reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Na początek kilka słów o sobie i o tym co u nas.

Jaś się popsuł z nocnym spaniem. Skończyły się już noce kiedy po zaśnięciu o 20 budził się dopiero o 6 rano. Teraz budzi się częściej. minimum 2 razy a czasem nawet i 3 razy. Dzień nam się za to ustabilizował. Wstajemy o 8:30. o 9 jemy kaszke, później sie bawimy i koło 11 idziemy na 40 minut drzemki. Po pobudce dalej się bawimy. o 13 jemy mleczko. i wtedy albo idziemy na spacerek i spimy po spacerku, albo idziemy spac zaraz po karmieniu i spimy minimum godzine. Później o 17 jemy zupkę, gotowaną przez mamę. Jest to albo ziemniaczek z buraczkiem, albo marchewka z dynia, dynia z brokułem, dwa razy próbowaliśmy mięska raz królik raz kurczaczek ale jak narazie entuzjazmu nie widzę. Do zupek dodajemy kaszkę manne w ramach ekspozycji na gluten. Nie wiem czy prawidłowo, ale nie widze żadnych niepokojących objawów,

Ja już 19 września wracam do pracy. Czasem sie zastanawiałam czy jestem wyrodną matką że się cięszę że wracam do pracy. Lubię to co robię. Na pewno będe tęsknic za Jasiem. Ale kiedy wtedy do pracy trzeba wrócic, a jak bym straciła tą posade która mam to bym sobie nie darowała. Fajni ludzi i 200 m od domu. Więc Jaś będzie przychodził z babcią po mame do pracy. Będą zaglądac w ciągu dnia przy okazji spaceru, a jak by była potrzeba to w każdej chwili moge wyskoczyc do domu w tą i spowrotem. Zreszta ileż można siedziec w domu, do ludzi mi sie chce. ot takie oto przemyślenia "wyrodnej mamuśki"

U nas zęby dają o sobie znac. Czasem budzi się z krzykiem w nocy, Aplikacja ibum i po 15 minutach xspokojnie zasypia. w dzień pcha do buzi wszystko co ma pod ręką razem z ręką. Na dziąsłach, które wcześniej były gładziutkie pojawiły się zarysy ząbków. Więc czekamy na TEN dzien.

Dziś skończyliśmy pół roczku

Jaś nie siedzi, nie staje jak Dorain Angel... (wow) pełza za to ładnie, turla się też bardzo ochoczo i daleeeeeko.

Co do rozszerzania diety, to Jasiek wcina maliny aż miło. Daje mu malinkę prosto do buziaka troche ją przy tym rozgniatając. Reszte mieli Jaś i zaraz otwier dziubek po jeszcze. :D

Vill co do kropelek z vit d3 to JuvitD3 albo Devikap na recepte kosztuje 3 zł. Więc warto poprosic o recepte przy okazji wizyty u lekarza, bo zima idzie trzeba będzie wrócic do regularnego podawania owej witaminki.
Lastpetunia jest w buteleczce bez recepty. Nazywa sie juvit baby d3 i jest fajna do z pompką.

Mini na wczasach.... Wypoczywaj :*

Ewstra te twoje loki to naturalne? Kapitalne, piękne.... zawsze takie chciałam miec.

Lastpetunia naszemu Jasiowi pocą się stopy. A twojej księżniczce co? całe ciałko?

Marusia ale zmiana.... wow... Za mną chodzi ścięcie włosów, ze względu właśnie na to o czym piszesz. Chodze cały czas w kucyku (cieszę się na powrót do pracy bo zacznę się w końcu czesac częściej niż w niedzielę do kościoła) i moje włosy są wszędzie. Do tego musze je my codziennie, bo niestety je tak przyzwyczaiłam i nie sposób odzwyczaic. a przy długich włosach to więcej zabawy przy tym. Ale z kolei którtkich włosów nie umiem sobie ułożyc, :(

..................................................

No i nie doczytałam do końca... alejtro też jest dzień.... Miłej nocy
 
reklama
pinula żadna z Ciebie wyrodna matka, dobra matka to szczęśliwa matka , a co za tym idzie - szczęśliwe dziecko:) Pracuj jak tylko masz ochotę i takie idealne warunki, ja też pracuję cały czas od urodzenia Mani i jakoś nigdy nie pomyślałam o sobie w ten sposób co Ty:) i gratulacje dla Jasia z okazji pól roczku!

Vill koniecznie poproś o skierowania na te badania, a jak nie dadzą to trudno zrób na własną rękę, tylko tak jak pisze aina wiem, że niektóre pasożyty trzeba gromadzić ( kupkę) kilka dni żeby to miało sens a nie jednorazowo

Kindzia
Hanulka kawał kobitki, suuuper, Grześ Kasiulki też rośnie jak na drożdżach, bosko!

....no i bez podglądu to ja nie pamiętam kto co pisał:D

a my na 30 września wreszcie zarządziliśmy chrzest, właśnie szukam fotografa:)
 
O kindzia! :-)
Widzę że szalejecie :-D Porządki, ząbki, rośniecie... I super!
Laticort znam, bo sama nie raz miałam go w użyciu - w sumie lepsze to, niż triderm, ale ani jedno ani drugie nie rozwiązuje sprawy :-( Wyznaję zasadę, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale żeby zapobiegać, trzeba dociec przyczyny ;-)
A ze słoiczków poszła na razie tylko marchew i szpinak z ziemniakiem, bo desery made in własny ogród ;-) Warzywa pojutrze też już będą własne.

nefi odrobaczanie u nas zawsze na dwie tury :tak: I raz na 3 miesiące - tyle, że przy moich terminatorach to musiałabym im podawać środki odrobaczające non stop :confused2::baffled:

aina obawiam się, że mi tego uporu maniaka brakuje :-D Ale może jak będę u kresu sił, to pójdę za Twoim przykładem ;-) Choć myślę, że prędzej nam pójdzie z normalnym kubkiem - dziś się udało troszkę wypić - tak na oko jakieś 20-30 ml (trudno określić ile wylądowało obok)
Kciuki są. I miłego jogowania :-)

Kasiulka no to Grzegorzek też ładnie waży - my się dowiemy za tydzień dopiero...

pinula wyrodna rodzicielko :-D Przy takich warunkach to ja bym się nawet chwili nie wahała, co by do pracy pójść i budżet domowy do pionu postawić. A jak jeszcze pracujesz z fajnymi ludźmi to już w ogóle rewelacyjnie :-)
Witaminkę już mamy - devikap właśnie :tak: Więc się zimy nie boimy - do wiosny nam starczy :-)


A ja znowu zamiast iść spać, to dopiero do łazienki droga. A ciuchów znowu sterta :rolleyes2: Oj niech się emek bierze w końcu za tę łazienkę na piętrze, co bym se mogła suszarę sprawić i na żelazko patrzeć tylko od święta...

Kolorowych snów i niemarudzącego poranka ;-)
 
cześć,

W końcu mamy dobry dzień :). Bolesność w związku z wychodzeniem ząbka ustały. Jeszcze tylko 19 zębów nam zostało ;).
Dziś Grześ miał ciężki dzień treningowy, cały czas ćwiczył pozycję startową do raczkowania. Pięknie mu wychodzi, tylko nie wie co ma dalej zrobić ;).

pinula, ależ masz super sytuacje, nie dość że wracasz do pracy którą lubisz, to masz blisko i z kim Jasia zostawić. Chyba lepszej sytuacji nie można sobie wyobrazić
amandla bardzo podoba mi się jak ubierasz Manie, więc jestem ciekawa kreacji na chrzest. mam nadzieję, że wrzucisz fotki

muszę przyznać, że mam spore problemy z ogarnięciem mieszkania i obiadu. Grześ śpi krótko po 40 min i baaardzo czujnie. Także wszystko go budzi ;/. Zwykle jak już zasypia to siedzę i odpoczywam przed kompem. Ale taka sytuacja nie bardzo mi się podoba
 
Kasiulka jeszcze nie mam pomysłu na ubiór na chrzest, zwłaszcza, ze w niedzielę jedziemy na tydzień nad morze, więc dopiero po powrocie pomyślę o tym:D ale dziękuję za miłe słowa;)
ja też nie ogarniam domu, a do tego praktycznie codziennie jestem w pracy, więc ostatnio u nas na obiad makaron z pesto albo jakaś zupa na gwoździu:) bałagan taki, że można się potykać, więc nie przejmuj się nie jesteś jedyna, nie mam na tyle samozaparcia jak vill, żeby jeszcze wieczorami prasować czy układać rzeczy, też wolę pobyczyć się przed kompem:) Po powrocie znad morza mamy z mężem plan fitnesowy, on się zapisał do ligi squasha wtorki-czwartki, a ja mam chodzić na ćwiczenia poniedziałki-środy, piatki mają być dla nas, to dopiero będzie syf w domu:D


u nas delikatne marudzenie ciąg dalszy, z jedzenia tylko cyc ło i tyle, mam nadzieję, że kiedyś jej przejdzie ten wstręt do stałych posiłków...
 
Amandla moje samozaparcie gdzieś uciekło :baffled:
Prasowanie od poniedziałku na mnie czeka i doczekać się nie może :happy2:
Dziś jedyne co zrobiłam, to podłogi mopem potraktowałam, a poza tym to się zwyczajnie lenię - właściwie to sama nie wiem, co robię :confused: W sensie na czym czas mi upływa...
Szperam dzisiaj trochę po all, oczywiście z Rafałem byliśmy na spacerze i trochę zabawy, obiad tylko odgrzewałam z wczoraj, a dzięn uciekł - nie wiem kiedy :nerd:

Kasiulka a jak ta pozycja startowa u Was wygląda? Bo u nas też dziś trening porządny - ledwie odłożyłam, to myk na brzuch. I bynajmniej żadnego marudzenia, tylko piski radości. A do tego intensywne podnoszenie w górę pupy - rzekłabym, że gdyby nie ręce (uparcie odmawiające mu współpracy :-D), to by pewnie już zasuwał równo. No ale do tego to jeszcze mam trochę spokoju ;-)

Poza tym nuda nuda nuda....
A tutaj pustki...
 
tak z doskoku
vill na pasozyty to tzreba kupsztala zaniesc 3 razy w odpstepie najlepiej co 2-3 dni, wtedy najwieksze prawdopodobienstwo ze cos sie złapie w kupie
lekarze nie chca dawac na to skierowania
koszt jednego badania 15 gdy robaki -40 zeta (robaki i lambrie)
po czym poznac ze robaki sa
a no np kaszel przez zasnieciem albo wysypka na brzuszku taka po bokach drobna
dorosli
dostaja zentel na przyklad
a z domowych sposobow pestki z dynki ale najlepiej samemu łuskame
albo czosnek na czczo, wieczorem gnieciesz czosnek zalewasz mała iloscia wody i pijesz na ranem, przez 3 tyg kuracja
paskudna ale skuteczna i nztyralny antybiotyk tez jest za razem

vil teraz doczytała twoje objawy i na pewno masz robaki (to ze Ci podchodzi cos do gardła, dusznosi i swedzi jak zrozumiała na "dole"?)
musisz isc zrobic badanie prywatnie , na pewno wyjda i zaniec do ogolnego i wtedy wypisze ci np zentel
bez tego na pismie ze sa robaki nie da
najle[sza kuracja rodzinna (mozna poprosic ale wyjdzie to ok 300 zeta bo po 2 tyg sie powtarza)
i po kuracji pierzemy posciel

remek miał robale dwa razy wiec wiem. jak zaczał chodzenie do pikola to sie zaczeło i odrobaczanie. teraz na poł roku robie badania sprawdzajace i raz w roku odrobaczam "zapobiegawczo"

pinula lubisz prace swoja to jak najbardziej wracaj i ciesz sie , nie zamartwiaj:)
 
Ostatnia edycja:
kindzia dobrze wszystko zrozumiałaś :tak:
Na poniedziałek mam wizytę u naszego doktorka - jak nie da skierowania, to idę zrobić badania prywatnie; komplet będzie mnie kosztował ok. 70-100 zeta (lamblie, robaki i wszystko inne możliwe) i jak wyjdzie pozytywnie, to nasz doktorek będzie miał wtedy kłopoty.

Idę się może zlitować w końcu nad żelazkiem, bo jutro mam ambitny plan na przetwórstwo domowe, a po południu/wieczornie wybieram się do sąsiadki (jako że M urządza sobie u nas na ogrodzie męską imprezę), więc jutro nie będzie czasu, a w sobotę nie będzie co ubrać :confused:
 
reklama
hejka,

Drogie ciocie moje dziecko raczkuje.
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
Póki bardziej do tyłu niż do przodu, ale stara sie jak może.

vill kindzia
dobrze Ci z tym czosnkiem mówi. Moja rada zacznij najpierw jeść dynie i czosnek i po dwóch dniach dopiero idź z badaniem. Robale zaczną się źle czuć i może coś sie pokaże. Najgorsze z tym zentelem jest, że jesli robal wędruje to jednorazowa kuracja nic nie da. te leki trzeba brać w cyklach, a lekarze często gęsto nie maja o tym pojęcia i opowiadaja bzdury. mi na podejzenie zarazenia sie od zwierzaka dali test na kal, a odzwierzece nie bytuja w jelitach (zamiast dac mi skierowanie na toksokarozę).
vill no i niestety nawet jesli w kale nic Ci nie wyjdzie to i tak mozesz miec robale.
co pościeli tez trzeba prać i prasować i to samo z ręcznikami i to częste zmiany trzeba robić. to samo z bielizną i na okragło myc rece, ponieważ możesz się samozarażać.
nie wiem co Ci jeszcze poradzić. najlepiej to znaleść lekarza, który zajmuje się chorobami pasozytniczymi.
robi sie tez badania żywej kropli krwi, ale tutaj niestety nie wiem na jakie dokładnie pasozyty no i nie wszędzie w ogóle je robią.
kurcze vill ja to jednak trzymam kciuki, żeby to nie były pasozyty bo to serio niełatwo się leczy.
co do leków to wszystko zalezy od lekarza, niektórzy leczą w ciemno jesli jest podejrzenie robaczycy. fakt leki sa hardcorowe, ale biorąc pod uwage jak cięzko jest potwierdzić robaczyce to jak trafisz na lekarza z wiedzą to będzie wolał wypisać leki w ciemno, ponieważ leczy się człowieka, a nie wyniki badań.
kindzia
tak swoja droga fajne przedszkole.
eek.gif


a ja moje drogie powiekszam grono wywalonych z roboty.
no.gif
 
Ostatnia edycja:
Do góry