Super, że u Angel juz o wiele lepiej. Szkoda, że M musi wrócic sam i Angel do niego dojedzie... mam nadzieje, ż ebędzie mogła wrócic jaknajszybciej
Bozienka terdyferon to żelazo
- dryndnij do gin czy możesz magnez brać (a bierzesz może fenetrol czy jakoś tak na te skurczybyki?) - ja jak nie brałam witamin to co noc miałam skurcze 2 łydek, a teraz to sporadycznie, jak mi nogi zmarzną;-)
ktoś sie o buraka pytał- mi gin go polecił, ale tylko forte - mam brać 4 razy dziennie - 60 tabletek to ok. 15-16 zł.
ja dziś padam, miałam ciśnienie 120 na 45 - myslałam, że zemdleję, poty mnie oblewały, słabo... po zielonej krótko parzonej herbatce poczułam się na tyle dobrze, że skończyłam kopytka robic, potem sosik pieczarkowy i surówka - od zagniecienia ciasta do skończenia obiadu 45 min - to mi sie podoba ;-)najadłam się jak smok i do teraz ledwo się ruszam
Moja sobotnia akcja chyba skutki przyniosła - M zafugował łazienke, zanim połozy się spać zamontuje na razie stary kompakt, a jutro wieczorem juz nowy, podłaczy spłuczkę i skończy się latanie z wiadrem ;-) no i zmotywowało go jak sporo wyższy rachunek za wode i ścieki przyszedł (jak by nie było system 3 i 6 litrów w spłuczce jest bardziej oszczędny i wydajny niż wiadro z wodą
). Tak czy inaczej oznajmiłam, że do sywestra łazienka ma być skończona, a do czasu kolędy reszta
oby finansowo się udało to jakos pogodzic, bo teraz masa wydatków...
zmykam do łóżka, bo późno wczoraj poszłam spac, Dobrusia do tego często w nocy sie budziła i pobudke juz o 6 zrobiła, musze odespac, bo jutro padnę