reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Pinula30 współczuję Ci teściów, ja niestety też nie mam za kolorowo, rodzice mojego męża są rozwiedzeni, teściowa jest ok - teraz jest w USA, na jesieni wraca do Warszawy, wiec i tak widujemy sie rzadko, ale jest kochana i mnie zaakceptowala i z dzidziusia sie uradowała, tym bardziej ze bralismy slub w czerwcu tego roku w USA i maleństwo powstało zaraz po ślubie :) tak jakos wyszlo.
Z kolei tesc mieszka na miejscu, ma druga zone i za nic nie czuje sie zaakceptowana przez nich, nawet pomimo slubu, nadal jestem z nim na "Pan", bo nie wyszedl z inicjatywa zmiany naszego statusu od kiedy zostalismy rodzina....jest to dla mnie niezwykle przykre, jest to pierwsza taka sytuacja w moim zyciu, kiedy czuje sie totalnie odrzucona przez kogos, kto jest formalnie moja rodzina. Tesc o ciazy nie wie do dzis, powiedzialam meżowi, ze dla mnie to on moze sie dowiedziec po porodzie i mam to gdzies...wiec 1/3 rodziny jeszcze nie wie....
 
reklama
Olavip wiem coś o tym bo sama nie zmieniłam diety a na początku też mi ten problem ciążył :crazy:
Trochę zwiększyłam owoce w diecie , zwłaszcza jabłka na mnie dobrze podziałały i po kilku dniach się nieco unormowało . A siemię poleciła mi lekarka ,może watro spróbować . A czopki glicerynowe to też chyba nie taki głupi pomysł choć wiem że niezbyt przyjemny :sorry:

Luucy ja mam podobnie :tak:. My z teściem nie utrzymujemy kontaktów . Czasami tylko mój mąż do niego dzwoni . Borysa widział tylko raz ...
Ale mnie to naprawdę nic nie rusza ;-)
Szkoda mi tylko mojego M bo to w końcu jego tata :wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
to chyba masz dużą rodzinkę :-)

ja mam to szczęście bo mam w porządku teściową, traktuje mnie jak córkę, której nie ma, synową jakoś mniej, ale sama się jej nie dziwię bo jakoś ciężko z nią się dogadać jakiś pępek świata, choć ostatnio troszkę się zmieniła, ciekawe na jak długo, przeważnie jak czegoś chce to jest miła, a jak jej przejdzie to potrafi tak dopiec że teściowa przez nią kilka razy już płakała :crazy:
moi rodzice zaakceptowali też mojego męża tak więc u nas jest spoko sielanka ufff :happy:

nie wyobrażam sobie jak można traktować bliskich jak powietrze lub gorzej, trzeba mieć nieźle porytą psychikę o charakterze nie wspomnę, ale skoro tak chcą to ich wybór, fakt jest taki że na starość to im z nawiązką się zwróci :sorry: dziewczyny nie warto się takimi teściami przejmować, gorzej jak trafi się taki rodzic to wtedy jest to smutne, ale też jakoś zęby zagryźć trzeba i samemu być na przyszłość innym
 
Anula rodzina duża :)

Ja też do niedawna nie przypuszczalam, ze sa az tacy ludzie...ech szkoda gadac, ja juz sie z tym oswoilam, co nie znaczy, ze to jest po prostu przykre...nieludzkie.

Masz calkowita racje piszac, ze sie na starosc im sie to z nawiazka zwroci..., nie wiem, moze wnuk cos zmieni (bo to bedzie jego pierwszy), ale jakos trudno mi w to uwierzyc, chociaz moj maz tak mysli.
 
ojejku chwilke mnie niebylo aaaaa tu tyle juz napisane kiedy ja to nadrobie :) hehe widze temat tesciow ja sie na temat swoich wole niewypowiadac dziewczyny wtajemniczone wiedza dlaczego ;) dlamnie poprostu tesciowie nieistnieja i czekam tylko jak sie znimi spotkam potraktuje jak powietrze a wczesniej zpie......Atan co tam slychac jakies wizyty wiekszy brzuszek ;) ja zauwazylam ze zrobil mi sie bardziej okragly kazdy mowi zse urusl a ja tam różnicy niewidze ;) ale powiem wam ze cos mnie piersi mniej bola :-) coprawda rano jak sie przekrecam to bol straszny ale juz sie przynajmniej niebudze chyba ze sie przyzwyczailam alebo jestem tak zmeczona ;) dzidziol dzisiaj mnie skopal jak niewiem ;) chyba z 30 min szalal szkoda ze maz z synkiem jeszcze tego nieczuja ale juz zaniedlugo ba sa juz coraz mocniejsze :)
 
reklama
Moja teściowa jest ok, oczywiście pod warunkiem, że "dozujemy widzenia". Wiem, że mnie lubi, ja ją w sumie też ale jest dość męczącą osobą, bo znosi różne historie o różnych ludziach i mi je opowiada, nie pomyśli, że mnie takie rzeczy nie obchodzą... generalnie jest trochę bez wyczucia, ale cóż - taki charakter.

Dziewczyny brzucho mi rośnie, jeden kumpel powiedział, że jak w 3 miesiącu mam taki brzuch, to on się boi jak będę wyglądać w 9 ;-)
Byłam dzisiaj u lekarza, w końcu założyli mi kartę ciąży, wszystko ok; w środę będę jeszcze miała usg genetyczne, bo na tym w przychodni kiepsko widać; lekarz powiedział, że niby ok ale żebym przyszła na usg do szpitala
Zwolnienie na miesiąc - i tak już będzie do końca - jak stwierdził lekarz

poza tym mam dziś dzień ogórka kiszonego :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry