reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Vill u nas też niby był zły wynik moczu, ale nasza pediatra poleciła zrobić jeszcze raz bo wg niej jeśli byłyby bakterie jakieś w moczu to opis były jakiś inny ( nie znam się, więc nie wiem o co chodziło), i zrobiliśmy na następny dzień kolejne badanie i wyszło już OK, a wiadomo, że z tym pobieraniem moczu u takiego malucha to loteria, żeby czysto to wszystko było pobrane;)
Trzymam kciuki za pozytywne wieści:)

My już jak pisałam wprowadzamy jedzonko po ukończeniu 6 miesiąca ze względu na alergię, ale teraz podaje małej wodę i herbatki w upały.
 
reklama
hejo
u nas dziś deszcz od rana ... jak nie upał to ulewa i jak tu iść na spacer :dry:

Vilandra he he masz rację Duszka przespała całą noc ... Jak wyniki moczu ?? kciuki trzymam

Angel ja bym na Twoim miejscu jeszcze się wstrzymała z jedzonkiem ... przynajmniej do 3,5 miesiąca :sorry2:

Madziorka jak podajesz pulneo ?? Strasznie niedobre to w smaku jest ... mój Borys pijał , ale według mnie nie bardzo pomaga ... trochę takie placebo :sorry2:

miałam dziś przygodę :rofl2:
Mój kot złapał wróbla ( na balkonie ) i przytachał go do domu , wróbel latał po mieszkaniu , kot za nim a ja się darłam :-D Byłyśmy same z Duszką i chyba to powstrzymało mnie od zawału albo chociaż lekkiego omdlenia :dry:
Udało mi się wróbla przetransportować na balkon , na szczęście kot nie bardzo go uszkodził bo odleciał ... do tej pory mi się ręce trzęsą :zawstydzona/y:

A jeszcze odnośnie ząbków miałam napisać ... u nas ślinienie się na potęgę i wkładanie rączek do buzi trwało pół roku ( albo i dłużej ) zanim Borysowi wyszły zęby ... Jedynym nowym objawem zawsze kilka dni przed pojawieniem się ząbka była biegunka plus odparzenie :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
vill -ja się nie kłócę . Nie mam zamiaru. Szkoda nerwów, czasu, głosu. Ja tylko powiem swoje, co lezy na sercu, czego oczekuje... Tyle mojego. A co się dzieje dalej? To zalezy od strony, ktora powinna sluchac co mówię jak juz mówie w taki sposób. :-) daleko mi do awanturowania sie itp. Nagadam się i milkne na "wiekii wieków" ;];p

ajako -nie umiem, bo karmie cycem jakos...nie umiem :)

atomówka -
mi postawili raz lampke wina przed nosem..oj mialam ochote...skonczylo się na powąchaniu. Mialabym wyrzuty.

tunia -u mnie tez takie postanowienie, ze jak karmie to nie pijam. Ani ciut, ciut.

Z resztą... jest kilka wersji co do alko... jedna wersja to taka, ze przez dwie godz nie karmic, inna, ze 6, kolejna, ze aż 24. więc...
dziękuję. Zrobię sobię drinka w postaci wody z lodem i pieknie ozdobię szklaneczkę:D

u nas pobudka...uwaga! 4:30! matko..zepsuła mi się mloda...ale ja tez zle spałam.. Ojciec nam nachuchał procentami ...nic dziwnego.

"następnym razem po alkoholu nie wracaj do domu." - o! tak powiedziałam! o tak! ... nie ma... koniec kropka. tadaaaaaaam!
 
Jesteśmy i już wszystko wiemy.
No niestety - mamy infekcję, nie inaczej. To by tłumaczyło czemu moje dziecko ostatnio bardziej niespokojne było, wiszenie na cycu i te zielonki w pampersie :dry: Także to chyba nie do końca był skok... Ale innych objawów niet. No jak stwierdził doktorek (ależ mu głupio było, tak na marginesie - bo tak perorował, że niby czemu badania, że bez pisemnego zalecenia i td. i td.) - u takich maluchów, no to albo infekcja dróg oddechowych (katarek, kaszelek) albo dróg moczowych -pierwsza rzuca się w oczy, drugą trudno przydybać.
No i teraz najlepsze - zaczyna się nieszczęście z moim ośrodkiem i robieniem/przywożeniem wyników 2x w tygodniu...
Badanie było we wtorek, wyniki wczoraj, dzisiaj zadzwonili, że nie halo. No oczywiście ja od razu do poradni nefrologicznej, że pilnie potrzebny termin - mówią mi na czwartek, to ja że mamy infekcję - więc proszę zadzwonić w poniedziałek do pani doktor. Nawet gdybyśmy jakimś cudem po tym telefonie w pon. dotarli na wizytę (Opole czyli 35 km), to... minie tydzień :baffled: Nawet jeśli zostanie zastosowane leczenie (prawdopodobnie antybiotyk), to może być już po infekcji.
Tak więc jutro z rana podjadę chyba do innego laboratorium prywatnie i powtórzymy badanie, żeby sprawdzić co się tam aktualnie dzieje (bo Rafał generalnie jest już spokojniejszy i bardziej sobą) - nie wiem tylko, co zrobię, jeśli wynik nadal będzie nieciekawy, bo szpital mi się nie uśmiecha...
Zamartwianie nic tu nie da - trzeba działać i tyle. Więcej nie jestem w stanie zrobić.
Aha. I na pewno nici z wtorkowego szczepienia. No i ciekawe kiedy ja się dowiem ile ten mój mały wielkolud waży i mierzy.

Mini no ależ miałaś przygodę - moje koty na okrągło coś do domu przytaszczą - niestety, nie wszystkie wróble i sikorki mają tyle szczęścia, co Twój wróbelek :-(; a najlepsza i tak była kotka, co mi przynosiła na śniadanie myszy (w czasach, kiedy jeszcze nie miałam siatki na oknie, a okno latem otwarte)

ajako nam właśnie huggisy średnio podpasowały (dostaliśmy paczkę w prezencie od sąsiada), a Dady jak najbardziej, ale skoro mogłam zakupić pampersy w cenie dady, to czemu nie? Szkoda tylko że te nie mają tej siateczki co pampers premium - bardzo je sobie cenię podczas wyjazdów, kiedy nie zawsze jest możliwość zmiany pieluszki z grubszą sprawą tuż po jej zakończeniu
 
vllandra a gorączkę miał albo ma ??
Dobry pomysł z tym powtórzeniem badań ... tylko złap rano do sterylnego pudełka i do lodówki najlepiej ... bo przy tym upale to mogą się namnażać bakterie i wynik fałszywy wychodzi :dry:

No i dziwie się że pediatra Ci nic nie przepisał ... :szok:
 
My z infekcją walczymy juz chyba....4 tygodnie...moze 5;o... juz leukocyty pieknie spadły, a tu....bach!
w czwartek zas badanie moczu.
Na szczeście posiew ostatnio był UJEMNY.
No , ale...leukocyty zaś do góry...nie jakos znacznie, ale jednak.
Mojej pediatry teraz ni ma i byla druga na zastepstwo - z tym, z eona nie specjalizuje sie w dzieciakach... najpierw nie chciala nic przepisac, bo w sumie juz nic nie ma..potem stwierdzila "a damy tabletki"... podeszlam nieufnie. tabletki te sa powyzej 2 roku zycia...skoro nic sie nie dzieje. na co tabletki nam? po konsultacji z matenką itp...stwierdzilysmy, ze nie. skoro tabletka zostala przepisana tak "o"... bo...tak... to po prostu zrobimy badanko i w przyszlym tyg do naszej pani doktor bo juz bedzie, ktorej ufam w 100%... Malej nic nie jest... grzeczna. nic nie dolega.. wsio cacy... nic sie zlego nie stanie:-) dostaje wit C - bo to tez dobre na siurki i tyle do przyszlego tyg.
Zas ten nieszczęsny woreczek do pimpuchy przyklejac, ajajaj...
przerabane mają takie maluchy... dobrze, ze okresu niemowlęcego się nie pamięta jak się dorośnie. ;o
ważyłam małą.. 8kg. o matko;p
no ale długa jest żmijka i w sumie od 6.06 nie przytyla wiele , bo tylko jakies 150g. takze... chyba zwolnila tempo. hyhy:D

jutro jedziemy na wycieeeeeeeeeeeczke:D
wracamy w pn.
:-) tyle do zrobienia, a mi sie drugi dzien z rzedu nie chce nic... a moze i trzeci;o..

muszę zrobic porządek w aparecie, bo jest tam ok 1000 fotek ... a jutro chrzest małej Jagódki i niby czym to utrwalic.. fak, szit... musze w koncu zdjęcia nagrac na płyty.
 
Ostatnia edycja:
Duszka już śpi dwie godziny ... he he chyba jej się rytm dnia zmienia ... albo ta pogoda tak na nią działa ...

a może tak skok przechodzi ??? niektóre dzieci ponoć tak mają :-)
 
Mini pulmeo jeszcze nie podawalam bo jakos mi bylo nie po drodze do apteki a wczoraj jak poszlam to okazalo sie ze nie maja akurat i w sumie nie wiem czy wykupic bo mlodemu juz wszystko przeszlo samo jedynie bedziemy brac ta wit C profilaktycznie

vill my tez mamy duzy zapas Pampersów (4 paczki po 62 sztuki) a to dlatego ze znajoma mamy mojego K idzie na urlop a zalatwia nam je po 30 zl za paczke ( pracuje w Gillecie i tam maja wszystkie produkty P&G taniej ) jesli chodzi o Hugissy to tez mi nie podeszly za to DADA sa super :-) a i dzieki za rady w sprawie chrztu szkoda ze nie mam tyle odwagi by tak powiedziec u nas jeszcze z tym glupio ze mamy nie odwolany termin slubu na 14 lipiec :-(ale to juz inna historia. Oby ta infekcja to nic takiego i zeby szybko minela zreszta najlepiej powtorzyc badanie bo z tym tez roznie bywa. Ja raz mialam robiona cytologie i wyszlo ze mam raka szyjki macicy :szok: chyba nie musze pisac co wtedy przezylam a wystarczylo powtorzyc i sie okazalo ze nic takiego sie nie dzieje. My siemozemy zwazyc kiedy chcemy w naszej przychodni u naszej poloznej tez jestem ciekawa ile mlody juz wazy bo coraz trudniej go utrzymac wiec trzeba sie bedzie wybrac

Manta,tunia i nie pamietam która jeszcze ja odkad zaszlam w ciaze to nie tykam alko nawet nie mam ochoty ale to i lepiej tez bym miala wielkie wyrzuty

Macie racje nie ma sie co baba przejmowac a jedzonko zaczniemy podawac w 5/6 miesiacu bo tez musze wracac do pracy a nie wiem czy mlody nie bedzie musial isc do zloba :-(

Kasiulka, Maria u mnie tez zimno i ponuro
 
reklama
gorączki nie miał i nie ma - gdyby było inaczej, od razu bym do lekarza szła
No ale "nasz" pediatra ma być od lipca (bo miał być od maja, potem czerwca i tak go nie ma do dziś). przy czym lipiec to ostatni termin mojej cierpliwości - jeśli nie będzie w lipcu pediatry, to zmieniam ośrodek i już.
A na razie jesteśmy skazani na naszego internistę, za którym nie przepadam - on to jakby się bał przepisywać cokolwiek, poza wit.c starym hipochondryczkom...
Ale już wykombinowałam, że po jutrzejszym badaniu jakby co, to pójdę prywatnie do jednego pediatry, co go bardzo tutaj w okolicy chwalą i on ponoć taki, że o każdej porze dnia i nocy pomoże
 
Do góry