Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
bo mój to wciąż mnie atakuje i nagle skacze na brzuch lub wali mnie w niego - a ja jakoś za późno reaguję i chyba jego siostra ma tam niezły ring.
wieści z mojej wizyty w odpowiednim wątku. Niestety za późno wyszłam od lekarza i nie zdążyłam się spotkać z Angel (moja gin przyjmuje w tym szpitalu w którym leży Angel ) ale pisała mi że ma nadzieje że ją w końcu wypuszczą do domu, więc trzymajmy kciuki Młody też nie jest samodzielny.. Ale o dziwo u nas to nie był żaden problem! A wydaje mi się że jak teraz tam poszedł, to lepiej zniesie to co będzie się w domu działo po narodzeniu małej.. Już się przyzwyczai do pewnej "rutyny", zanim się pojawi nowy członek rodziny.. Co do ataków na brzuszek - na szczęście Tymek nie ma takich zapędów ale też cały czas go pilnuję, tlumaczę że tam jest dzidzia itd.. Wiec młody daje buzi brzuszkowi przy każdej okazji, karmi go ciasteczkami i wciska mi smoczek w pępek szkoooooooooooooda. 
teraz czuje się okropnie mdli mnie i głowa boli rewelacja normalnie
