - największe produkcje, jakie pamiętam tutaj, to pikuś przy tym. Ale też i dziewczyn jest tam już ponad 60. Do tego piszę jeszcze na grupiee regionalnej, gdzie z dziewczynami jestem o tyle bardziej zżyta, że się spotykamy osobiście, więc nie ma mowy o ich zaniedbywaniu :-D
No i Rafał miał urodzinki, to coś upiec mi się uwidziało, do tego gotowanie obiadów, bo słoiczki nam już średnio załatwiają sprawę - nie żeby nie jadł, ale ceny tych sloiczków mnie przerażają :szok:
Miałam tez montowane panele solarne - jeszcze muszę kilka formalności w związku z tym uregulować.
Dziś wybieram się w końcu do lekarza - mam nadzieję, że załatwię, bo z powodów ode mnie nie zależnych nie zostałam zarejestrowana, ale kazali mi przyjechać i powiedzieć co i jak i że lekarz powinieni mnie przyjąć - oby....
Rafał bez większych zmian - jak nie gadał, tak nie gada, nie chodzi, może tylko więcej próbuje raczkowania między pełzaniem...
 
reklama
vill Ciebie akurat mozna usprawiedliwić za nieobecność na forum ;-) ale czasem coś napisz, bo nie wiem jak reszta ale ja lubię bardzo twoje posty ;-) koniecznie napisz jak ma się mała dzidzia w brzuszku, niedługo chyba zacznie rosnąć ci brzuszek (w drugiej ciąży chyba wcześniej widać powiększający się brzuch) :-)
No i najważniejsze wszystkiego najlepszego dla kolejnego roczniaka :-)

U nas chyba po staremu :-) Kuba coś tam próbuje gadać po swojemu, ale ciężko go zrozumieć. Jest bardzo zrozpaczony że jego wielki bałwan się roztopił i ciągle pokazuje na okno i woła "ba". zaczyna naśladować jak miauczy kot, jak woła krowa (choć mi to bardziej przypomina rozzłoszczonego byka :-D:-D:-D ) i na tygryska takie śmieszne odgłosy wydaje :-D
Poza tym nie chce pić mm z butli, i nie wiem czy spróbować mu wprowadzić mleko krowie, np ugotowane z manną to może chociaż łyżeczką by zjadł. Czy lepiej więcej przetworzonych produktów mlecznych mu podawać. Bo zauważyłam że zmniejszyła się moja produkcja mleczka.
 
Witam mamuśki:)
Pati zachorowała w zeszłą niedzielę, ale na szczęscie wyzdrowiała i dziś była w szkole pierwszy dzień (w wolnej chwili sprawdzam jej zadania, bo zaległości ma niesamowite). Milcia zaraziła się 3 dni po Pati, ja zresztą też. Wciąż jesteśmy chore, Milcia dostała we wtorek antybiotyk do nosa, bo już niebyło wyjścia:( ale przynajmniej jej wkoncu pomoże. Ja z dziewczynami jestem sama, m był tylko w week ( nie dogadaliśmy się i zdecydował, nie pytając mnie o zdanie, że będzie jeździł za granice, uważa, że przynajmniej będzie więcej kasy) no cuż, ja już z nim nie polemizuje.
Cieszę się, bo dogadałyśmy się z Pati. Jest zdecydowanie mniej spięć, a jeśli się pojawią to lepiej sobie radzi ze złością.

Milenka buszuje w kuchni, poprzekładałam wyżej rzeczy których nie może ruszać. Wyciąga, chowa i tak wkółko, tłucze się garkami i wkłada do szafek swoje zabawki:)

Chciałam się zapytać, gdzie kupujecie mięsko dla dzieci?
Ja szukałam i oczywiście nie znalazłam:(
Jarzynki, jajka mam ze sprawdzonego źródła, ale nie mam mięska.
Narazie dałam jej cielęcinkę i szynkę wieprzową, bo wydaje mi się że lepsze to niż kurczak ze zwykłego sklepu. Milenka bardzo chętnie zjada obiadki, przygotowane przeze mnie, a zaczęło się od tego, że podjadała odemnie ( ja nie używam wegety ani kostek). Teraz to buzia jej się nie zamyka i jak widzi, że ktoś je to jest mniam, mniam dopóki nie dostanie:)
Zdarzyło jej się zjeśc rosów ze wszystkimi przyprawami (problemów brzuszkowych nie było) ale było za to dużo radości, wcinała aż jej się uszy trzęsły:)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki :-)

kajoinka
to prawda, że teraz brzuszek szybciej rośnie - bo nie zdązyły się jeszcze mięśnie porządnie odbudować, więc to taki flaczek ;-) Przewiduję, że miesiąc będę śmigać w spodniach ciązowych, kiedy przy Rafale kupowałam je dopiero coś pod koniec 5. miesiąca czy nawet dopiero w 6. :szok:
Co do mleka krowiego, to ja też się przymierzam, ale z uwagi na nasze alergie, co były jakoś tak odkładam i odkładam. A przymierzam się, żeby budyń na mleku ugotować i tylko troszkę dać. Albo żeby rozrobić mleko na pół z wodą i tak ugotować. Ale mleko jak coś, to będę miała swojskie...

Jeśli o mięsko chodzi, to zwyczajnie gotuję dla nas, a część przeznaczam dla Rafała. Kurczaka staram się jak najrzadziej. Wieprzowinę kupuję z wiejskiego uboju, więc mam chociaż nadzieję, że jest trochę lepsza od tego marketowego chłamu, ale kto tam tak do końca wie....
Jajka mamy swojskie, ale i tak mamy na nie alergię - żółtko ok, ale z białkiem próbuję co jakiś czas i niezmiennie czerwone plamy na buzi wyskakują :no:
Rosołek tez już jadł i było ok, ale jak zrobiłam ogórkową normalnie na mięsie, to były plamy, więc mięsne wywary u nas też na razie nie.

A mnie muli, zmęczona jestem wiecznie, nic mi się nie chce, a tu trzeba do świąt chatę do ładu doprowadzić.......
 
patka zdrowiejcie dziewczyny bo wiosna przyszła (przynajmniej kalendarzowa) ;-)
Jeśli chodzi o mięsko to tak: cielęcinę kupuje w zwykłym sklepie mięsnym, ale mam tam znajome babeczki, które wiedzą że akurat jest na 100% świeża, nie odmrażana itp. wędlinę dla Kuby tez tam kupuję bo wiem że jakiegoś badziewia mi nie dadzą.:tak: Króliczka mamy od dziadka a dwa kolejne siedzą sobie w klatce w garażu i czekają aż Kuba zje poprzedniego. M go zabija :sorry2: moja mama mi go porcjuje, potem mrożę i na jakiś czas jest. Zdarzyło mi sie też pare razy wieprzowinę dać - schab i szynkę, ale z nią nie przesadzam. no i pierś z indyka czasem też kupuję. A kurczaka mamy od kuzynki (taki ekologiczny ;-)) bo takiego ze sklepu wolę nie dawać. Wołowiny jeszcze nie dawałam.
Kuba też uwielbia rosołek domowy, jeszcze babcia robi mu takie domowe kluseczki (jak zrobi więcej to suszę i mam na później, bo lepsze takie niż kupny makaron) wsuwa aż się po brodzie leje :-D
U nas podajemy tylko obiadki robione przeze mnie, bo maluch kupnych nie chce jeść, nawet deserków ze słoiczka nie zje :crazy: ale na szczęście ja mam fioła na punkcie ogródka i zrobiłam spory zapas warzyw i owoców. Trochę w słoiki, trochę mrożonych a reszta w piwnicy.
vill ja nie jestem w ciąży, a tez ostatnio wiecznie zmęczona i nic sie nie chce, tylko z muleniem nie mam problemu :-)
 
Ostatnia edycja:
Ależ pięknie świeci słoneczko :-) Tylko czemu jest tak strasznie zimno?!?!?!?!?!? :wściekła/y: -18??????????? :no:

Udało mi się wczoraj trochę ponadganiać z robotą - taki widać dzień dobry miałam, w dodatku moja mama machnęła mi 3 okna, więc zaczyna u mnie jakoś wyglądać ;-)

Rafałowi udało się ostatnio stanąć przy ławie - ale motywacja była niecodzienna, bo tatuś baję Star Wars oglądał; chyba rośnie mi młody fan :-D To się tatuś cieszy :-D Poza tym zaczyna coraz więcej raczkować - nie ma co, szaleje chłopak, ale co tam :-p

Miłej niedzieli :-)
 
Vill widzisz Rafałek to dzielny chłopczyk i zobaczysz jeszcze cię zaskoczy. Ty teraz więcej odpoczywaj dziewczyno i się nie przemeczaj.

My dziś po imprezie urodzinowej Nadii i jestem padnieta ale Nadia jeszcze bardziej. Biedactwo zasnęła aż z tych wrażeń. Dobrze że już po., ale było fajnie:-)
 
Hej dziewczyny :-)
U nas przygotowania doświąt i imprezy pełną parą - M jest od poniedziałku na urlopie, czym mile mnie zaskoczył ;-)
Ostatnio zdecydowanie więcej śpię (a i tak ciągle mi mało :-D).
Rafał nauczył się stawać przy wszystkim, co możliwe - tyle, że potem jest awantura
confused.gif
zapewne, bo nie idzie dalej; stoi i się wkurza... No i ogólnie znudził mu się jego "kojec" czyli cały duży pokój - wszędzie by był, tylko nie w nim
no.gif
rofl.gif


A tak generalnie to chciałam Wam zyczyć

zdrowych i pogodnych świąt, smacznego jajca, obfitości od Zajca i mokrego psikusa na Dyngusa.
biggrin.gif

 
Cześć dziewczynki
Ale jestem przejedzona :-D do tego jakieś choróbsko mnie dopadło, leje się z nosa i kaszel mam straszny :wściekła/y: dobrze że Kuba puki co zdrowy.
Mały mężczyzna chyba postanowił mi trochę wydorośleć i porzucił cycusia w dzień :szok: Zawsze na południe i wieczorem (chyba że M go usypiał) usypiał przy cycu a od 3 dni, nie chce cyca tylko gryzie i płacze :confused: Z jednej strony sie cieszę ale z drugiej trochę mi przykro :-(
Przynajmniej rozwiązał mi się problem usypiania, bo kładziemy się na łóżko do ręki biorę jakąś pacynkę lub maskotkę dosłownie pół minuty powyginam mu tą pacynką i pośpiewam kołysankę a jemu już się oczy przymykają :tak: potem przenoszę do łóżeczka, a najbardziej zadowolony jest mój kręgosłup :-D

vill Rafałek zuch chłopak, Kuba też się tak wkurzał jak nauczył się wstawać :-D Jak po imprezie?

A reszta mamusiek gdzie?
 
reklama
Wykopały się spod tego śniegu?
Imprezka udana, Rafał zadowolony, goście również :tak:
P1080342.jpgP1080343.jpg

kajoinka zdrówka dla Ciebie i co by Kuba nic nie złapał. My też już wcale nie cycamy - jak przestaliśmy cycać do zasypiania, to potem się zaczęło, że w nocy mu nie starczało i musiałam dorabiać MM, więc szybko zrezygnowałam z tego cyca w nocy (bo najpierw pół godziny cyca, potem awantura, robienie butli - godzina szła w plecy; a na butli 5-10 minut i po zawodach). A w dzień pił 1-3 razy, ale potem też jakby rzadziej i rzadziej, zaczęły się zdarzać dni, że obywał się zupełnie bez, potem znowu pił raz, dwa dni nic i tak już nie pije wcale.
Teraz wypija w nocy 180ml, czasem drugi raz 100-150 ml nad ranem. W dzień też różnie - czasem raz butlę 150-200ml, czasem dwa razy mniej; wszystko zależy jak mu się uwidzi - generalnie staram się, żeby wypijał te zalecane dwie porcje po 200ml (a że czasem w 4 ratach?)
Też mi trochę smutno, ale też odczuwam pewną ulgę (ja, największa zwolenniczka karmienia piersią ile się da) - nie ukrywam, że w obecnym stanie zaczynało to być dla mnie mało przyjemne, bo piersi stały się wrażliwsze, a pokarmu wyraźnie mniej, więc też zaczynało się wiszenie na cycu (głównie w nocy) co z kolei pozbawiało mnie jaiejkolwiek wygody...
A teraz to jak się w nocy obudzi (zdarza mu się czasem przespać całą lub prawie całą noc), to butla w dzióbek, a ja w tym czasie zmieniam pampersa - kończymy równo :-D, kładziemy się i śpimy dalej; każde w wygodnej pozycji.
 

Załączniki

  • P1080342.jpg
    P1080342.jpg
    25,6 KB · Wyświetleń: 54
  • P1080343.jpg
    P1080343.jpg
    13,1 KB · Wyświetleń: 54
Do góry