tricia, dzięki. Moja malutka nie jest, a do tego czuję się jak przy przeziębieniu, nie będąc przeziębioną.
Zovirax, mówisz. Zobaczymy.
A dla wszystkich, co mają ochotę teraz zatańczyć - polecam:
WRZUTA - Stanisław Sojka - Wywar z przywar - mp3
))))))))))
nie nie nie - nie mam siły...
Zbudowałam sobie piernikowy domek jako zwieńczenie mojej tegorocznej akcji i dość. Koniec. Kropka. W kolejnych dniach już tylko się relaksuję. Zaczynam jutro z rana wypadem do kina, a co! Należy mi się.
Amandla współczuję chorego męża i życzę, by szybko wrócił do zdrowia, co byś się z nim za długo męczyć nie musiała, bo jak sama piszesz - chory chłop - wiadomo
Mój M dziś totalnie bez życia - po 20:00 poczłapał spać. Nie zrobił nic (a takie miał plany), ale dzielnie to zniosłam i ani słówkiem nie zagderałam (żeby mu oddać sprawiedliwość, ostatnio sporo popracował), ale w międzyczasie zaszczycił mnie nawet trochę swoją uwagą, co nie zdarza mu się często, więc jestem usatysfakcjonowana.
Kasiulka (dobrze zapamiętałam nick? bo nieco mało przytomna już jestem) dołanczaj do nas śmiało - witamy ciepło ;-)
To ja jeszcze luknę na inne wątki, potem pryszniczek i łóżeczko.
Życzę wszystkim spokojnej nocy - wyśpijcie się dobrze, niech maluchy w nocy za dużo nie rozrabiają.